Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niemcy-Białoruś-wybory-prasa

0
Podziel się:

"Łukaszenka pałuje opozycję", "Policja tłumi protesty". Takie tytuły towarzyszą relacjom z wczorajszych wyborów prezydenckich na Białorusi w niemieckiej prasie.

Dzienniki, pisząc o zwycięstwie Aleksandra Łukaszenki, koncentrują się na masowych protestach, do których doszło po zakończeniu wczorajszych wyborów. "Süddeutsche Zeitung" ocenia, że sytuacja na Białorusi zmierza do eskalacji. Dziennik pisze, że rząd w Mińsku wydał zakaz zgromadzeń, a milicjanci w autobusach mieli wystraszyć demonstrantów. "Jednak wściekłość z powodu prawdopodobnie sfałszowanych wyborów była większa niż strach przed autorytarnym reżimem" - czytamy w dzienniku z Monachium.
O krwawym stłumieniu protestów pisze w swojej relacji "Frankfurter Allgemenie Zeitung". "Bild" podkreśla, że zatrzymanych lub pobitych zostało nawet kilku opozycyjnych kandydatów startujących w wyborach.
Niemieckie dzienniki przypominają, że Aleksander Łukaszenka uważany jest za ostatniego dyktatora Europy. Podległe mu służby wielokrotnie "z żelazną surowością" traktowały opozycję - pisze "Frankfurter Allgemenie Zeitung", która dodaje, że w niedzielnych zamieszkach rannych zostało również wielu dziennikarzy.

Informacyjna Agencja Radiowa

wybory
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)