Widmo podatku katastralnego krąży nad Polską. Tak rozwiązali to w innych krajach
Podatek katastralny, oparty na szacowanej wartości rynkowej nieruchomości, funkcjonuje w wielu krajach jako główne źródło dochodów dla samorządów lokalnych. Mechanizm ten różni się znacząco między poszczególnymi państwami zarówno pod względem stawek, jak i podstawy opodatkowania.
Podatek katastralny staje się coraz gorętszym tematem w polskiej debacie publicznej. Międzynarodowe organizacje, w tym OECD i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, coraz intensywniej rekomendują Polsce zmianę systemu opodatkowania nieruchomości, wskazując na niskie stawki w porównaniu z innymi krajami UE oraz brak odzwierciedlenia rzeczywistej wartości majątku w obecnym systemie.
Choć wiceminister finansów Jarosław Neneman stanowczo zaprzecza, jakoby resort prowadził prace nad podatkiem katastralnym, wypowiedzi innych członków rządu, jak ministra rozwoju Krzysztofa Paszyka sugerującego, że "to temat na dłuższą rozmowę", budzą niepokój właścicieli nieruchomości. Kwestia ta stała się również jednym z kluczowych punktów w kampanii prezydenckiej.
Podczas debaty prezydenckiej "Super Expressu" doszło do gorącej wymiany zdań między Karolem Nawrockim a Magdaleną Biejat. Popierany przez PiS Nawrocki zadeklarował: "Jestem przeciwnikiem podatku katastralnego i będę obrońcą przed tym podatkiem". Argumentował, że Polacy są przerażeni perspektywą wprowadzenia tego podatku, a jego zdaniem obecna koalicja rządząca będzie zmuszona do jego wdrożenia ze względu na zły stan finansów publicznych.
Magdalena Biejat odpowiedziała, że Nawrocki "nie wie, o czym mówi". Wyjaśniła, że podatek katastralny od trzeciego mieszkania i wyżej służyłby właśnie ograniczeniu patologii traktowania mieszkań jako lokaty kapitału, zamiast udostępniania ich młodym ludziom. Wcześniej, w debacie z 11 kwietnia, Biejat jasno opowiedziała się za wprowadzeniem podatku katastralnego dla posiadaczy co najmniej trzech mieszkań, aby ograniczyć spekulację na rynku nieruchomości.
Podobne stanowisko prezentuje minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która w wywiadzie dla TVP Info stwierdziła, że "prywatnie" uważa, iż podatek katastralny powinien obowiązywać posiadaczy co najmniej trzech mieszkań. Jej zdaniem taki podatek zniechęcałby do inwestowania w "beton", a zachęcał do lokowania pieniędzy w rozwój gospodarczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najgorszy scenariusz dla Nawrockiego? Prof. Dudek wskazał na detale
System podatku katastralnego w Europie Zachodniej
Danina obowiązuje jednak w wielu krajach. Sposób jej naliczania nie jest jednak jednolity. W Niemczech podatek katastralny bazuje na wartości rynkowej nieruchomości, a jego stawki wahają się od 0,26 proc. do 1 proc., osiągając średnio 1,9 proc. wartości nieruchomości. System ten charakteryzuje się znaczącym zróżnicowaniem regionalnym, gdyż poszczególne landy mają autonomię w kształtowaniu szczegółowych zasad opodatkowania. Władze niemieckie przewidują ulgi podatkowe dla instytucji o charakterze publicznym, społecznym oraz religijnym, co stanowi istotny element tamtejszej polityki społecznej.
Francuskie rozwiązania podatkowe opierają się na koncepcji potencjalnego dochodu z nieruchomości. Zamiast bezpośredniego odniesienia do wartości rynkowej, władze szacują hipotetyczny przychód, jaki dana nieruchomość mogłaby generować, na przykład w formie czynszu. System francuski uwzględnia szereg ulg dla grup wymagających wsparcia, w tym osób z niepełnosprawnościami, rodzin wychowujących dzieci oraz dla lokatorów mieszkań o charakterze socjalnym. Podobne rozwiązanie funkcjonuje w Belgii, gdzie również podstawą opodatkowania jest szacunkowy dochód z nieruchomości, a księgi katastralne podlegają corocznej aktualizacji.
W Wielkiej Brytanii obowiązuje progresywny system podatkowy wprowadzony w 1993 roku. Stawki wahają się od 0,5 proc. dla nieruchomości o niskiej wartości do 1 proc. dla obiektów o średniej wartości rynkowej. Podatek ten obejmuje zarówno nieruchomości mieszkalne, jak i komercyjne. Brytyjski system przewiduje szereg ulg dla określonych grup społecznych, w tym studentów, osób z niepełnosprawnościami oraz osób mieszkających samotnie.
Systemy podatkowe w Irlandii i Skandynawii
Irlandzki Lokalny Podatek od Nieruchomości (LPT), wprowadzony w 2013 roku, ustanawia stawkę 0,18 proc. dla nieruchomości o wartości do 1 miliona euro oraz 0,25 proc. dla obiektów przekraczających tę wartość. Interesującym aspektem irlandzkiego systemu jest możliwość korekty stawki przez władze lokalne w zakresie ±15 proc. Charakterystyczną cechą tego rozwiązania jest również mechanizm samooceny wartości nieruchomości przez podatnika, obwarowany jednak surowymi karami za zawyżenie wartości o ponad 10 proc. w stosunku do późniejszej ceny sprzedaży.
Szwedzki system podatkowy w zakresie nieruchomości przewiduje stawkę 0,75 proc. dla domów jednorodzinnych, z górnym limitem wynoszącym 9525 koron szwedzkich, oraz 0,3 proc. dla komercyjnych nieruchomości mieszkalnych, z limitem 1589 koron szwedzkich na mieszkanie. Wyższą stawką 1 proc. objęte są budynki w trakcie budowy. Szwedzkie prawo przewiduje 15-letnie zwolnienie z podatku dla nowo wybudowanych obiektów, co stanowi istotny bodziec dla rozwoju budownictwa.
W Hiszpanii funkcjonuje roczny podatek od nieruchomości określany jako IBI, którego stawki wahają się od 0,4 proc. do 1,1 proc. wartości katastralnej. System ten charakteryzuje się dużym zróżnicowaniem na poziomie gminnym, co pozwala na dostosowanie polityki podatkowej do lokalnych uwarunkowań. Hiszpański system przewiduje również dodatkowe obciążenia podatkowe dla właścicieli nieruchomości niebędących rezydentami kraju.
W Stanach Zjednoczonych podatek katastralny stanowi jedno z głównych źródeł finansowania lokalnych samorządów. Stawki wahają się między 2 proc. a 2,5 proc. wartości rynkowej nieruchomości. Amerykański system daje podatnikom możliwość odwołania się od decyzji władz samorządowych dotyczących wyceny nieruchomości, co stanowi istotny mechanizm kontroli społecznej nad procesem ustalania wysokości podatku.
Singapur wyróżnia się na tle innych krajów wyjątkowo wysokimi stawkami podatkowymi. Dla nieruchomości zajmowanych przez właściciela stawka wynosi 4 proc., natomiast w przypadku nieruchomości przeznaczonych na wynajem lub wykorzystywanych do celów biznesowych może sięgać nawet 10 proc. Te wysokie stawki czynią singapurski system jednym z najbardziej restrykcyjnych na świecie pod względem opodatkowania nieruchomości.
Różnorodność systemów katastralnych i ich konsekwencje
Analiza systemów podatkowych w zakresie nieruchomości w różnych krajach ujawnia znaczące różnice w podejściu do opodatkowania majątku nieruchomego. Stawki wahają się od umiarkowanych 0,18 proc. w Irlandii do wyjątkowo wysokich 10 proc. w Singapurze dla nieruchomości komercyjnych. Ta rozpiętość odzwierciedla różnice w polityce fiskalnej poszczególnych państw oraz ich podejściu do regulacji rynku nieruchomości.
Warto zauważyć, że w wielu krajach system podatkowy przewiduje ulgi dla określonych grup społecznych lub typów nieruchomości. Takie rozwiązania mają na celu realizację szerszych celów społecznych i ekonomicznych, takich jak wsparcie dla rodzin, osób z niepełnosprawnościami czy instytucji o charakterze publicznym. Jednocześnie niektóre systemy, jak szwedzki, oferują zachęty podatkowe dla nowego budownictwa, co może stymulować rozwój sektora mieszkaniowego.
OECD w ostatnim raporcie poświęconym Polsce rekomenduje wprowadzenie progresywnego podatku od nieruchomości powiązanego z jej wartością. Organizacja podkreśla, że obecny system jest słabym wskaźnikiem zamożności podatników, ponieważ nie uwzględnia takich czynników jak lokalizacja nieruchomości, która jest kluczowym elementem determinującym jej wartość.
Również Międzynarodowy Fundusz Walutowy od lat zaleca Polsce zwiększenie dochodów z podatku od nieruchomości do poziomu zbliżonego do średniej w Unii Europejskiej. W raporcie z jesieni 2024 roku MFW wyraźnie rekomenduje wprowadzenie podatku katastralnego, argumentując, że bardziej progresywne opodatkowanie nieruchomości pozwoliłoby lepiej odzwierciedlić rzeczywistą wartość majątku podatników.