Statystyki Biura Informacji Kredytowej (BIK) pokazują, jak poważnie epidemia koronawirusa odbiła się na sektorze bankowym. Okazuje się, że aktywność w zakresie szeroko rozumianej akcji kredytowej w lipcu bardzo mocno spadła w porównaniu z tym, co było rok temu.
Banki i SKOK-i przyznały o 39,2 proc. mniej kart kredytowych, o 32 proc. mniej kredytów gotówkowych oraz o 22,7 proc. mniej kredytów mieszkaniowych. Jedyny wzrost odnotowały kredyty ratalne, ale mowa o niewiele ponad 1 proc.
Od początku roku udzieliły kredytów ratalnych na kwotę w sumie 7,89 mld zł. W przypadku kredytów gotówkowych mowa o kwocie 29 mld 717 mln zł, a przy mieszkaniowych 36 mln 28 mln zł.
- W okresie styczeń - lipiec ujemne dynamiki zarówno liczby, jak i wartości udzielonych kredytów gotówkowych dotyczyły wszystkich przedziałów wartości udzielanych kredytów. Najwyższy spadek dotyczył kredytów wysokokwotowych tj. powyżej 50 tys. zł. Obserwowaliśmy już to zjawisko od samego początku lockdown - komentuje sytuację prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
Dodaje, że wyniki lipcowej sprzedaży kredytów mieszkaniowych są już w pełni odzwierciedleniem końcówki lockdownu oraz początku odmrażania gospodarki. Lepszy od czerwca lipiec sygnalizował już lepszy czerwcowy odczyt Indeksu popytu na kredyty mieszkaniowe.
- Trzeba jednak pamiętać, że sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych jest determinowana zachowaniem zarówno potencjalnych kredytobiorców, chcących nabyć nieruchomość na kredyt, jak i banków udzielających kredytów. Banki, w nadal dużej niepewności, mają zaostrzoną politykę kredytową, skutkującą ograniczoną dostępnością kredytu - wskazuje prof. Rogowski.
Ekspert podkreśla, że te czynniki oraz wyższe wymagania odnośnie wysokości wkładu własnego mogą stanowić istotną barierę uzyskania kredytu, szczególnie w grupie wiekowej 22-35 lat.
Publikując najnowsze statystyki BIK podkreśla, że kredyty konsumpcyjne oraz karty kredytowe są procesowane bardzo szybko od złożenia wniosku przez klienta lub oferty przez bank. W przypadku tych produktów, lipcowa sprzedaż jest związana z wnioskami składanymi w czerwcu i lipcu, czyli już w okresie odmrażania gospodarki.
Natomiast kredyty mieszkaniowe są procesowane dłużej, nawet do dwóch miesięcy, zatem sprzedaż kredytów mieszkaniowych w lipcu jest efektem wniosków składanych w maju i końcówce kwietnia, pochodzących z okresu lockdownu i częściowego odmrażania.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie