Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KIB
|

Szykujcie się na niskie emerytury. Alarmujące wnioski z raportu OECD

119
Podziel się:

Kryzys pandemii poważnie dotknął młodych ludzi i mogą oni spodziewać się obniżenia przyszłych świadczeń – przewiduje OECD. Organizacja zauważa także, że sytuacja dochodowa osób starszych niż 65 lat w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat znacząco się pogorszyła. I dodaje: jeśli wiek przechodzenia na emeryturę nie wzrośnie, to stopa zastąpienia w Polsce będzie jedną z najniższych w OECD.

Szykujcie się na niskie emerytury. Alarmujące wnioski z raportu OECD
Polska szybko się starzeje. To będzie miało szereg konsekwencji (money.pl, Rafał Parczewski)

"Wzrost średniej długości życia zwolnił od 2010 r. i przewidujemy, że tempo starzenia się ludności będzie szybkie w ciągu dwóch dekad. Do 2060 r. liczba ludności w wieku produkcyjnym spadnie o ponad jedną czwartą w większości krajów Europy Południowej, Środkowej i Wschodniej, a także w Japonii i Korei" – piszą autorzy raportu pod tytułem "OECD Pensions at a Glance" opublikowanego we wtorek.

Jak czytamy, "kryzys pandemii poważnie dotknął młodych ludzi i mogą oni spodziewać się obniżenia przyszłych świadczeń, zwłaszcza jeśli pandemia doprowadzi do długotrwałych problemów na rynku pracy". "Umożliwienie wcześniejszego dostępu do oszczędności emerytalnych w celu zrekompensowania trudności gospodarczych, co obserwuje się w niektórych krajach, takich jak Chile, może również generować długoterminowe problemy: o ile przyszłe wyższe oszczędności nie zrównoważą tych działań, konsekwencją będą niskie świadczenia emerytalne" – zaznaczają autorzy raportu OECD nt. wpływu pandemii na systemy emerytalne.

Wyobraź sobie, że masz tylko 40 proc. pensji

Pracownicy zarabiający średnią pensję mogą oczekiwać, że emerytura (netto) z obowiązkowych systemów emerytalnych zastąpi średnio 62 proc. płacy (netto) w państwach OECD. Występuje duża rozpiętość między krajami: 40 proc. obecnych zarobków będzie stanowić przyszła emerytura w Polsce oraz Chile, Estonii, Irlandii, Japonii, Korei i na Litwie, a do 90 proc. lub więcej na Węgrzech, w Portugalii i Turcji.

Zobacz także: Groszowe emerytury. "Przepracowali w życiu miesiąc, dostają na konto po 20 groszy"

Jak tłumaczy w rozmowie z PAP dr Maciej Lis z OECD, który jest współautorem raportu, relatywna sytuacja dochodowa osób starszych niż 65 lat pogorszyła się znacząco w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat. - Obecnie średni dochód osób starszych w stosunku do średniej dla całej populacji jest trochę poniżej średniej dla OECD - zauważa dr Lis. Jeśli więc wiek przechodzenia na emeryturę znacząco nie wzrośnie, to relacja emerytur do płac - czyli stopa zastąpienia - będzie jedną z najniższych w OECD.

- Stanie się tak, ponieważ w Polsce wysokość emerytur jest automatycznie powiązana ze wskaźnikami demograficznymi, a starzenie się ludności będzie następowało w Polsce szybciej niż średnio w krajach OECD - tłumaczy dr Maciej Lis. Jak dodaje, wprowadzona na stałe w 2020 roku trzynasta emerytura w niewielkim stopniu poprawi sytuację przyszłych emerytów.

- Obecne regulacje przewidują wzrost wieku emerytalnego z 64 do 66 lat średnio w krajach OECD w ciągu następnych 40 lat, a Polska należy do 17 krajów, w których żadne wzrosty nie są przewidziane. Oprócz Polski, tylko w Kolumbii, Izraelu, Szwajcarii i na Węgrzech prawo nie przewiduje zrównanie wieku emerytalnego między kobietami i mężczyznami. W Polsce wynosi on 65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet – przypomina Lis.

Mniej rencistów, więcej emerytów w Polsce

- W czasie kryzysu Polska była jednym z tylko kilku krajów OECD, w którym subsydia do płac (tzw. postojowe) nie zwiększały uprawnień emerytalnych, poza samym zaliczeniem tego okresu do stażu pracy. Działo się tak, ponieważ subsydia obejmowały tylko płace, a nie zwiększały podstawy płaconych składek, na podstawie których nabywane są uprawnienia emerytalne – dodaje Lis.

- W ostatnich 20 latach wydatki na emerytury w relacji do PKB pozostały stabilne w Polsce, ponieważ presja demograficzna została zrównoważona głównie przez wzrost zatrudnienia, ale również poprzez zmniejszenie relacji emerytur do płac. Bez tego równoważenia wydatki na emerytury wzrosłyby o prawie 4 proc. PKB – podkreśla ekspert, wskazując, że napływ imigrantów, głównie z Ukrainy, wspomógł finanse ZUS.

- Napływ pracujących imigrantów jest też skutkiem tego, że polskie firmy tworzą miejsca pracy, a liczne pokolenie powojennego wyżu demograficznego odchodzi z rynku pracy - wskazuje Lis. Jak dodaje, zatrudnienie we wszystkich grupach wiekowych wzrosło, ale szczególnie wśród starszych pracowników, do czego przyczyniło się ograniczenie dostępności wcześniejszych emerytur oraz poprawa działania systemu rentowego w ostatnich dwóch dekadach. - W Polsce w latach 2008-2018, liczba rencistów zmniejszyła się o 34 proc. a liczba emerytów wzrosła o 9 proc., podczas gdy liczba osób w wieku 65 lat lub starszych wzrosła o 29 proc. – wylicza.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
emerytury
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(119)
das
2 lata temu
Państwo sprzyja rozpasaniu elit będących przy korycie, wyciąganiu łapy po pieniądze, które są z podatków ludzi uczciwych i pracowitych. Żeby w miarę dobrze radzić sobie w życiu w ogóle ale przede wszystkim w sytuacjach wyjątkowych i potem na emeryturze, nie popaść w kłopoty finansowe, mieć rezerwę finansową na różne awaryjne sytuacje, oprócz pracy i pensji potrzebna jest podstawowa wiedza finansowa – jak zarządzać pieniędzmi, jak skutecznie oszczędzać, inwestować itd. Przeczytajcie ksiażke pt. Emerytura nie jest Ci potzerbna. Chodzi w niej o to, by ludzie mogli się dowiedzieć jak zbudować sobie finansowe bezpieczeństwo w sytuacjach awaryjnych, jak mogą sami zbudować majątek pomimo nienajwyższych zarobków, wcześniej przejść na emeryturę i ustawić się na czas podeszłego wieku.
healer
2 lata temu
NIE MUSZĘ sobie wyobrażac, w sierpniu br przeszedłem na emeryturę wysokości dokładnie 29,8% ostatniej pensji . Nawet nie mam pretensji bo znałem system naliczania i to ze składki na ZUS są limitowane. Kto dużo zarabiał przez całe zawodowe życie w tej chwili może liczyć na plus-minus 8 tys brutto no chyba że pracuje dłużej niż do 65 roku życia. Ja nie żałuję przejścia w terminie. Jak człowiek jest zmęczony i wypalony to nawet pensja 25 tys+ nie jest żadną atrakcją. Teraz mam na wszystko czas, mogę się zająć moim zdrowiem, rodziną, zainteresowaniami...
Adam
2 lata temu
Nie muszę sobie wyobrazac, po tych podwyżkach wszystkiego stało się to realne.
rencista
2 lata temu
Mam tak od 10 lat i jakoś żyję .
Realista
2 lata temu
Rząd PiS zalatwil nas na lata. Morawiecki bredzil o cudzie gospodarczym. A wykopał nam grób. To jego sukces Wpedzil nas w kłopoty To jest ten cud Kaczyńskiego
...
Następna strona