asw
/ .* / 2004-09-06 17:22
Dziś rano w Radiu PiN powiedział, że to tylko wzrost o 100 zł miesięcznie i przedsiębiorcy mogą to sobie wyskrobać (mniej więcej taki był sens wypowiedzi) a wogóle to w trosce o ich emeryturę, żeby zasiłki były godne a nie "głodowa renta" (!!!). No super, dziękuję i gratuluję poczucia humoru, Panie Ministrze. Po pierwsze, to chyba nie 100 zł tylko często więcej, po drugie z czego to sobie mamy wyskrobać? Może ze środków na wynagrodzenia pracowników? A może z inwestycji? A po trzecie, to jakoś nie zauważyłem, żeby wzrost składki na ZUS dawał mi gwarancję odpowiedniego poziomu emerytury - to jest petryfikacja obecnego systemu, jedyna w swoim rodzaju umowa ubezpieczeniowa - mama płacić określoną składkę, ale nie wiem, ile dostanę emerytury!!! To ja te 100 zł miesięcznie wolę włożyć choćby w IKE, a niech będzie i na konto, przechodząc na emeryturę będę miał z tego 60 tys netto i na co wydam to moja sprawa, a co zagwarantuje mi ZUS? Złodzieje i tyle... Popieram "wrocław", niech dziewczyny i chłopaki z sejmu popracują trochę na własny rachunek i dopiero potem się wypowiadają! Na kim ten kraj chce bazować, bo przecież nie na przedsiębiorcach - ledwo uchwalono wiążące interpretacje urzędów skarbowych, już mają zniknąć, a może by tak wprowadzić obowiązek zapłaty podatku od kwot otrzymanych, a nie zafakturowanych? Ale skąd, przecież to moje ryzyko, czy dostanę pieniądze od kontrahenta... A gdyby tak wprowadzić wypłatę pensji dla posłów i senatorów po zrealizowaniu ustawy budżetowej (dopuszczalne odchylenia na plus, czyli w stronę mniejszego zadłużenia), to by się dopiero krzyk podniósł :-) Oj, łatwo płacić swoje długi cudzymi pieniędzmi, Panie Ministrze. A ja chciałem przypomnieć, że Pana pensja pochodzi z moich podatków, więc jak zamknę sklepik to i na nowe BMW z ministerstwa nie będzie, i na chleb z masłem dla rodziny. Niech się Pan zastanowi, kto Panu płaci.