Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Tak rosły ceny surowców opałowych przez ostatnie lata. Gaz bije rekordy

Podziel się:

Pierwszy poważny skok cen surowców grzewczych miał miejsce jesienią ubiegłego roku. Od tamtej pory kryzys energetyczny stale się rozkręca. Sprawdziliśmy średnie ceny źródeł opału wykorzystywanych w gospodarstwach domowych, takich jak: węgiel kamienny, pellet, ekogroszek i gaz ziemny. Tak drogo nie było na przestrzeni co najmniej pięciu lat.

Tak rosły ceny surowców opałowych przez ostatnie lata. Gaz bije rekordy
Nadchodząca zima będzie testem dla Europy (East News, East News)

Jest coraz drożej. Nadchodząca zima będzie testem dla Europy, gdyż już zapowiada się na trudną ze względu na koszty, jakie przyjdzie ponieść choćby tylko do zapewnienia ciepła w domach. Ceny opału wykorzystywanego w gospodarstwach domowych stale rosną.

Gaz bije rekord za rekordem. Obecnie cena na europejskim rynku przebiła kolejną granicę. Jeśli jeszcze na początku tygodnia cena 1 megawatogodziny (MWh) gazu zamknęła się na poziomie 276 euro, to już we wtorek giełdy otworzyły się ze wzrostem do 291 euro za MWh. W czwartek padła kolejna bariera, a cena surowca poszybowała do 320 euro za MWh. W piątek natomiast cena w pewnym momencie zbliżała się do poziomu 341 euro za MWh.

Wydaje się, że sufit cenowy przestał istnieć, a eksperci wprost ostrzegają, że szczyt kryzysu energetycznego dopiero przed nami.

Czeka nas trudna zima i powinniśmy się dobrze na nią przygotować - przestrzegał niedawno w rozmowie z money.pl Dawid Piekarz, prezes Instytutu Staszica. Kryzys energetyczny już uderzył w gospodarki, jak i w kieszenie zwykłych obywateli, drenowane przez galopującą inflację. To jednak nie koniec turbulencji. - Szczyt dopiero przed nami - podkreślał.

Dane udostępnione nam przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) pokazują, jak przez ostatnie pięć lat kształtowały się ceny źródeł opału wykorzystywanych w domach i mieszkaniach Polaków, takich jak: węgiel kamienny, pellet, ekogroszek, olej opałowy, drewno czy gaz ziemny. Wnioski nie są pocieszające. Tak drogo do tej pory nie było.

Ceny wystrzeliły jesienią 2021 r., a więc jeszcze przed inwazją rosyjską w Ukrainie. Było to preludium do obecnego dramatu. Jak pisaliśmy w money.pl, Władimir Putin wprowadzał w życie swój plan już jesienią ubiegłego roku. Ograniczenia w dostawach gazu miały pogłębić wywołany przez Rosję kryzys energetyczny w UE. Wówczas jednak toczyła się gra pozorów. Moskwa wciąż wypełniała swoje zobowiązania wynikające z umów.

Maski opadły, kiedy wojska rosyjskie przekroczyły granice Ukrainy. W reakcji na inwazję Zachód odpowiedział sankcjami i programem odejścia od rosyjskich węglowodorów. Wszystko to okazało się paliwem wzrostu cen surowców energetycznych. Rynki wciąż są pod presją, a za niepewność związaną z ponownym zakręceniem kurka przez Rosję, tym razem na odcinku Nord Stream 1, odpowiadają drożejącym gazem i ropą.

Nakłada się na to ogromna podaż na wszelkie paliwa energetyczne, zaczynając od gazu, przez olej i węgiel, po drzewo czy pellet. Obywatele robią zapasy, państwa zwiększają rezerwy, a ceny rosną.

Węgiel, ekogroszek, drewno, pellet. Jak rosły ceny przez pięć lat?

Jeszcze w pierwszym kwartale 2017 r. za tonę węgla kamiennego płaciliśmy 796,70 zł, a już w pierwszym kwartale 2021 r. cena tej samej tony wynosiła 899,39 zł. To był jednak tylko przedsmak drastycznych skoków, ponieważ w trzecim kwartale 2021 r. wzrosła do 918,86 zł, by w końcówce roku wystrzelić do poziomów 1272,95 zł za tonę - wynika z danych GUS.

Obecnie cena węgla typu orzech - najpopularniejszego spośród odmian węgla kamiennego - nierzadko zbliża się do 2 tys. zł za tonę. Niektórzy natomiast w popularnych serwisach odsprzedają go w cenie nawet powyżej 3 tys. zł za tonę. Co prawda teoretycznie taniej można go pozyskać u państwowych sprzedawców, to w praktyce np. w sklepie PGG przy każdym produkcie widnieje komunikat "brak towaru".

Podobnie wyglądała sytuacja z ekogroszkiem. Cena z początku 2017 r. wynosiła 792,20 zł za tonę. W ciągu pięciu lat wzrosła ona do 871,92 zł za tonę (I kwartał 2021 r.), by na jesieni ubiegłego roku wybić się do 1253,62 zł za tonę. Dziś ceny są znacznie wyższe, sięgające nawet 3000 zł za tonę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ceny węgla zwariowały. Ale jest dobra informacja

Nieco spokojniej, ale systematycznie drożał gaz ziemny, ale to tylko dlatego, że mówimy o wysokometanowym surowcu z sieci dla gospodarstw domowych, a więc w tzw. taryfie W-1.1. Tu cena jest regulowana i zatwierdzana przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE), a nie rynkowa.

Niemniej jeśli spojrzeć na poziomy sprzed pięciu lat, to do końca 2019 r. cena gazu była stała i wynosiła 0,21 zł za 1 kWh (średnia cena łącznie z opłatami stałymi i zmiennymi przy zużyciu miesięcznym 280 kWh gazu). Potem ceny stopniowo wzrastały o kilka groszy. Pierwszy kwartał 2020 r. to cena 0,26 zł, kolejny już 0,27 zł, w końcówce roku została obniżona do 0,25 zł za 1 kWh. Jesień 2021 r. to znowu wzrosty cen do 0,28 zł.

Na giełdach sytuacja wygląda znacznie poważniej. Tam ceny gazu przebijają kolejne granice.

W czwartek na europejskim rynku ceny wzrosły do 320 euro (a więc po obecnym kursie 1517,3 zł) za MWh. Jak wskazywał Bartłomiej Derski, ekspert portalu Wysokie Napięcie, ceny od stycznia 2020 r. do 23 sierpnia 2022 r. wzrosły o 2000 proc.

Niemal dwukrotnie więcej płacili Polacy również za olej opałowy. Jeszcze w 2017 r. średnia cena kwartalna wynosiła 2,78 zł za litr. W ostatnim kwartale ubiegłego roku to już koszt 4,18 zł za litr tego produktu.

O takich cenach obecnie można wyłącznie marzyć. Dziś, według medialnych doniesień, cena oleju opałowego jest znacznie wyższa i wynosi nawet 8,50 zł za litr. To oznacza, że olej opałowy, niegdyś znacznie tańszy od napędowego, staje z nim już w szranki, jeżeli chodzi o ceny.

Jak to wyglądało w przypadku drewna opałowego i pelletu drzewnego? Tu też widać wyraźne wzrosty. Jak wynika z danych GUS, pięć lat temu kubik drewna (1 m3) kosztował 159,60 zł. Przez kolejne kwartały ceny szły w górę. Już w kolejnym kwartale cena przekroczyła poziom 160 zł. Pod koniec ubiegłego roku ten sam kubik drewna kosztował już blisko 190 zł (dokładnie 188,56 zł za m3).

Dziś natomiast kubik drewna w składach kosztuje nawet 400-500 zł. Taniej co prawda jest, jeżeli surowiec kupimy od Lasów Państwowych, ale wtedy z kolei musimy się liczyć z tym, że poczekam swoje w kolejce - podaje serwis muratorplus.pl.

Koszt 15 kg pelletu w I kwartale 2017 r. to z kolei 14,05 zł, a w 2021 r. cena wynosiła już ponad 16 zł, by w końcówce roku wzrosnąć do 18,42 zł za 15 kg.

Jak pisaliśmy w money.pl, rok temu w okresie od marca do kwietnia można było kupić tonę pelletu w cenie 600 zł w hurcie, a dla detalistów ceny wynosiły około 800-900 za tonę. Dziś za paletę (975 kg – przyp. red.) pelletu płaci się nawet 2300 zł.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Krystian Rosiński, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl