"Ogromne, prawie 5-procentowe, wydatki". Nawrocki wywiera presję. W koalicji mówią o problemie
W 2026 r. rząd planuje wydać na zbrojenia kwotę zbliżoną do 5 proc. PKB. Jeśli chodzi o plan tegoroczny - wydatki na poziomie 4,7 proc. PKB - rządzący w rozmowach z nami przyznają, że raczej nie uda się zrealizować go w całości. Niektórzy wieszczą, że nie wydamy nawet 1/3 tej kwoty. - I to nie będzie wina Kosiniaka-Kamysza - słyszymy.
- W przyszłym roku wydamy prawie 200 mld zł na bezpieczeństwo - zapewnił prezydenta Karola Nawrockiego szef rządu Donald Tusk podczas środowej Rady Gabinetowej. Taka zapowiedź premiera nie przesądza jeszcze, czy uda się osiągnąć pułap 5 proc. PKB, o który zabiega prezydent Karol Nawrocki.
Na konferencji ministrów po Radzie Gabinetowej szef MON mówił o "radykalnym wzroście wydatków na bezpieczeństwo".
- W tym roku to dwa razy więcej niż budżet w 2022 r. W przyszłym roku to będzie trzy razy więcej niż w 2022 r. - siódmym roku rządów naszych poprzedników. To jest ok. 200 mld zł w przyszłym roku. Udało nam się w ciągu kilkunastu miesięcy - i tu bardzo dziękuję ministrowi Domańskiemu, ale przede wszystkim dziękuję naszym podatnikom, którzy płacą podatki w Polsce - dzięki temu możemy budować wielką i silną armię - mówił Kosiniak-Kamysz.
Dwa kluczowe słowa szefa MON
- Ten temat łączy się ze wszystkimi innymi. Te ogromne wydatki - prawie 5-procentowe -wpływają na prawie wszystkie sektory. Ale odpowiedzialny rząd - a takim jesteśmy -podejmując w dzisiejszym świecie decyzje, stawia na bezpieczeństwo - dodał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Inaczej rozłożone akcenty". Poseł PiS reaguje na decyzję prezydenta
Pałac: prezydent na pewno będzie pilnować
- Prezydent na pewno będzie pilnować tych 5 proc., ale przymknie oko, jeśli będzie to np. 4,8 proc. Zwłaszcza, że rządzący pewnie zaliczą do wydatków obronnych także te na drogi strategiczne, fabryki czy cyberbezpieczeństwo i powiedzą, że jest nawet ponad 5 proc. - wskazuje bliski współpracownik głowy państwa.
Jak informuje nas Ministerstwo Obrony Narodowej, na 2025 rok zaplanowano wydatki na obronę narodową w wysokości 124,3 mld zł, a uwzględniając Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych - łącznie to 186,6 mld zł, co stanowi 4,7 proc. PKB.
Trzymając się tych wyliczeń, gdyby rząd chciał osiągnąć pułap 5 proc. PKB na zbrojenia w przyszłym roku, musiałby zaplanować wydatki na poziomie 198,5 mld zł, tj. prawie 12 mld zł więcej niż obecnie. - Problem w tym, że u Tuska "prawie 200 mld zł" może się okazać kwotą bliższą 180 mld zł - przekonuje rozmówca z Pałacu Prezydenta.
Jeden z naszych rozmówców w resorcie finansów jeszcze kilka dni temu raczej nie spodziewał się, by skala wydatków obronnościowych miała dociągnąć do 5 proc. PKB. Ale rozmówca z Kancelarii Premiera jest większym optymistą.
Jeśli nie będzie dodatkowych wydatków i jeśli uda się gdzieś przyciąć wydatki w jakichś mniej znaczących sektorach, to się to zepnie
"Kwestia możliwości dostawców rynku zbrojeniowego"
Niezależnie od tego, ile rząd zaprogramuje na zbrojenia w przyszłym roku i kolejnych latach, najważniejsze jest - jak podkreślają nasi rozmówcy z koalicji - by te pieniądze "mądrze" wydać. - Możemy tak się licytować z prezydentem, że on powie "5 proc. PKB na armię", potem ktoś rzuci "6 proc." itd. Tyle że potem to trzeba efektywnie wydać, a w zbrojeniówce to nie jest proste zadanie - wskazuje rozmówca z koalicji.
Kolejny polityk obozu rządzącego przewiduje, że mogą być poważne problemy z wydatkowaniem pełnej kwoty zaplanowanej na ten rok (186,6 mld zł). W skrajnym przypadku, jego zdaniem, może się okazać, że nie wydamy nawet jednej trzeciej z tej sumy.
