Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Burza wokół spółek skarbu państwa po odwołaniu Jackiewicza. Nie będzie prywatyzacji PKP Energetyka?

69
Podziel się:

Wystarczył jeden dzień po odwołaniu ministra skarbu państwa Dawida Jackiewicza, by wokół państwowych spółek rozpętała się burza. Najpierw kompleksową kontrolę 66 firm zapowiedział koordynator specsłużb Mariusz Kamiński.

Burza wokół spółek skarbu państwa po odwołaniu Jackiewicza. Nie będzie prywatyzacji PKP Energetyka?
(Włodzimierz Wasyluk)

Wystarczył jeden dzień po odwołaniu ministra skarbu państwa Dawida Jackiewicza, by wokół państwowych spółek rozpętała się burza. Najpierw kompleksową kontrolę 66 firm zapowiedział koordynator specsłużb Mariusz Kamiński. Teraz do sądu został złożony wniosek o stwierdzenie nieważności prywatyzacji PKP Energetyka.

W czwartek premier Beata Szydło ogłosiła dymisję Dawida Jackiewicza. Miała to być rutynowa zmiana, związana z planami powołania w miejsce ministerstwa spółki holdingowej, która miała zarządzać udziałami w łącznie prawie 500 spółkach, w tym w giełdowych gigantach.

Burza jaka rozpętała się wokół spółek skarbu państwa już dzień później wskazuje, że sprawa może mieć drugie dno. Najpierw kontrolę w 66 podmiotach zapowiedział koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. Chce informacji o wszystkich umowach zawartych przez spółki w latach 2015-2016, czyli włączając w to czas, kiedy w Ministerstwie Skarbu Państwa urzędował Jackiewicz.

- W dniu dzisiejszym został złożony w sądzie okręgowym w Warszawie pozew przeciwko PKP Energetyka Holding spółka z.o.o. o stwierdzenie nieważności całej transakcji prywatyzacji - powiedział w piątek PAP prezes PKP Mirosław Pawłowski, który rządy w spółce przejął w grudniu ubiegłego roku.

Pawłowski poinformował, że decyzję podjął zarząd spółki za wiedzą Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.

Sprzedaż PKP Energetyka w ostatniej chwili przed wyborami

Polskie Koleje Państwowe sprzedały 100 proc. akcji PKP Energetyka funduszowi CVC Capital Partners we wrześniu 2015 r., czyli jeszcze przed przegranymi przez koalicję PO-PSL wyborami do Sejmu RP.

Ustalona cena wyniosła 1,965 mld zł, co po korekcie o dług spółki, dało 1,41 mld zł. W lutym 2016 r. minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk poinformował, że prywatyzację spółki badają dwa zespoły. W skład pierwszego weszły m.in. wszystkie te jednostki, które nie uczestniczyły w procesie sprzedaży PKP Energetyka: departament kontroli w ministerstwie infrastruktury i budownictwa czy przedstawiciele innych ministerstw. W skład drugiego zespołu weszli m.in. zarząd PKP, rada nadzorcza, departament kolejnictwa w ministerstwie infrastruktury i budownictwa.

PKP Energetyka jest dostawcą energii elektrycznej niezbędnej do zasilania sieci trakcyjnej PKP PLK. Zajmuje się także utrzymaniem i modernizacją urządzeń elektrycznej trakcji kolejowej.

Jak opisał PAP minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, specjalny zespół przez ponad pół roku dokonywał kwerendy zapisów procesu prywatyzacyjnego PKP Energetyki. Kwerendą objęte były m.in. kwestie techniczne, regulacyjne dotyczące bezpieczeństwa ruchu kolejowego, integralności infrastruktury kolejowej, rynku dystrybucji obrotu energią, zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa i obronności państwa. W szczególności interesowały zespół kwestie dotyczące przebiegu procesu prywatyzacyjnego, procesu sprzedaży, stricte biznesowe, tam analizowano cenę spółki.

- Ten zespół przygotował zarządowi PKP opinię, rekomendację wynikającą z tej wielomiesięcznej kwerendy - podkreślił Adamczyk. - Zarząd PKP przychylił się do opinii, według której sprzedaż PKP Energetyki była niezgodna z prawem, doszło tam do karygodnych uchybień. Na tym etapie mogę powiedzieć tyle. Czekamy na decyzję sądu.

- Jeżeli stwierdzono rażące naruszenie prawa, to obowiązkiem funkcjonariuszy publicznych, w tym przypadku obowiązkiem zarządu spółki, jest właściwa reakcja - zaznaczył.

CVC Capital Partners uważa, że wszystko było zgodne z prawem

Fundusz CVC Capital Partners, właściciel PKP Energetyka, uważa, że proces prywatyzacji był transparentny i zgodny z prawem.

Krzysztof Krawczyk, przedstawiciel CVC Capital Partners, poinformował PAP, że nie zna ani treści złożonego pozwu, ani żadnych okoliczności procesu prywatyzacyjnego PKP Energetyka, które by go uzasadniały.

- Proces prywatyzacji był w pełni transparentny, zgodny z obowiązującymi przepisami prawa i był przedmiotem weryfikacji ze strony Prokuratury oraz NIK, które nie dopatrzyły się jakichkolwiek nieprawidłowości - powiedział Krawczyk.

Wniosek o unieważnienie prywatyzacji? To nie pierwszy raz

Podobne podchody pod unieważnienie prywatyzacji PiS zgłaszał już w kwestii Polskich Kolei Linowych. Za 215 mln zł kupił ją w 2015 roku fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners, a następnie przekazał do spółki Altura zarejestrowanej w Luksemburgu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie - w wyniku zaskarżenia złożonego przez starostę tatrzańskiego Piotra Bąka - uchylił decyzję MSW z 2015 r. w sprawie wydania pozwolenia na przeniesienie majątku Polskich Kolei Linowych do zagranicznej spółki Polskie Koleje Górskie. Resort spraw wewnętrznych (obecnie MSWiA) będzie musiał sprawę rozpatrzyć ponownie.

Jeszcze wcześniej, w 2012 roku w sądzie odbyła się rozprawa w sprawie prywatyzacji Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (SPEC). Udziały sprzedawało Miasto Stołeczne Warszawa pod zarządem prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Wniosek o unieważnienie prywatyzacji złożył jednak nie, jak obecnie, sprzedający, ale uczestnik przetargu. Piotr Ciompac złożył ofertę kupna 1003 akcji SPEC w cenie 502 złotych za sztukę. Jego oferta została jednak odrzucona, a w efekcie wygrała francuska firma Dalkia, która kupiła 85 proc. akcji po niższej cenie - 235 złotych za sztukę.

Sąd jednak nie przychylił się do wniosku i akcje pozostały w rękach francuskiej Dalkii.

Nie udało się również unieważnić innej prywatyzacji, też związanej zresztą z Warszawą. W 1998 r. Najwyższa Izba Kontroli zapowiedziała, że wystąpi z wnioskiem o unieważnienie umowy sprzedaży Domów Towarowych „Centrum” firmie Handlowy Investments Centrum (HIC), bo sprzedano je za „rażącą niską cenę”. Jednocześnie NIK zarzuciła niegospodarność ministrowi skarbu Emilowi Wąsaczowi z AWS, który podpisał decyzję o prywatyzacji. Umowa nie została unieważniona, a prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie z braku dowodów winy.

Za tę i dwie inne prywatyzacje (TP i PZU) Sejm w 2005 r. postanowił postawić jednak Wąsacza przed Trybunałem Stanu, ale proces w tej sprawie nigdy się nie rozpoczął.

gospodarka
wiadomości
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(69)
Iroooo
8 lat temu
Mentalność wszystkich władz jak dotąd to sprzedawać co można. I co, w pewnym momencie okaże się że król jest goły i wesoły. A My Polacy będziemy parobkami tak parobkami. Bo dorabiać będziemy obcokrajowców i pieniądze zarobione też im oddamy bo zakupy w sklepach wielometrażowych robimy.
wybo
8 lat temu
Burza wokół spółek skarbu państwa to nic innego jak obrona starego układu przed zmianami, aparatczycy PO i PSL nadal rozdają karty w spółkach skarbu państwa blokując wszystko co mogą. Każdy kto w spółkach pracuje to to widzi, ma być zmiana na lepsze czy zachowanie starego układu?
Pipi
8 lat temu
Fundusz niech da sobie spokój dla was są horoskopy dla psów i lgbt
leszek
8 lat temu
rzaddacy pokazuja nam droge do bogacenia sie - kradnijmy i oszukujmy.....
ryt
8 lat temu
Prywatyzacja PKP ostatni ruch oszustów i złodziejstwa z peło.
...
Następna strona