Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

BIG InfoMonitor: 1/3 MŚP nie mogło ściągnąć należności w I półr. vs 50% rok temu

0
Podziel się:

Jedna trzecia małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) deklaruje, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy odbiorcom ich towarów i usług zdarzało się opóźniać płatności przez ponad 60 dni, wynika z badań przeprowadzonych dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Mimo pandemii ubyło nieznacznie firm z problemami w rozliczeniach w III kw. Sytuacja najbardziej poprawiła się w handlu i usługach, pogorszyło się natomiast w budownictwie.

BIG InfoMonitor: 1/3 MŚP nie mogło ściągnąć należności w I półr. vs 50% rok temu

"Przedsiębiorcy stale doświadczają kłopotów z terminowym otrzymywaniem płatności. Zauważamy jednak, że trzeci kwartał jest kolejnym, w którym odsetek poszkodowanych spada. Jest to ewidentny przykład większej odpowiedzialności i zapobiegliwości prowadzących biznesy, co potwierdza m.in. fakt, że w tej samej grupie badanych mikro, małych i średnich firm aż 23,4% nie stosuje obecnie w rozliczeniach odroczonego terminu płatności, a w zeszłym roku deklarowało takie działanie 10,4% z nich. Bez wątpienia na poprawę sytuacji wpłynęło też wykorzystanie różnych narzędzi pomocowych przygotowanych przez państwo w okresie pandemii" - powiedział prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, cytowany w komunikacie.

Odsetek przedstawicieli firm deklarujących, że ich kontrahenci w ostatnich sześciu miesiącach opóźnili płatność o ponad dwa miesiące spadł do 32,9%, tego typu przeterminowane należności miało ok. 35% firm w II kw. br, w I kw. - ok. 40%, a przed rokiem niemal 50%, podkreślono.

W przypadku trzydziestodniowych opóźnień odsetek zgłaszających problem z tego typu rozliczeniami wzrósł do 49,1% z 46,5%.

"Sytuacja poszczególnych branż zmagających się z zaległymi zobowiązaniami jest mocno zróżnicowana. Wpływ na to mogą mieć nie tylko nieterminowe rozliczenia nawarstwiające się w ostatnich latach, ale też zmiana sytuacji gospodarczej wywołana pandemią i reakcja na tę zmianę. Paradoksalnie lockdown i inne konsekwencje pandemii sprawiły, że terminowość rozliczeń B2B zdecydowanie się poprawiła. Gdy w trzecim kwartale zeszłego roku o problemach mówiła połowa firm, dziś deklaruje je co trzecia. Obecnie najczęściej na problem z zaległościami przekraczającymi 60 dni wskazują przedstawiciele branży transportowej (44,1%), niewiele lepiej jest też w przemyśle (41%). W handlu natomiast o znaczących opóźnieniach mówi 29,4%, a w budownictwie 23,3%" - czytamy dalej.

Najrzadziej kłopotów doświadczają usługodawcy - takie deklaracje złożyło 19,3% z nich.

"Tym samym handel, od wielu kwartałów najbardziej obok transportu doświadczony przez niesolidnych odbiorców, ustąpił miejsca przemysłowi, który po sporej poprawie na początku pandemii znów ma się gorzej. Widać także, że w nowych trudnych warunkach lepiej udaje się zadbać o rozliczenia również firmom usługowym. W sektorze tym kłopoty z ponad dwumiesięcznymi opóźnieniami ma dziś mniej niż jedna piąta badanych. Wyraźnie znów zaczęło pogarszać się w budownictwie, gdzie udział przedsiębiorstw długo wyczekujących na zapłatę wzrósł w czasach COVID-19 do 23%, choć jeszcze na początku roku wynosił 14%" - dodał Grzelczak.

Badanie wykazało, że ok. 6% ankietowanych firm wprowadziło przedpłaty, blisko 5% sięgnęło po pomoc firmy windykacyjnej. Niektóre podjęły też decyzję o skróceniu terminów płatności lub skorzystaniu z ubezpieczenia należności i faktoringu.

"Firmy skoncentrowane wcześniej na zwiększeniu sprzedaży, zdobywaniu nowych rynków, w chwili, gdy dla wielu popyt się załamał, a w najlepszym przypadku stopniał, bardziej zaczęły zwracać uwagę na to, aby klienci rozliczali się terminowo. Bardzo ważne stało się bowiem utrzymanie płynności finansowej - również po to, by na czas płacić swoim dostawcom i nie narażać ich na dodatkowe problemy. Co zrobili przedsiębiorcy? Najwięcej zastosowało metodę ograniczonego zaufania - dokładniej sprawdzają partnerów biznesowych (13,8%.), natychmiast reagują też na opóźnienia (11,2%), nie dopuszczając do przeciągania płatności przez kontrahentów" - powiedział Grzelczak.

"Panujące na rynku wcześniej zasady rozliczeń, jak i samo podejście ewidentnie zmieniają się pod wpływem epidemii koronawirusa. Odczuwają to już zresztą przedsiębiorcy z każdego sektora. W przemyśle co ósma firma wprowadziła ostatnio przedpłaty. W transporcie niemal co piąta zaczęła natychmiast reagować na opóźnienia, w czym pomocne jest np. powiadomienie o możliwości wpisu do rejestru dłużników BIG. Z kolei w handlu, który odnotował największą zmianę na lepsze w rozliczeniach B2B, co piąta firma zaczęła dokładniej sprawdzać potencjalnych kontrahentów jeszcze przed podjęciem współpracy. Jedną z metod weryfikacji wiarygodności finansowej kontrahenta jest sprawdzenie go w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor pod katem zaległości na rzecz innych podmiotów" - podsumował prezes BIG InfoMonitor.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)