Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Ogródek jak Netflix. Wykup abonament i uprawiaj co chcesz

6
Podziel się:

Nie trzeba być rolnikiem, aby uprawiać pole i zbierać plony. Ba! Nie trzeba nawet mieć pola ani mieszkać na wsi. Startup zdalnyogrodek.pl zadba o poletka zabieganych mieszczuchów od ziarenka aż po zbiory. A cały proces można obserwować z poziomu aplikacji.

Zdalny ogródek jest teraz dostępny w dwóch lokalizacjach: w Szymaszkach oraz w miejscowości Skarszewo.
Zdalny ogródek jest teraz dostępny w dwóch lokalizacjach: w Szymaszkach oraz w miejscowości Skarszewo. (materiały własne, Matriały własne)

Zdalnyogrodek.pl to usługa dla osób, które mieszkają w dużej aglomeracji i marzy im się produkcja własnej żywności.

- Zauważyliśmy, że coraz więcej osób chce być eko. Chodzi o kontrolę nad tym, co się je. Problem w tym, że prowadząc miejski styl życia, nie jest to takie łatwe. Trzeba mieć czas, a przede wszystkim miejsce. Dlatego umożliwiamy naszym klientom zdalnie założyć i prowadzić własny ogródek – mówi money.pl Sławek Szymaszek, jeden z założycieli startupu.

Jak to działa? Klient wykupuje abonament na czas uprawy, czyli od przygotowania grządki aż po zbiory. Następnie dostaje dostęp do aplikacji, w której wybiera warzywa na swoją działkę i zleca zabiegi pielęgnacyjne, jak pielenie, podlewanie, zbieranie szkodników. Gdy plony dojrzeją, są dostarczane do klienta.

ZOBACZ: Pomysł na biznes: Ziołowe ściany do biur

Ogródkami zajmują się osoby, które mają doświadczenie w ogrodnictwie ekologicznym. Wszystkie wykonane prace raportują w systemie.

Klient ma jeszcze jedną ważną dogodność. Dzięki rozlokowanym kamerom może obserwować swój ogródek 24 godziny na dobę.

- Jest też możliwość odwiedzenia swojej grządki, ale trzeba to wcześniej uzgodnić. Planujemy zbudować strefę relaksu z miejscem na ognisko i hamakami, aby móc poczuć się jak na prawdziwym ogródku działkowym – wyjaśnia Sławek Szymaszek.

Koszt dzierżawy ogródka zależy od jego wielkości. Najtańszy wariant to 49 zł miesięcznie za ogródek o rozmiarze jednego metra kwadratowego. Można na nim zasadzić ok. czterech sadzonek pomidora, z których każda da w ciągu sezonu ok. 12 kg owoców. Najdroższa opcja to 199 zł za 12 metrów kwadratowych. Po każdym miesiącu można zrezygnować z usługi.

Zdalny ogródek jest teraz dostępny w dwóch lokalizacjach: w Szymaszkach w województwie łódzkim oraz w miejscowości Skarszewo, z której będzie można zaopatrywać Trójmiasto. I na razie mieszkańcy tylko tych dwóch aglomeracji mogą liczyć na dostawy produktów.

Firma ma na razie dwie podpisane umowy i 30 kolejnych zainteresowanych klientów. Docelowo zdalnyogrodek.pl chce produkować żywność dla restauracji i firm cateringowych. Jak przekonuje pan Sławek, ten rok będzie sprawdzianem dla projektu.

- Całe przedsięwzięcie finansujemy z własnych pieniędzy. Budżetu na marketing nie mamy. Ziemia na wsi należy do nas, co pozwala ograniczyć koszty. Jeśli wszystko uda się spiąć logistycznie, spróbujemy rozszerzyć naszą ofertę na inne miasta – zaznacza twórca zdalnyogrodek.pl

Założyciele startupu nie wykluczają, że w przyszłości zaproszą do współpracy innych rolników, którzy mają własne ziemie, i razem stworzą pełną platformę do produkcji eko-żywności. Na razie planują uruchomić aplikację (co zaplanowano na kwiecień), a od maja ruszają z pracami w polu.

- Celujemy w zapracowanych mieszkańców miast, którzy chcą odżywiać się zdrowo. Naszym klientem może być zarówno 30-letni manager w dużej korporacji, jak i mama 2-letniej Zosi, której zależy, by mieć kontrolę nad tym, co znajduje się w jej warzywach.

Szacuje się, że rynek ekologicznych produktów w Polsce jest wart ok. 1 mld zł, a jego wartość będzie rosła w ciągu dekady o 20 proc. rocznie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
Revolv
5 lata temu
Ktoś mi jeszcze powie że głupi nie rosną? Porobię fotki u sąsiada,powysyłam frajerom,na końcu kupię w Biedronce i sprzedam z przebiciem 10x miastowym.hehehehe.Krawaciarze uwierzą i kupią.......bo to "ekologiczne" hehe...
agresgfargs
5 lata temu
Krawaciarzu-podliczymy cię 5 x więcej niż w sklepie....ale za to będą "ekologiczne" ze sklepu,lub placu obok....hehehehehe i tak zapłacisz.
gaw
5 lata temu
rozumiem że Łukasik będzie w to grał i zbierał wirtualną marchewkę,i ziemniaki-którymi się naje nie chodząc do sklepu....a ja to podleję końskim moczem-będzie lepsze w smaku.
Kompiuter
5 lata temu
Niemiecki pomysł. Był na Galileo. Ale ok. Bardzo ciekawy start up
Anna
5 lata temu
Super pomysł, życzymy powodzenia i dużo zainteresowanych