W swoim scenariuszu Eurostat prognozuje spadek liczby ludności naszego kraju z obecnych 37,9 mln do 37 mln w 2030 roku, czyli dokładnie o 900 tys. Unijna instytucja zakłada, że w kolejnych dekadach ta tendencja utrzyma się i w 2050 roku populacja Polski będzie wynosić 34,1 mln, czyli o 3,8 mln Polaków mniej niż obecnie.
Na tym jednak nie koniec. W 2100 roku, czyli za 80 lat, populacja naszego kraju skurczy się do 27,7 mln, czyli będzie mniejsza o 10 mln osób niż teraz. To skutek spadku liczby urodzeń, o czym świadczą choćby dane Głównego Urzędu Statystycznego.
Jeszcze w 1980 roku współczynnik dzietności w Polsce, czyli w uproszczeniu przeciętna liczba dzieci przypadająca na jedną kobietę w wieku rozrodczym, wynosił 2,27. W 2018 roku wynosił już tylko 1,43 (choć lekko wzrósł w porównaniu z rokiem 2010). Starzejące się społeczeństwo to problem nie tylko Polski, lecz także wielu krajów rozwiniętych.
Zobacz: Wyniki wyborów 2020. Leszek Miller mówi o błędzie Trzaskowskiego. "Mógł z tego zrobić majstersztyk"
W 2019 roku na stu Polaków w wieku 15-64 lata przypadało nieco ponad 26 powyżej 65. roku życia. Oznacza to, że wskaźnik obciążenia demograficznego (old-age dependency ratio) pokazany na wykresie poniżej wynosił 26,4 proc. Na razie na tle Unii Europejskiej pod tym względem nie wypadamy źle. Średnia dla wszystkich krajów Wspólnoty jest wyższa i wynosi 31,4 proc. Są kraje, jak choćby Niemcy, Grecja, Francja czy Włochy, w których odsetek ten jest wyższy niż 30 proc. Pierwsze w rankingu są pod tym względem Włochy (35,7 proc.).
Jednak prognozy unijnej instytucji są dla Polski bardzo pesymistyczne. Za pięćdziesiąt lat, czyli w 2070 roku, to Polska wysunie się na prowadzenie w tym rankingu. Można powiedzieć, że staniemy się wtedy najstarszym społeczeństwem w Unii Europejskiej. Na 100 Polaków w wieku 15-64 lata będzie przypadać 62 seniorów. Pozycję "lidera" utrzymamy do końca prognozowanego okresu czyli do 2100 roku.
Trzeba jednak pamiętać, że są to prognozy, a w tak długim okresie czasu wiele może się zmienić. Być może mądra polityka rodzinna zmniejszy niekorzystne tendencje.
Dane Eurostatu dokładnie pokazują, jaki jest obecny udział ludzi w różnym wieku w całej populacji kraju. Na poniższym wykresie przedstawiono to w podziale na kobiety i mężczyzn (kolor pomarańczowy to kobiety, a niebieski- mężczyźni). Czarną kreską zaznaczono zmiany struktury populacji, jakich można spodziewać się w kolejnych dekadach. Wyraźnie widać, że w 2050 roku udział osób starszych będzie znacznie większy niż obecnie, a osób młodych i dzieci – mniejszy. Tendencje te pogłębią się do 2100 roku.
Niezależnie od tego, na ile sprawdzą się bardzo dla Polski pesymistyczne prognozy Eurostatu, starzenie się społeczeństwa w naszym kraju jest faktem. Można jedynie dyskutować, jak silny będzie to trend. Takie zmiany demograficzne będą wymagać dostosowań i wpłyną na wiele aspektów życia Polaków.
Wzrost udziału emerytów w społeczeństwie prowadzi do większego obciążenia daninami publicznymi osób w wieku produkcyjnym, które muszą utrzymać inne grupy społeczne. - Potrzebujemy poważnej debaty o systemie emerytalnym w ramach całego społeczeństwa – zauważa Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego.
W 2017 roku w Polsce obniżono wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Był to jeden z głównych projektów ówczesnego rządu, który zrezygnował z wieloletniego planu zrównania wieku emerytalnego do wysokości 67 lat bez względu na płeć.
Oznacza to, że emerytów nie tylko będzie przybywać, ale też wydłuży się okres, w którym pobierają oni emerytury. Ostatnio pialiśmy o tym, że młody Polak spędzi na rynku pracy 33 lata. Jego koledzy z Zachodu będą aktywni zawodowo o niemal dekadę dłużej.
Na szczęście Polska nie jest samotną wyspą i do naszego kraju przyjeżdżają pracownicy z zagranicy, przede wszystkim z Ukrainy. Ciężko wyobrazić sobie, aby w obliczu starzejącego się społeczeństwa polska gospodarka poradziła sobie bez imigrantów, którzy pracując w Polsce, płacą podatki i odprowadzają składki na ubezpieczenia społeczne.
W ostatnich latach bardzo wzrosła liczba cudzoziemców zgłoszonych w ZUS do ubezpieczenia emerytalnego i rentowego: z 65 tys. w 2008 roku do 662 tys. w pierwszym kwartale 2020 roku. Według najnowszych danych składki takie odprowadzało prawie pół miliona Ukraińców (dokładnie prawie 485 tys.).
Starzejące się społeczeństwo ta także ogromne wyzwanie dla systemu opieki zdrowotnej. Ryzyko zachorowania na wiele chorób rośnie bowiem wraz z wiekiem. – Z jednej strony odnieśliśmy sukces, jeżeli chodzi o średnią długość życia. Natomiast liczba lat przeżytych w zdrowiu wciąż jest w Polsce zbyt mała. Przede wszystkim z powodu niezbyt zdrowego trybu życia, kłopotów z dostępem do świadczeń zdrowotnych, w tym do świadczeń zapewniających sprawność, m. in. do rehabilitacji – ocenia Wojciech Wiśniewski z think tanku Public Policy.
– Nie jesteśmy do końca przygotowani na zajęcie się większa grupą chorych. Spójrzmy w stronę onkologii. W Polsce nie działa system badań przesiewowych. Mamy do czynienia z sytuacją, w której często rozpoznaje się choroby na późnym etapie – dodaje.
Ekspert wraca też uwagę, że w Polsce bardzo zaniedbaliśmy opiekę długoterminową nad seniorami. Pieniądze są natomiast wydawane nieefektywnie na wielodniowe, a nawet wielotygodniowe hospitalizacje osób starszych. W państwach Europy Zachodniej opieka długoterminowa jest bardzo rozwinięta. Chodzi o stworzenie ośrodków, które mogą zająć się osobami z problemami medycznymi, które wymagają wsparcia i o przeniesienie części takiej opieki do domu. Setki tysięcy Polaków, w szczególności kobiet, nie może podjąć pracy ze względu na opiekę nad osobami starszymi. Jest to temat niedostrzegany.
Starzejące się społeczeństwo to nie tylko problem Polski, lecz także innych krajów UE, w których rodzi się coraz mniej dzieci. Jednak są też takie państwa, jak choćby Dania, Francja czy Szwecja, w których liczba obywateli będzie rosnąć w kolejnych dekadach.
Według prognoz Eurostatu po latach stałego wzrostu liczba ludności w UE osiągnie szczyt w 2026 roku, kiedy wyniesie 449 mln. Następnie zacznie spadać i w 2100 roku populacja Wspólnoty będzie o 31 mln mniejsza niż w 2019 roku.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie