Nawet dziewięć miesięcy bez spłacania rat kredytów. Polacy na wymuszonych "wakacjach"

Pełzający koronakryzys zagląda do rachunków Polaków. Znów widać wzrost uciekających na tzw. "wakacje kredytowe". Szukanie oszczędności na święta? Raczej nie. W wielu przypadkach to osoby, które już od miesięcy nie płacą rat. Po tym, jak skończyły im się opcje w bankach, korzystają z "ustawowych wakacji".

Odłożenie spłaty rat? Niektórzy nie mają wyboru.Odłożenie spłaty rat? Niektórzy nie mają wyboru.
Źródło zdjęć: © Pexels | Andrea Piacqu
Marcin Łukasik

Do połowy grudnia klienci indywidualni zawiesili spłaty ponad 9,7 tys. kredytów na kwotę 968 mln zł. W listopadzie było 8,3 tys. zawieszeń zobowiązań, których wartość wynosi 900 mln zł.

Ostatnie tygodnie przynoszą spory wzrost. Patrząc wstecz, w październiku właściciele zawiesili "tylko" ponad 3,2 tys. rat o wartości 350 mln zł. Tak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, do których dotarł portal money.pl.

Czy ostatnie wzrosty mają związek z chęcią odłożenia na wydatki związane ze świętami, prezentami, jedzeniem, organizacją uroczystości? A może Polacy chwycili się mocniej za portfele z powodu z koronakryzysu?

Coraz więcej włamań na internetowe konta bankowe. Na to trzeba uważać

Większość "nowych" już była na "wakacjach"

- Spośród kredytobiorców, którzy aktualnie mają ustawowe wakacje kredytowe, 73 proc. miało wcześniej wakacje umowne. W tym kontekście możemy powiedzieć, że wakacje ustawowe są niejako przedłużeniem wykorzystanych uprzednio wakacji umownych. Przy czym należy pamiętać, że kryteria otrzymania wakacji ustawowych są ściśle określone, czyli utrata pracy i dochodów, podczas gdy wakacje umowne nie były obarczone takimi wytycznymi i otrzymywało je znacznie więcej klientów - komentuje Sławomir Nosal, kierownik zespołu analiz portfelowych w BIK.

Moratorium pozaustawowe jako instrument pomocowy (tzw. umowne wakacje kredytowe) zaczęło być oferowane przez banki klientom od 13 marca, czyli krótko po wybuchu pandemii w Polsce. Dziś to rozwiązanie powoli wygasa. Łącznie z tzw. umownych wakacji kredytowych skorzystało 721 tys. osób, które posiadały 954 tys. kredytów. Według stanu na 14 grudnia zawieszeniu podlega 55 tys. kredytów na kwotę 3,6 mld zł.

- Wobec zakończonego okresu obowiązywania moratoriów pozaustawowych oferowanych przez banki, naturalnym zjawiskiem wydaje się obecnie trend wzrostowy liczby klientów korzystających z ustawowych wakacji kredytowych – dodaje Nosal.

Kto może skorzystać z ustawowych wakacji kredytowych?

Zawieszenie spłat w ramach ustawowych wakacji kredytowych obowiązuje od lipca i zostało wprowadzone jedną z ustaw antykryzysowych. Z tej opcji mogą korzystać klienci, którzy stracili pracę lub źródło dochodu po 13 marca, a przed tym terminem mieli podpisaną umowę kredytową. Na liście produktów, które obejmują wakacje, są kredyty konsumenckie, hipoteczne i pozostałe, które mieszczą się w definicji kredytu w ustawie o prawie bankowym.

Dłużnik może zawiesić spłatę jednej umowy dla danej grupy kredytów. Co ważne, wakacje od spłaty mogą trwać maksymalnie trzy miesiące, a w tym czasie bank nie może naliczać odsetek ani pobierać żadnych innych opłat. Wyjątkiem są składki za umowy ubezpieczenia powiązane z kredytem.

Eksperci z działów ryzyka kredytowego banków przyznają nam anonimowo, że wśród osób, które decydują się na wakacje kredytowe (a te w niektórych przypadkach mogą trwać nawet dziewięć miesięcy, gdy połączy się czas moratorium bankowego i ustawy) w dużej mierze są osoby, które działają w branżach związanych z gastronomią, hotelarstwem czy turystyką, a więc w tych branżach, w których kryzys wywołany pandemią wywołał największe spustoszenie.

Zdaniem dra Antoniego Kolka, prezesa Instytutu Emerytalnego, można to traktować jak recenzję państwowej pomocy dla firm, która - jak podkreśla ekspert - jest posegmentowana, a przez to mało efektywna.

- Mamy w Polsce dużo osób i podmiotów, które przedostały się ze swoimi postulatami i dostały pomoc z tzw. tarczy antykryzysowej czy PFR. Sam Fundusz podaje, że chodzi nawet o 300 tys. pracodawców. Ale mamy też pozostałych pracodawców i pracowników, którzy pomocy nie dostali i dziś nie są w stanie regulować swoich zobowiązań - podsumowuje dr Antoni Kolek.

Z danych Monitorów Sądowych i Gospodarczych wynika, że w ciagu pierwszych dziesięciu miesięcy tego roku opublikowano informacje o 993 niewypłacalnościach. To o 18 proc. więcej niż rok wcześniej. Jest to najwyższy wzrost w ciągu ostatniej dekady.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów