Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Opóźnienia przy zdawaniu na prawo jazdy. Pojawił się apel o przerwanie protestu

25
Podziel się:

Od początku tego tygodnia trwa protest pracowników Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. W sobotę 17 września odbyła się w tej sprawie prasowa egzaminatorów i przedstawicieli związków zawodowych pracowników WORD. Zaapelowali do egzaminujących o powrót do pracy w najbliższy poniedziałek. Zwrócili się też do ministra infrastruktury o wznowienie rozmów.

Opóźnienia przy zdawaniu na prawo jazdy. Pojawił się apel o przerwanie protestu
Opóźnienia przy zdawaniu na prawo jazdy powstały przez protest egzaminatorów (zdj. ilustracyjne) (Adobe Stock, Tomasz Warszewski)

Egzaminatorzy oraz przedstawiciele związków zawodowych spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej w Warszawie. Przedstawili na nim wspólny plan działań po fiasku rozmów z Ministerstwem Infrastruktury.

Związkowcy ramię w ramię z egzaminatorami

Do protestu egzaminatorów przyłączyły się również organizacje związkowe działające w WORD. Obecnie akcję protestacyjną popiera NSZZ "Solidarność" WORD, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników WORD i międzyzakładowa organizacja związkowa.

- Obecnie protest popierają trzy centrale związkowe. Ich ludzie są w większości WORD-ów w Polsce. To jest bardzo ważny moment, ponieważ od tej pory wszyscy egzaminatorzy idą w jednym szeregu - powiedział Wojciech Dusza z Komitetu Egzaminatorów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy przedmiot w szkole. Kluzik-Rostkowska: znów działa propaganda PiS
To jest ostatnia żółta kartka dla Ministerstwa Infrastruktury. Po fiasku rozmów z ministerstwem, ponownie wzywamy pana ministra Andrzeja Adamczyka do konstruktywnej rozmowy. Mam nadzieję, że pan minister zaprosi nas do rozmów do końca miesiąca i do strajku generalnego nie dojdzie. Jeśli nie, będziemy musieli z pomocą związków rozpocząć procedurę sporu zbiorowego - stwierdził Wojciech Dusza.

Apel o powrót do pracy

Przedstawiciele WORD-ów w trakcie konferencji prasowej przeprosili za wszystkie utrudnienia związane z prowadzoną akcją protestacyjną. Zaapelowali też do egzaminatorów o powrót do pracy w poniedziałek ze względu na dobro osób egzaminowanych.

Jeśli egzaminatorzy wysłuchają tej prośby, to zawieszenie akcji protestacyjnej potrwa do końca września. To czas dla resortu na powołanie zespołu roboczego i podjęcie rozmów z protestującymi. Jeśli jednak sytuacja się nie zmieni, od października rozpocznie się strajk generalny, który sparaliżuje system egzaminacyjny w Polsce.

- Mam nadzieję, że czerwonej kartki dla ministerstwa nie będzie. Bardzo szanuję pracę panów ministrów, ich szybkość w podejmowaniu działań legislacyjnych. Resort naprawdę potrafi szybko działać i wprowadzać potrzebne zmiany w przepisach. Dlatego wierzę, że do strajku generalnego nie dojdzie. Jednak należy pamiętać, że egzaminatorzy naprawdę ciężko pracują i za to należy im się godziwa płaca - mówił na konferencji prasowej Marek Kąkolewski, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(25)
Ten co zdał z...
2 lata temu
Zapraszam do sektora prywatnego- tutaj można zarobić ale trzeba na to zapracować i mieć odpowiednie kwalifikacje. Każdy jest kowalem swojego losu- siedzisz na "państwówce" i uważasz że za mało zarabiasz? Zmień pracę... Tylko jeśli chcesz zarobić 6k lub więcej to znajomość przepisów ruchu drogowego to za mało... W tym kraju jest wiele gorzej opłacanych zawodów, przy zarobkach 5 netto egzaminatorzy wg mnie nie mają co narzekać
Nieszczęśliwy...
2 lata temu
,,Nadludzie" którzy udowadniają swoją wyższość panowania nad każdym zdającym egzamin. Oblewają celowo po kilka razy czerpiąc z tego własną satysfakcję. Biedne rodziny po kilkakroć tracą środki finansowe na powtarzane egzaminy. Po 30 godzinach jazdy każdy potrafi jeździć niemalże doskonale, jednak to trochę za mało aby zostać rajdowcem jak Kubica. Podwyżki powinni dostać w pierwszej kolejności nauczyciele i lekarze. Oni za nic nierobienie nie mogą dostać ani grosza podwyżki zarabiają wystarczająco.
Sławuś
2 lata temu
Darmozjady którym bezzwłocznie należy do pieczątki dołożyć na stałe napis ,,negatywny" aby nie musieli się przemęczać ręcznym pisaniem tego słowa. W związku z tym że muszą pisać ,,negatywny" ręcznie przy zarobku około 6-8 tys PLN-ów prawdopodobnie bolą ich ręce. Broń Boże aby ktoś tej grupie dołożył chociażby 1 złotówkę. Policja powinna z pałkami i gazem pogonić ich do pracy, a tych którym się pracować nie chce to powinni odejść i nie zakłócać porządku egzaminów. Rodzice kursantów płacą wystarczająco grube pieniądze i to właśnie oni powinni pomóc egzekwować przeprowadzanie egzaminów dla swoich pociech.
Gosc
2 lata temu
Jasne ze im podniesa Przepisy ruchu sa skonstruowane obecnie w panstwie prawa,ktore zabiera prawo jazdy ,za wiele przewinien do tej pory karanych mandatem... Czują ze rozwinie sie rynek po oristu egzaminatora certyfikowanego ktory objazdowo bedzie 'za stawke' załatwial i to pewnie jeszcze jak funkcjonariusz panstwowy -kilka egzaminow w kilku wordach... Jak mandaty do gory to stawki tez do góry Pozostaje tylko niesmak ze w Czechach prawko do nadal zdaje 90 proc kursantow...tu widac w Polsce czyraniem musi byc problem bo zdaje 10-30%...nie z łapówkami
Bodzio
2 lata temu
Niech zaczną płacić odszkodowania za niedotrzymanie terminów to coś tych darmozjadów nauczy! Tak się cieszą z kar dla kierowców to niech płacą i to sporo!
...
Następna strona