O tym jednak dowiemy się najwcześniej późną jesienią lub w przyszłym roku. Dlatego tak trudno to wszystko prognozować. Przy czym ewentualne niewydanie pełnej kwoty nie będzie winą Kosiniaka-Kamysza. To raczej kwestia możliwości dostawców rynku zbrojeniowego, zawierania kontraktów. Może się zwyczajnie okazać, że tych umownych czołgów na rynku nie ma aż tyle, by zaspokoić nasze potrzeby
"Stawiamy fabryki, kupujemy sprzęt"
Nieco mniej pesymistycznie nastawiony jest rozmówca z Koalicji Obywatelskiej. - Raczej nie wydamy wszystkiego z tych 4,7 proc. na ten rok. Wojskowi nie są w stanie wszystkiego zakontraktować na świecie, PGZ też nie jest chyba aż tak sprawny. Zresztą zawsze jest tak, że programowane są ogromne kwoty, a potem mamy te 5-10 proc. oszczędności. Notabene dzięki takim zdarzeniom budżet w ogóle się spina - wskazuje polityk.
Jak dodaje, resort obrony narodowej stawia sobie ambitne cele, które też mogą mieć wpływ na tempo wydatków. - My teraz programujemy wiele rzeczy, stawiamy fabryki, kupujemy sprzęt, a przecinanie wstęg będzie za rok czy 2 lata. Wiceminister Bejda walczy o to, by w ciągu 2-3 lat około 50 proc. wydatków na obronność zostawało w Polsce - podkreśla rozmówca.
Zdaniem Piotra Araka, głównego ekonomisty VeloBanku, ciężko stwierdzić, ile finalnie wydamy na obronność, bo część tej sprawozdawczości jest niejawna. - Dopiero to zobaczymy, z opóźnieniem. Na pewno wydanie teraz pieniędzy będzie łatwiejsze niż w kolejnych latach, gdzie musi być zaostrzenie fiskalne w budżecie na rok 2026, 2027 i 2028, nawet biorąc pod uwagę klauzulę obronną w regułach unijnych. Rok 2025 to ostatni moment na duży deficyt. W kolejnych latach trzeba pokazać przychody nowe lub cięcia wydatków - wskazuje Arak.
MON odpowiada
O odniesienie się do tych koalicyjnych doniesień poprosiliśmy MON. Resort zastrzega, że określenie ostatecznych wydatków na obronność za 2025 rok będzie możliwe "w późniejszym terminie". Przypomina, że w skład wydatków na obronność wchodzą m.in. wydatki budżetowe MON, wydatki w dziale 752 - Obrona Narodowa w innych częściach budżetu państwa oraz wydatki z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.
"Udział procentowy wydatków na obronność w PKB określony zostanie po ogłoszeniu przez GUS wartości PKB za 2025 rok, tj. w maju 2026 roku. Ponadto, ostateczny poziom wydatków z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych będzie znany po opracowaniu przez Bank Gospodarstwa Krajowego sprawozdania z realizacji planu finansowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych w 2025 r., w pierwszej połowie roku 2026" - wskazuje w korespondencji z nami wydział medialny MON.
Obecnie w MON, tak jak w innych resortach, trwają prace dotyczące projektu budżetu na 2026 rok. - Ostateczny plan wydatków obronnych będzie znany do końca września, gdy projekt budżetu państwa zostanie złożony do Sejmu - kwituje resort.
Wszystko będzie jasne, gdy resort finansów i gospodarki ujawni finalny kształt projektu ustawy budżetowej. W ostatnich dniach minister Andrzej Domański odbywał serię trudnych rozmów z innymi ministrami odnośnie do ich części budżetowych. Kluczowe miało być poniedziałkowe spotkanie wszystkich ministrów w willi premierowskiej przy ul. Parkowej w Warszawie.
- Rozmowa nie była łatwa, właściwie ze wszystkich resortów były uwagi i głosy niezadowolenia. Ale ostatecznie i tak decyduje minister finansów - słyszymy od rozmówcy znającego kulisy prac nad budżetem.
Plan zakłada, że w czwartek rząd przyjmie projekt ustawy budżetowej na 2026 rok, następnie trafi ona do konsultacji ze stroną społeczną, potem do Sejmu i na końcu do podpisu prezydenta.
Tomasz Żółciak, dziennikarz money.pl