Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

5 tys. zł dodatku dla salowych i kierowców karetek. "Symboliczna kwota. To trochę upokarzające"

61
Podziel się:

Premier zapowiedział wypłatę dodatku dla niemedycznych pracowników ochrony zdrowia, pracujących przy COVID-19. - To nie jest szczyt marzeń, bo dodatek jest jednorazowy, a pracownicy medyczni dostają dodatek w wysokości 100 proc. pensji i to od miesięcy - mówi Urszula Michalska, prezes Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia.

5 tys. zł dodatku dla salowych i kierowców karetek. "Symboliczna kwota. To trochę upokarzające"
Kierowcy karetek wreszcie dostaną dodatkowe pieniądze za walkę z pandemią. (Adam Chelstowski / Forum, RM, Adam Chelstowski / Forum)

Podczas środowej konferencji rząd zapowiedział kolejne zmiany w harmonogramie luzowania obostrzeń. Jednak pierwsza informacja, którą przekazał premier Mateusz Morawiecki, była skierowana do niemedycznego personelu pracowników ochrony zdrowia.

- Dla pań salowych, panów noszowych, kierowców karetek, pracowników transportu medycznego - dla wszystkich, którzy mają przepracowane co najmniej 21 dni w obszarze covidowym, postanowiliśmy przekazać jednorazowy dodatek w wysokości 5 tys. zł. - zapowiedział Morawiecki.

Zobacz także: Płatność do 100 zł bez kodu PIN. Limit zostanie zwiększony? "Nie ma takiej potrzeby"

To odpowiedź rządu na krytykę systemu bonifikat dla pracowników ochrony zdrowia, którzy zaangażowali się w walkę z pandemią, ale nie dostali ani grosza, bo są pracownikami niemedycznymi.

"To zespół ludzi"

Jak przekonywali pracownicy niemedyczni i ich przedstawiciele, dodatki ich pomijające są głęboko niesprawiedliwe. Oczywiście podstawę funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej stanowią: lekarze, pielęgniarki i położne, ratownicy medyczni. Jednak bez pracy salowej, sanitariusza, opiekuna medycznego, psychologa czy pracownika administracyjnego ochrona zdrowia by nie funkcjonowała. Walka o jakiekolwiek dodatki zajęła ponad rok. O pieniądze dla nich upominał się także Rzecznika Praw Obywatelskich Adam Bodnar.

- Służba zdrowia to zespół ludzi. Jeśli przyznaje się dodatek jednym pracującym przy pandemii w tym samym miejscu i przy jednym pacjencie, to dlaczego nie daje się go np. salowej. Ludziom trudno było to zrozumieć - mówi money.pl Urszula Michalska z Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia (FZZPOZ).

Jak dodaje, często przecież ten pomocniczy personel ma większy kontakt z wydzielinami chorych, ścielą łóżka, spędzają z nimi nawet więcej czasu niż np. lekarze.

"To symboliczna kwota"

- Ci pracownicy zupełnie tego nie rozumieli. Pisaliśmy wiele miesięcy, rozmawialiśmy, przekonywaliśmy, no i jest dodatek. To nie jest szczyt marzeń, bo dodatek jest jednorazowy, a pracownicy medyczni dostaje dodatek w wysokości 100 proc. pensji i to od miesięcy. Dlatego ta decyzja wzbudzać będzie kontrowersje, bo za miesiące, rok pracy dostaną 5 tys. zł. To trochę upokarzające, to symboliczna kwota - mówi Michalska.

Nasza rozmówczyni widzi światełko w tunelu, ale nie ma poczucia, że sprawa rzeczywiście została załatwiona. - Zobaczymy, jeszcze jak to będzie wyglądało w praktyce. Nie możemy oczywiście powiedzieć "nie, nie chcemy". Staramy się to uszanować, ale wielkiej satysfakcji z tego nie ma - podsumowuje.

Mateusz Kędzierski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego Meditrans, też czeka na szczegóły wypłaty dodatku. Nie kryje jednak, że dobrze się stało, że rządzący w końcu zauważyli wysiłek pracowników niemedycznych.

- Kierowcy karetek, którzy nie mają wykształcenia medycznego, są bardzo ważnymi członkami zespołów ratownictwa medycznego, a ich zarobki są - mówiąc delikatnie - bardzo niskie, by nie powiedzieć: uwłaczające. W warszawskim pogotowiu kierowcy zarabiają ok. 2,5 tys. zł netto, więc taki dodatek na pewno będzie ogromnym wsparciem dla nich - mówi Kędzierski.

Stały dodatek?

Jak przekonuje, oni mają taki sam kontakt z pacjentami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie COVID-19 jak lekarze.

- Ryzykują własnym zdrowiem, jak również zdrowiem swoich bliskich. Warto także pamiętać, jaka odpowiedzialność na nich spoczywa. Prowadzenie auta uprzywilejowanego to odpowiedzialność za siebie, za pacjenta, za członków zespołu, ale także za wszystkich innych uczestników ruchu drogowego.

- W związku z tym, z niecierpliwością czekamy na szczegóły tego projektu i bardzo się cieszymy, że mimo tego, iż z dużym opóźnieniem, to rządzący wysłuchali naszych apeli i chcą wynagrodzić odpowiednio personel pomocniczy za ich ciężką i pełną poświęceń pracę - zapewnia Kędzierski.

Przewodniczący związku ma jednak nadzieję, że mimo zapowiedzi premiera, dodatek nie będzie tylko jednorazowym świadczeniem, ale stanie się stałą częścią wynagrodzenia kierowców karetek. - Przynajmniej tak długo, jak owe dodatki będą otrzymywali medycy - podsumowuje Kędzierski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(61)
jeszcze dodat...
3 lata temu
jeszcze tego dodatku nie dostalismy i nie wiemy czy dostaniemty a juz jest7 sirpien
zuska
3 lata temu
Witam w STARACHOWICACH też salowe nic nie dostały chyba że obiecanki ,ale tych już od wielu lat mamy dość, ,od początku pandemii szpital jednoimienny, niby się nam należy ale na tym koniec, jak nie było pieniędzy tak nie ma i coraz bardziej wierzymy że nasza kasa ''zagineła ''po drodze
Polka a nie P...
3 lata temu
Ludzie jako sprzątaczka w Sieradzu cały czas byłam na oddziele covidowym , jaśnie Pan dyrektor twierdzi ze nam się nie należny bo my jesteśmy sekcja higieny nie salowe cała hipokryzja polski a szczególnie wyznawców PISu jak nasz Pan dyrektor , pieniążki dla swoich pozdrawiam
Izu11
3 lata temu
A co z salowymi z Izolatorium? Im się też nie należy dodatek?
Miś
3 lata temu
W sierpeckim szpitalu nawet grosza jeszcze nie dał Dyrektor nie wiemy z kim rozmawiać w tej sprawie
...
Następna strona