Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Unton
|
aktualizacja

UOKiK zakazał Agorze przejęcia Eurozetu. Ekspert: "Jestem zdumiony wyliczeniami”

6
Podziel się:

Zdaniem UOKiK, gdyby doszło do przejęcia grupy Eurozet przez Agorę powstałaby silna grupa radiowa, mogąca ograniczać konkurencję. Jednak eksperci oceniają, że mówienie o zagrożeniu duopolem to przesada. Dodają, że w tej decyzji można doszukiwać się podtekstów politycznych.

UOKiK zakazał Agorze przejęcia Eurozetu. Ekspert: "Jestem zdumiony wyliczeniami”
UOKiK nie zgodził się na przejęcie Eurozetu przez Agorę. (Flickr, agencja.zajac)

W czwartek UOKiK zakazał przejęcia Eurozet przez Agorę. Uzasadnienie? W wyniku koncentracji powstałaby silna grupa radiowa, mogąca ograniczać konkurencję na rynku reklamy radiowej.

- Skupienie w rękach dwóch przedsiębiorców ok. 70 proc. udziału w rynku nie pozostawiałoby zbyt wiele przestrzeni dla pozostałych, często niewielkich podmiotów, zatem szkody dla rynku i konkurencji byłyby niezwykle poważne – argumentuje w czwartkowym komunikacie Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

- Jestem zdumiony wyliczeniami, które zostały przedstawione przez UOKiK. Komunikat jest enigmatyczny i nie daje wystarczająco silnych argumentów, że takie zagrożenie powstanie – ocenia Tomasz Kowalski, prof. UW i współtwórca ustawy medialnej z 2008 roku (zawetowanej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego). 

Agora stoi na czele grupy kapitałowej, która zajmuje się głównie działalnością prasową, wydawniczą i radiową (główne stacje to TOK FM, Radio Złote Przeboje, Radio Pogoda, Rock Radio), a także sprzedażą reklam. Natomiast Eurozet produkuje i nadaje programy radiowe (główne stacje to Radio ZET, Meloradio, Antyradio, Radio Plus, Chili ZET), sprzedaje czas reklamowy, a także zarządza serwisami internetowymi.

Zobacz także: Prof. Balcerowicz: naśladowanie Zachodu w polityce pieniężnej to wyraz nieroztropności lub oportunizmu

Oczywiście Radio Zet i RMF to duzi udziałowcy na rynku. Ale jest też przecież radio publiczne, które ma znaczące udziały, są inne grupy. Mówienie o tym, że przejęcie grozi duopolem (czyli sytuacją na rynku, w której konkurują między sobą jedynie dwa duże, liczące się podmioty - przyp. red.) wydaje się przesadą – zauważa Tadeusz Kowalski. 

Według badań Radio Track (Kantar Polska) przywoływanych przez KRRiT udział Radia ZET w czasie słuchania to 12,2 proc. (programy ogólnopolskie), plus Chilli Zet (0,2 proc.) w grupie programów lokalnych. Do tego jeśli dodamy 2,1 proc. Tok FM plus 2,9 proc. Złotych Przebojów, to w żaden sposób nie daje przesłanek dla twierdzeń o duopolu - zauważa ekspert.

Zdaniem medioznawcy prof. Macieja Mrozowskiego, gdyby dwa podmioty miały 70 proc. udziału w rynku, to faktycznie mogłoby to stanowić zagrożenie dla pluralizmu rynku radiowego.

- Jednak na tym etapie decyzja nie jest dobrze udokumentowana i można mieć wątpliwości, czy faktycznie łączny udział w rynku wyniósłby 70 proc. – ocenia.

- W tej decyzji można doszukiwać się podtekstów politycznych. Obecnie w naszych polskich warunkach czynniki polityczne też muszą być brane pod uwagę – mówi medioznawca. Dodaje, że oprócz koncentracji rynku reklamy ważne jest też zbadanie słuchalności poszczególnych stacji.

Jak uzasadnia UOKiK, w przypadku rynków lokalnych po przejęciu w rękach Agory pozostawałoby ponad 40 proc. częstotliwości radiowych w Poznaniu, Opolu i Aglomeracji Śląskiej. Ponadto na niektórych z rynków lokalnych reklamy radiowej procentowy udział połączonego podmiotu byłby bardzo wysoki, np. w Legnicy kształtowałby się na poziomie 80-100 proc., w Poznaniu na poziomie 40-50 proc., w Zielonej Górze na poziomie 30-40 proc.

Jednak zdaniem Tadeusza Kowalskiego, te dane niewiele mówią. Po pierwsze, co z setkami innych miast? Po drugie, z samego posiadania częstotliwości nie wynika jeszcze udział w rynku ani popularność wśród słuchaczy na danym rynku.

- Powiedzmy sobie szczerze. Właściwie w każdym miejscu w Polsce praktycznie każdy słuchacz ma dostęp do dużej liczby stacji. Kwestia jednego małego ruchu ręką, przełączenie kanału. To nie jest tak, że mamy sytuację braku wyboru – mówi.

Brak zgody na przejęcie Eurozet przez Agorę wzbudza też kontrowersje w kontekście niedawnego przejęcia przez Orlen grupy Polska Press oraz często powtarzanego przez rząd hasła o "repolonizacji mediów”. A w wyniku przejęcia przez Agorę radio należące do właściciela zagranicznego również przeszłoby do właściciela polskiego.

- Repolonizacja to jest pewien mit, który władza rozpowszechnia. To nie mają być "polskie ręce”, ale to mają być "właściwe ręce” – mówi prof. Kowalski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Ave
3 lata temu
Ach czyli Orlen może kupić gazety itd a agora ni
Krzysztof 555
3 lata temu
... pewnie planują kolejna NACJONALIZACJĘ ... po WOLNEJ prasie przejmą radio ....
Ursus
3 lata temu
Nie chcemy już więcej rozkradania Polski przez obcy kapitał.Polska dla polaków i polskich firm.
3man
3 lata temu
Wiadomo, że Orlen będzie chciał przejąć Eurozet. Agora nie jest po myśli politycznej PISu i zgody nie dostanie. Taki teraz PISerel (PISPRL) mamy. A raczej PRP- Polska Rzeczpospolita Pisowska.
jacku
3 lata temu
Jak ktoś popiera Michnika to jest wybitnym ekspertem