Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Embargo na rosyjską ropę. UE jest "zakładnikiem" jednego kraju

Podziel się:

Od kilku dni UE bezskutecznie próbuje uzgodnić szósty pakiet sankcji wobec Rosji w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę, zakładający embargo na rosyjską ropę. Przyjęcie sankcji wymaga jednomyślności państw Wspólnoty. Największym hamulcowym są Węgry. - Musimy dojść do porozumienia, nie możemy być zakładnikami jednego państwa - stwierdził litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis.

Embargo na rosyjską ropę. UE jest "zakładnikiem" jednego kraju
Minister spraw zagraniczny Litwy Gabrielius Landsbergis (GETTY, Anadolu Agency)

- W kwestii embarga na rosyjską ropę naftową UE jest "zakładnikiem" jednego kraju - powiedział w poniedziałek w Brukseli dziennikarzom litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis.

Landsbergis oświadczył przed spotkaniem szefów dyplomacji państw unijnych, że plany UE dotyczące nałożenia na Rosję embarga na ropę naftową blokuje tylko jeden z 27 członków Wspólnoty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Specjalista komentuje mowę ciała Putina. "Na pewno nie jest zdrowy"
"Cała Wspólnota jest zakładnikiem jednego państwa członkowskiego (…), musimy dojść do porozumienia, nie możemy być zakładnikami" – powiedział Landsbergis, gdy przybył na spotkanie ze swoimi odpowiednikami w Brukseli.

Od kilku dni UE bezskutecznie próbuje uzgodnić szósty pakiet sankcji wobec Rosji w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę, zakładający embargo na rosyjską ropę. Część krajów UE jest krytyczna wobec tej propozycji.

Przyjęcie sankcji wymaga jednomyślności państw Wspólnoty. W UE jest grupa państw sceptycznie odnoszących się do niektórych elementów propozycji Komisji Europejskiej. Najbardziej aktywne są Węgry, które sprzeciwiają się planom nałożenia embarga ze względu na uzależnienie swej gospodarki od rosyjskiego surowca.

Do tej grupy należą też Czechy i Słowacja. UE proponuje tym państwom tymczasowe odroczenie embarga, które w ich przypadku weszłoby w życie w 2024 roku. Jednak takie ustępstwo na razie nie wystarczyło do wypracowania kompromisu.

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej zwracają też uwagę na konieczność modernizacji infrastruktury paliwowej, która przystosowana jest do rosyjskiej ropy. Wiązałoby się to z kosztami, które – jak nieoficjalnie mówi się w Brukseli – miałaby pokryć UE.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP