Ogromne zyski sektora górnictwa węgla kamiennego. Obfite półrocze dla spółek
Ponad 5 mld zł wyniku finansowego netto w pierwszym półroczu 2022 r. wypracowały spółki sektora górnictwa węgla kamiennego - wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) analizującej rynek węgla. To spora różnica, jeżeli porównać wyniki za pierwsze sześć miesięcy 2021 r. Wtedy sektor zanotował ponad 1,5 mld zł straty.
Sektor górnictwa węgla kamiennego w pierwszym półroczu 2022 r. zanotował wynik finansowy na poziomie 5,024 mld zł - podaje wnp.pl za ARP. Przychody wyniosły 25,9 mld zł. W analogicznym okresie przed rokiem przychody wyniosły 13,116 mld zł.
Sama sprzedaż węgla zagwarantowała przychody na poziomie 17,8 mld zł, a jeszcze w pierwszym półroczu rok wcześniej przychody kształtowały się na poziomie 8,6 mld zł.
EBITDA natomiast wyniosła 7,79 mld zł, a marża na sprzedaży - 28,5 proc. W pierwszym półroczu 2021 r. wskaźniki te wyniosły odpowiednio -61,4 mld zł i -9,82 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy zimą nie będzie blackoutu? Ekspertka wyjaśnia
Na wyniki wpływ ma sytuacja na rynku węgla
Skąd tak dobre wyniki? Wnp.pl podkreśla, że wpływ na nie ma sytuacja na rynku. I podaje przykłady ceny tony węgla koksującego. W pierwszym półroczu 2021 r. odbiorcy płacili za nią 388,05 zł, natomiast w pierwszym półroczu 2022 r. cena ta wynosiła już 2632,1 zł.
Ponadto na świecie trwa awaryjny powrót do węgla ze względu na braki gazu na rynku. Np. Niemcy w ostatnich tygodniach wyrazili gotowość ponownego uruchomienia bloków węglowych, jeżeli Rosja będzie nadal manipulowała dostawami gazu przez Nord Stream 1.
To sprawia, że coraz więcej państw poszukuje kontraktów na "czarne złoto". A skoro rośnie popyt na węgiel, to wpływa to zarazem na jego cenę.
Dopłaty do węgla
Problem rosnących cen dostrzegają też odbiorcy indywidualni surowca. W money.pl pisaliśmy w ostatnich dniach, że za tonę węgla kamiennego w pierwszym kwartale 2021 r. Polacy płacili średnio 899,39 zł, a w ostatnim kwartale tego samego roku - już 1272,95 zł.
A ceny wciąż się nie zatrzymują i dziś w skupach za tonę można zapłacić nawet 3,5 tys. zł. Problem ten dostrzegł rząd i przygotował dla Polaków tzw. dodatek węglowy, czyli jednorazową dopłatę w wysokości 3 tys. zł. Jednak opozycja i część ekspertów podkreśla, że za te pieniądze nie da się wykupić całego surowca opałowego potrzebnego na zimę, a także, że obecnie pojawiają się jego braki na rynku.