Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Hońdo
|
aktualizacja

"Indeks strachu" na Wall Street na chwilę znalazł się na jednym z najwyższych poziomów w historii [WYKRES TYGODNIA]

5
Podziel się:

Historyczne chwile na rynkach finansowych. O tym, że wstrząs na Wall Street wywołany zaskakująco drakońskimi cłami ogłoszonymi przez prezydenta Trumpa podczas "Dnia Wyzwolenia" należy do najbardziej dramatycznych wydarzeń rynkowych, przekonuje choćby "indeks strachu" VIX.

Indeks strachu
"Indeks strachu" obniżył się do bardziej umiarkowanego poziomu oo ogłoszeniu zawieszenia nowych ceł (AFP, East News, Angela Weiss, Tomasz Hońdo)

Wskaźnik ten, formalnie pokazujący zmienność cen akcji wynikającą z notowań rynku opcji, uznawany jest za miarę strachu (stresu) na giełdach.

8 kwietnia, w najbardziej nerwowym z ostatnich dni, VIX skoczył do ponad 50 punktów, co jest jednym z najwyższych wartości w dziejach tego wskaźnika. Wyższą niż w przypadku takich rynkowych tąpnięć, jak panika w końcowej fazie bessy w 2002 r. (po pęknięciu tzw. bańki internetowej), załamanie w lecie 2011 r. (eksplozja obaw przed tzw. drugim dnem recesji), czy wyprzedaż w 1998 r. (upadek potężnie zalewarowanego funduszu hedgingowego LTCM pod wpływem niewypłacalności Rosji).

Co prawda "indeksowi strachu" zdarzyło się przeskoczyć próg 50 pkt również dość niedawno, na początku sierpnia ubiegłego roku, kiedy inwestorzy nagle przestraszyli się ryzyka recesji, ale jeśli brać pod uwagę poziomy odnotowane wyłącznie na zamknięciach sesji, to obecny przypadek może być porównywany tylko z dwoma dramatycznymi okresami: wybuchem pandemii (marzec 2020 r.) i globalnym kryzysem finansowym po upadku Lehman Brothers na jesieni 2008 r.

Dobra wiadomość jest – przynajmniej na razie – taka, że tym razem VIX zaczął zakręcać w dół, zanim zbliżył się do poziomów aż tak dramatycznych, jak w tych dwóch historycznych przypadkach. Po niespodziewanym ogłoszeniu zawieszenia podwyżek ceł dla większości krajów w środę, 9 kwietnia, "indeks strachu" obniżył się do dużo bardziej umiarkowanego poziomu (33 pkt.).

Kolejna dobra wiadomość – tak wysokie wartości VIX-a historycznie pojawiały się już w końcowych fazach rynkowej paniki. Końcowych, co nie oznacza jednak, że w definitywnym dołku notowań. Przykładowo, najwyższy odczyt "indeksu strachu" w trakcie globalnego kryzysu finansowego pojawił się w końcówce listopada 2008 r., a indeks S&P 500 ostateczne dno bessy ustanowił prawie trzy miesiące później (po drodze zaliczając przejściowe odbicie w górę). Z kolei w trakcie covidowego krachu w marcu 2020 S&P 500 od czasu ustanowienia maksimum przez VIX spadł jeszcze o 11 procent.

Reasumując, to że "indeks strachu" zaczął się stabilizować po jednym z największych historycznie skoków, to dobra wiadomość dla inwestorów. Historia pokazuje jednak, że nerwowość rynkowa nie musi szybko powrócić do niskich, "sielankowych" poziomów – takie trwałe uspokojenie będzie wymagało czasu. Tym bardziej, że niepewność związana z cłami Trumpa wcale przecież nie zniknęła.

Tomasz Hońdo, starszy ekonomista Quercus TFI

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
Tomasz Hondo
KOMENTARZE
(5)
WYRÓŻNIONE
ARTUR
3 miesiące temu
Z wykresów indeksów giełdowych wynika że inwestują tam ludzie niestabilni emocjonalnie , z takim nastawieniem to najpierw do psychiatry a potem na giełdę :)
fefef erfef e...
3 miesiące temu
Giełdy służą do golenia przeciętnych ludzi z ich oszczędności przez rekiny. Przeciętni ludzie mają prawdziwe pieniądze. Handlarze z giełdy sprzedają im papierki mamiąc zyskami. Gdy zbiorą odpowiednio duże stadko do ogolenia, następuje krach, kryzys, panika. I wtedy zwykli ludzie TRACĄ swoje prawdziwe pieniądze, które przejmują… rekiny. Natychmiast po kryzysie zaczynają napędzanie kolejnego stadka do ogolenia - za parę lat. Na to się mówi w mediach „cykl giełdowy”.
Ghosty
3 miesiące temu
Who cares?! Giełda to sztuczgny twór, oderwany od rzeczywistości i powodujący problemy dla realnie ciężko pracujących. Ale jak wchodzą podwyzki, inflacja, podatki i Kowalski ledwo spina finanse domowe do pierwszego - to nie macie na to indexu strachu, tjaaaa