Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Wawryszuk
|

Internauci wybrali najgorszego ministra finansów

0
Podziel się:

Czytelnicy Money.pl wskazali Jacka Rostowskiego.

Internauci wybrali najgorszego ministra finansów
(Reporter)

Dzisiaj premier Donald Tusk przedstawi prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu skład nowego rządu. Z zapowiedzi wynika, że pewniakiem na stanowisko ministra finansów jest Jacek Rostowski, który dotychczas kierował resortem. Czeka go nie lada trudne zadanie, ponieważ będzie musiał walczyć z rosnącym długiem publicznym i wciąż niemałym deficytem sektora finansów publicznych. Tymczasem, jak wynika z ankiety Money.pl, przeprowadzonej wśród internautów - Rostowski jest najgorzej ocenianym ministrem finansów III RP.

Najlepszym szefem resortu finansów z wszystkich, którzy piastowali to stanowisko od 1990 roku jest zdaniem zdecydowanej większości internautów prof. Leszek Balcerowicz. W rankingu Money.pl, twórca reform, które przekształciły gospodarkę socjalistyczną w rynkową uzyskał najwięcej głosów poparcia.

Drugi w kolejności, po zsumowaniu głosów od zwolenników i przeciwników, jest prof. Marek Belka. Kierujący obecnie NBP Belka jest drugim ministrem, który uzyskał dodatni wynik. Reszta byłych szefów resortu finansów uzyskała przewagę głosów negatywnych.

W tej grupie prym wiedzie Jacek Rostowski, który zdobył najwięcej głosów jako najgorszy szef resortu finansów w minionych 21 latach. Ostatniego miejsca w rankingu nie zdołało zniwelować wcale nie najmniejsze poparcie zwolenników.

| Ranking ministrów finansów III RP według czytelników Money.pl | | | |
| --- | --- | --- | --- |
| W ankiecie przeprowadzonej w dniach 14-16 listopada 2011 r. wzięło udział 10219 osób | | | |
| | głosy zwolenników (w proc.) | głosy przeciwników (w proc.) | rezultat (różnica głosów) |
|

Leszek Balcerowicz | * 51,74* | * 9,44* | 42,3 |
| [

]( # )Marek Belka | * 9,3* | * 6,08* | 3,22 |
| Mirosław Gronicki | * 0,37* | * 0,51* | -0,14 |
| Marek Borowski | * 1,76* | * 1,92* | -0,16 |
| [

]( # )Zyta Gilowska | * 17,94* | * 18,21* | -0,27 |
|

Halina Wasilewska-Trenkner | * 0,57* | * 1,43* | -0,86 |
| [

]( # )Andrzej Olechowski | * 1,28* | * 2,53* | -1,25 |
| [

]( # )Jerzy Osiatyński | * 0,36* | * 1,77* | -1,41 |
| [

]( # )Andrzej Raczko | * 0,23* | * 1,92* | -1,69 |
| [

]( # )Paweł Wojciechowski | * 0,23* | * 2,12* | -1,89 |
| [

]( # )Stanisław Kluza | * 0,74* | * 2,97* | -2,23 |
|

Grzegorz Kołodko | * 6,9* | * 9,23* | -2,33 |
|

Karol Lutkowski | * 0,75* | * 3,08* | -2,33 |
| [

]( # )Jarosław Bauc | * 0,66* | * 6,27* | -5,61 |
| [

]( # )Teresa Lubińska | * 0,34* | * 6,32* | -5,98 |
|

Jan Rostowski | * 6,83* | * 26,21* | -19,38 |

Właśnie najgorzej oceniany minister finansów ma przeprowadzić Polskę suchą stopą przez odmęty kryzysu szalejącego w Europie. Będzie też musiał uporać się z pogarszającymi się wskaźnikami makroekonomicznymi - malejącym wzrostem gospodarczym, rosnącym zadłużeniem państwa i dziurą w budżecie.

Najbardziej realny wariant budżetu to...

Według prognoz, na koniec roku polski dług publiczny dojdzie do poziomu 817 mld zł. To pułap o 69 mld zł wyższy niż w 2010 r. Minister Jacek Rostowski będzie musiał sporo się natrudzić, by w przyszłym roku wzrost nie był jeszcze większy, ponieważ 80 proc. wydatków budżetowych ma sztywny charakter, z góry określony przez różne ustawy.

Te wydatki muszą być realizowane niezależnie od wysokości dochodów państwa i na dokładkę często podlegają waloryzacji, która nie jest powiązana ze wzrostem PKB. Zakładając wolniejszy wzrost gospodarczy - pula wydatków będzie rosła szybciej od dochodów. Wprowadzenie w poprzedniej kadencji reguły wydatkowej, która zakłada, że wydatki elastyczne mogą rosnąć tylko o jeden procent powyżej inflacji, to zbyt mało, bo dotyczy ona tylko 20 procent wszystkich wydatków państwa.

źródło: DługPubliczny.org.pl; dane za 2011 - prognoza

Niewykluczone więc, że szef resortu finansów sięgnie po narzędzia, o których w ostatnich miesiącach przed wyborami raczej rządząca koalicja PO-PSL nie mówiła głośno: podwyżki podatków i likwidacje ulg.

Czy będzie miał poparcie polityczne do przeprowadzenia tak drastycznych kroków - nie jest pewne, ponieważ nawet posłowie koalicji mówią z rezerwą o pomysłach drenowania kieszeni Polaków. Opozycja natomiast otwarcie je krytykuje, wytykając brak wizji w prowadzeniu polityki finansowej państwa.

Będzie bój o ulgi

O ile w kwestii podnoszenia podatków nawet przedstawiciele PO są do pewnego stopnia sceptyczni i mówią o tym jako o _ ostateczności _, o tyle likwidacja ulg podatkowych, które kosztują rocznie budżet państwa kilkanaście miliardów złotych ma szanse na znalezienie poparcia w obecnym Sejmie.

- _ Jeśli mówimy o zmianach, które planuje minister finansów, to możliwe jest odebranie niektórych ulg podatkowych, co sygnalizowaliśmy już w kampanii wyborczej. Chodzi o te, które nie są do końca sprawiedliwe, patrząc na to, kto z nich korzysta _ - mówi poseł Platformy Sławomir Neumann. Jako przykład podaje ulgę prorodzinną.

- _ Na pewno warto rozważyć czy państwo walcząc z bombą demograficzną ma wspierać model rodziny dwoje dorosłych plus jedno albo dwoje dzieci. To kwestia rozpoczęcia dyskusji, bo taka sprawa wymaga konsensusu. Zwłaszcza, że nie są to łatwe sprawy, gdy trzeba odbierać coś, co ludzie mieli przez lat _ - zaznacza Neumann.

Bardziej powściągliwi są Ludowcy. - _ Na tym etapie, kiedy jeszcze nie wiemy dokładnie, co jest w poszczególnych projektach, trudno z góry mówić czy poprzemy pomysły ministra finansów. Poza tym na budżet trzeba patrzeć całościowo, bo chociażby szukanie pieniędzy u podatnika, może nie dać oczekiwanych skutków _- uważa poseł jan Bury, przewodniczący klubu parlamentarnego PSL.

Czytaj wywiad z ekonomistą

Skłonny do poparcia likwidacji ulg podatkowych jest natomiast Ruch Palikota. - _ Nie jesteśmy za podwyższaniem podatków, ale na pewno należy się przyjrzeć ulgom. Temu, jakie generują koszty i czy rzeczywiście trafiają do potrzebujących. Pytanie czy minister finansów ma koncepcję, na co przeznaczyć zaoszczędzone w ten sposób pieniądze - _ zastanawia się Armand Ryfiński, poseł Ruchu Palikota. Parlamentarzysta sugeruje, że być może są to tylko fasadowe, doraźne działania nie wsparte żadną koncepcją. _ - A budżet dalej będzie dzięki temu finansował wydatki na kościół, armię i bezsensowne pensje urzędników zasiadających w spółkach skarbu państwa, tylko dlatego, że skarb ma w nich kilka procent udziałów _ - mówi.

Z kolei SLD i PiS oceniają przeciek dotyczący likwidacji ulg jako celowe sondowanie opozycji. Zwracają przy tym uwagę, że aby skutecznie wprowadzić zmiany w ordynacji podatkowej rząd musiałby je przeprowadzić jeszcze w listopadzie, co ze względu na kalendarz wydaje się mało prawdopodobne.

Zobacz ile resort finansów chce odzyskać od podatników

- _ Na pewno nie pozwolimy na to, żeby ratując budżet dotykać najuboższych i tych którzy sobie nie radzą. Dlatego nie będzie naszej zgody na likwidacje ulg podatkowych i niższych składek na ZUS dla nowych przedsiębiorców _ - zapowiada Dariusz Joński, rzecznik klubu parlamentarnego SLD. Dodaje, że na razie minister finansów nie podał jeszcze konkretów. - _ Dopiero jeśli poznamy realny wariant budżetu będziemy mogli zająć stanowisko wobec różnych propozycji. Jesteśmy konstruktywną opozycją i możemy rozmawiać o projektach jeśli tylko będziemy wiedzieć o nich więcej _- podkreśla. SLD oczekuje też, że w jutrzejszym expose premier powie jaka jest naprawdę sytuacja finansowa państwa.

Wiceprezes PiS Beata Szydło uważa ewentualną likwidację ulg podatkowych za niedobry pomysł. - _ To są jakieś wrzutki, które świadczą o tym, że rząd nie próbuje szukać rozwiązań systemowych. Albo jest kompletny zamęt w ministerstwie finansów, albo jest to przyzwyczajanie ludzi do tego, że może być trudno i sytuacja jest zła. A wszystko to jest jeszcze podlane retoryką kryzysu na świecie, który ma dla Polski znaczenie, ale nie tłumaczy wszystkiego, jak choćby uderzania w podatników _- mówi Szydło.

Zasadniczo PiS jest przeciwne likwidacji ulg podatkowych. - _ Podatki nie mogą być jedynym narzędziem kreowania budżetu i przynoszenia dochodów państwu. Ludzie mając do dyspozycji więcej gotówki są w stanie więcej kupować, a popyt wewnętrzny jest przecież jednym z kół zamachowych gospodarki _- zaznacza Szydło.

Wyższa akcyza pewna?Z projektu ustawy okołobudżetowej, nad którym pracuje resort Rostowskiego wynika, że w przyszłym roku pójdą górę stawki akcyzy na paliwa i wyroby tytoniowe. Podwyżka ta ma przynieść budżetowi 2,45 mld zł w skali roku (2,2 mld zł z akcyzy na paliwa silnikowe i 245 mln zł - z papierosów).

W sprawie akcyzy na paliwa polityka Ministerstwa Finansów była do tej pory taka, że wprowadzane były stopniowo wyższe stawki, tak by osiągnąć minimum obowiązujące w Unii Europejskiej. - _ Chodziło o to, żeby podwyżki były co roku, ale nieduże. To mniej bolesne dla kieszeni obywatela. Teraz, gdy cena paliwa jest bardzo wysoka, można zastanowić się nad odejściem w 2012 roku od tej zasady _- mówi Sławomir Neumann z PO. Zaznacza jednak, że minister Rostowski musi policzyć przychody i oszacować, na co budżet może sobie pozwolić na taki krok, czy nie.

- _ Podniesienie akcyzy na paliwa uderzy wszystkich po kieszeni od firm począwszy na klientach indywidualnych skończywszy. Pytanie tylko, czy nawet jeśli do budżetu wpłynie z tego tytułu trochę groszy, część firm nie będzie ciąć kosztów i likwidować miejsca pracy przez co trzeba będzie więcej wydać na zasiłki dla bezrobotnych _- zwraca uwagę Jan Bury, z PSL.

