Don Kenobi
/ 83.5.83.* / 2009-05-10 18:27
Przerażone brakiem popytu i widmem zbliżającego się bankructwa firmy zaczęły gwałtownie likwidować zapasy (co pokazały dane o spadku PKB -6,1% w I kw.) i masowo zwalniać pracowników, co widać w cotygodniowych danych od paru miesięcy (co i tak nie pokazuje całej prawdy, bo wiele firm zmusiło pracowników do pracy w skróconym czasie, wielu skończyło się też prawo do pobierania zasiłku, inni zaś w ogóle zrezygnowali z poszukiwania pracy, nie mogąc jej znaleźć), jednocześnie co tydzień bite są kolejne rekordy liczby kontynuujących pobieranie zasiłku dla bezrobotnych, co dobitnie pokazuje, że na rynku nie można dostać zatrudnienia, więc jest stale gorzej, i nie widać żadnej poprawy, która od pewnego czasu starają się wmawiać wszystkim dyżurne media. To że trochę wolniej spada, nie oznacza, że rośnie, a tak ostatnie dane bywają odbierane przez komentujących. Bezrobocie nadal rośnie, i będzie rosło, więc spowoduje to efekt domina, i po chwili zahamowania spadku powinno nastąpić jego przyspieszenie, szczegolnie, że w maju/czerwcu pojawi się na rynku ok. 2 mln absolwentów szkół poszukujących pracy.