potencjalny pacjent
/ 83.21.249.* / 2007-01-19 20:53
Panie Religa, szukanie podobieństw, a już wszczególności
naszej służby zdrowia do amerykańskiej dowodzi o Pańskim chorym umyśle i szukaniu sposobu na zamazywanie naszych patologii . Po pierwsze, amerykański lekarz nie pozwoli sobie na odejscie od łóżka chorego. po drugie, lekarz, który w diagnozie, albo w leczeniu popełnia błąd jest poprostu karany przez sądy koleżeńskie. W naszym przypadku koleżeńskość polega na kryciu błędów kolegi. Po trzecie, nasi lekarze zostają lekarzami, w większości dlatego, że jest to jakiś prestiż, który daje władzę nad pacjentem i jego rodziną. Po czwarte, łapownictwo w ameryce nie istnieje ponieważ lekarz robi wszystko, aby ratować chorego i większość tamtych lekarzy zostaje lekarzami z powolania. U nas, wbrew wrzaskowi jaki robicie - dla pieniędzy. Po piąte, żaden lekarz w stanach nie może palić papierosów, ani w pracy, ani w domu. A Pan panie Religa co? mało, ze palacz to jeszcze moczymorda. Niech Pan się tylko zastanowi: ilu pacjentów umiera z opilstwa naszych lekarzy i na dodatek niedouczenia. Czy w Stanach, do których pan chce naszą służbę zdrowia porównywać jest coś takiego możliwe jak łódzkim pogotowiu, I nie dajmy się zwariować, takie postępowanie dotyczy lekarzy w całej Polsce. Straciłem Mamę, przez gówniarza ktory jest synem VIPa, próbowałem interweniować u Pana dr Frankiewicza, niby rzecznika pacjenta, który okazał sie też zwyczajnym oszustem - obiecywaczem. Uważam, że pan pierwszy, w tym rządzie, powinien podać się do dymisji staruszku i zająć się wnukami.