Czytaj raport Money.pl

Dlatego Ludowcy nie chcą deklarować, czy poprą ustawę okołobudżetową. Uzależniają to od projektu całego budżetu na przyszły rok i przede wszystkim tego - jakie mają być w nim cięcia i jakie przychody. - _ Jesteśmy otwarci na rozmowę nawet o trudnych rozwiązaniach, bo koalicja polega na tym, że się szuka rozwiązania _- dodaje przewodniczący klubu parlamentarnego PSL.

Mniej na administrację, a KRUS...

Według PSL, źródłem oszczędności, które mógłby wykorzystać minister finansów jest także administracja. - _ Oczekujemy racjonalizacji wydatków publicznych i racjonalizacji kosztów działania administracji, która zarządza publicznymi pieniędzmi - mówi poseł Bury. jako przykład podaje Słowację, gdzie jedna instytucja zajmuje się pobieraniem różnych danin od obywateli. _ - _ U nas takich instytucji jest kilka: urzędy skarbowe, celne, ZUS, KRUS _ - wylicza Ludowiec.

W podobnym kontekście na potrzebę zajęcia się KRUS zwraca także uwagę Ruch Palikota. - _ Prostym rozwiązaniem byłoby połączenie ZUS i KRUS, bo w dobie informatyzacji nie potrzebne są dwie administracje służące podobnemu celowi _ - twierdzi Armand Ryfiński.

Co do reformy samego KRUS to w ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepis wedle którego składki na ubezpieczenia zdrowotne rolników są finansowane z budżetu państwa niezależnie od przychodów rolników. Przepis ten wskutek wyroku TK straci moc 3 lutego 2012 r. Platforma jest gotowa na podjęcie tej zmiany.

- _ Wyrok Trybunału Konstytucyjnego obliguje i trzeba to załatwić - mamy nóż na gardle. Co do samego systemu emerytalnego to jestem zwolennikiem żeby zrobić to kompleksowo - zająć się nie tylko rolnikami, ale też emeryturami mundurowymi, prokuratorskimi, górniczymi - wszystkimi grupami uprzywilejowanymi na raz _ - mówi poseł Neumann. Jego zdaniem takie podejście wyeliminuje poczucie niesprawiedliwości - że jedna grupa straciła przywileje, a inna nie.

*Zobacz wywiad z posłem PSL *
Możemy reformować KRUS, ale po swojemu

W podobnym tonie wypowiada się PSL. - _ Zajęcie się tylko KRUS ani budżetu nie uratuje, ani mu nie zaszkodzi _ - ocenia poseł Bury.

Partie opozycyjne powątpiewają natomiast w zdolność koalicji do zreformowania KRUS. - _ Moim zdaniem nie dojdzie do niczego szczególnego, ponieważ PSL się na to nie zgodzi. Poza tym gwałtowne i całkowite likwidowanie KRUS nie załatwi problemów budżetowych, a wręcz może je pogłębić. Rolnicy o niskich dochodach w ten sposób zostaną wyrzuceni poza nawias i staną się klientami pomocy społecznej _ - uważa Beata Szydło. Według niej KRUS należy _ znormalizować _, ale nie da się tego dokonać prostym ruchem w ciągu 2-3 tygodni. Sugeruje, że należałoby zastanowić się nad możliwością dania dużym przedsiębiorcom rolnym albo ludziom wykonującym inne zawody a zarejestrowanym jako rolnicy wyboru tego czy chcą być ubezpieczeni w KRUS, czy zwykłym systemie.

SLD optuje zaś za wprowadzeniem takich zmian, by ci którzy mają duże gospodarstwa płacili wyższe składki - proporcjonalnie do dochodu i majątku.

Dłużej do emerytury

Minister finansów będzie miał też zapewne wiele do zrobienia w kwestii ewentualnego podniesienia wieku emerytalnego. Choć na razie nie jest to jeszcze skonkretyzowany projekt, Rostowski podobnie jak w przypadku z mian w OFE będzie miał dużo do powiedzenia. Posłowie poszczególnych ugrupowań nie kryją jednak wątpliwości związanych z podnoszeniem wieku przejścia na emeryturę.

Te przywileje kosztują miliardy

Zdecydowanie przeciw takim planom jest PiS. - _ Trzeba brać pod uwagę, że mamy ogromną liczbę młodych osób bezrobotnych _- zwraca uwagę posłanka Szydło.

Dłuższa praca starszych oznacza za to mniejszą rotację generacji na rynku pracy. W tej kwestii podobne obawy ma Jan Bury z PSL. - _ Mamy problem z miejscami pracy dla młodych. A tacy bezrobotni nie płacą podatków, ubezpieczeń i są na utrzymaniu państwa. Poza tym wszelkie zmiany w systemie emerytalnym nie przyniosą efektu od razu, ale dopiero po latach _ - prognozuje Bury.

Na odsunięte w czasie skutki wydłużenia wieku zwraca też uwagę Dariusz Joński z SLD. - _ W krótkiej perspektywie to nic nie da. Pierwsze rezultaty takiej reformy będą odczuwalne dla państwa za 10 lat _- ocenia.

Ruch Palikota sugeruje z kolei, że wydłużenie wieku emerytalnego trzeba przeprowadzić z głową, tak by jednocześnie zadbać o miejsca pracy dla starszych osób. - _ Skoro są regiony, w których 20-30 proc. absolwentów nie może znaleźć pracy, co dopiero mówić o ludziach starszych. Przy takiej reformie trzeba równolegle zrobić coś żeby zachęcić do zatrudniania takich osób _- mówi Armand Ryfiński. Dodaje, że ze względu na dłuższa średnia życia racjonalne byłoby podniesienie wieku emerytalnego. - _ Z drugiej strony należałoby spojrzeć na przyczyny obecnej sytuacji demograficznej i nie leczyć objawów lecz przyczyny. Przykładowo stwarzając odpowiednią politykę prorodzinną. We Francji np. rodzina która ma trzecie dziecko nie płaci podatku dochodowego przez 10 lat _ - argumentuje.

Wzrost emerytur i rent w ostatnich latach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

W Platformie Obywatelskiej minister Rostowski zapewne znajdzie najwięcej zrozumienia przy podnoszeniu wieku emerytalnego. - _ Patrząc długofalowo proces ten powinien być rozłożony w czasie. Tak, by stopniowo np. co pół roku wydłużać wiek emerytalny, a nie od razu o 2 lub 3 lata. Rezultat będzie taki sam, a cały proces przebiegnie spokojniej _- przekonuje poseł Neumann.

O ministrze Rostowskim więcej znajdziesz w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/106/t124010.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/kto;nam;powie;prawde;ostatni;od;tego;jest;rostowski,252,0,967420.html) Kto nam powie prawdę? Ostatni od tego jest Rostowski Nie wiadomo, komu wierzyć. Za to wiadomo, komu nie - pisze Bartosz Chochołowski.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/84/t188756.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/rostowski;musi;odejsc;powinni;wziac;chlopa;na;ministra,93,0,961885.html) Rostowski musi odejść. Powinni wziąć chłopa na ministra Prof. Karol Modzelewski, współtwórca wolnego rynku i systemu podatkowego, wskazuje kto powinien kierować gospodarką i finansami.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/144/t157328.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/demaskujemy;rzad;zabraknie;miliardow;i;rostowski;o;tym;wie,45,0,921133.html) Demaskujemy rząd. Zabraknie miliardów i Rostowski o tym wie Zdaniem ekonomistów budżet trzeba będzie zmienić. Wpływy do kasy państwa niższe nawet o 15 mld zł.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)