Afera wokół dotacji z KPO. Mamy oficjalne stanowisko Prokuratury Europejskiej
Burza wokół dotacji z Krajowego Planu Odbudowy dla branży gastronomicznej, hotelarskiej i cateringowej trafiła pod lupę Prokuratury Europejskiej (EPPO) - wynika z odpowiedzi rzeczniczki tego organu UE Tine Hollevoet na pytania money.pl. Sprawa dotyczy m.in. pieniędzy na zakupy jachtów.
"EPPO jest odpowiedzialna za prowadzenie dochodzeń w sprawie ewentualnych nadużyć finansowych związanych z funduszami UE, więc ta sprawa zdecydowanie nas interesuje i pozostajemy w ścisłym kontakcie z organami krajowymi" - informuje w odpowiedzi na pytania money.pl Tine Hollevoet, rzeczniczka prasowa Prokuratury Europejskiej.
Dalej czytamy, że EPPO zasadniczo nie komentuje trwających dochodzeń, ani nie potwierdza, nad którymi sprawami pracuje.
"Ma to na celu nienarażanie na szwank ewentualnych trwających postępowań i ich wyników. Zawsze, gdy możemy wypowiedzieć się na temat naszych dochodzeń, robimy to z własnej inicjatywy" - wyjaśnia Hollevoet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kulisy największej sportowej imprezy w Polsce - Marek Tronina w Biznes Klasie
Następnie rzeczniczka prasowa Prokuratury Europejskiej zaznacza, że EPPO musi podążać za każdym tropem, który leży w jej kompetencjach. Jak czytamy na jej stronie, są to — oprócz nadużyć — m.in. transgraniczne oszustwa związane z VAT, korupcja czy pranie pieniędzy.
"Tropy możemy uzyskać od organów krajowych, podmiotów prywatnych i obywateli (za pośrednictwem naszej strony internetowej) lub możemy również wszcząć dochodzenie z urzędu, z własnej inicjatywy, np. na podstawie artykułów prasowych" - dodaje Hollevoet.
Jachty z KPO
Przed weekendem na platformie X rozpętała się burza, gdy zaczęto publikować tam przykłady przedsiębiorców z branży HoReCa, którym przyznano dofinansowanie np. na jachty, ekspresy do kawy czy sauny. Sprawa (po zainteresowaniu się nią mediów) zaczęła nabierać wagi, gdy zaczęli komentować ją członkowie rządu, w tym premier.
- Nie akceptuję żadnego marnowania środków z KPO. W drodze do Łeby rozmawiałem z minister Pełczyńską-Nałęcz. Jej ministerstwo wiedziało o pewnych nieprawidłowościach, trwają kontrole, ale te wyjaśniania mi nie wystarczają. Będę oczekiwał szybkich decyzji, włącznie z odebraniem środków. Zero tolerancji - powiedział Donald Tusk.
Czynności w tej sprawie z urzędu podjęła Prokuratura Regionalna w Warszawie. Kontrole zapowiedział resort funduszy. Wyjaśnień domaga się także Komisja Europejska.
Przedsiębiorca wyjaśnia, skąd pomysł na jachty
Krajowy Plan Odbudowy, przypomnijmy, to pieniądze z budżetu Unii Europejskiej na rozruszanie gospodarek państw członkowskich, które ucierpiały wskutek restrykcji wprowadzonych w walce z falami zakażeń COVID-19.
KPO to dotacje i pożyczki o wartości 250 mld zł. To pieniądze m.in. na inwestycje kolejowe, (np. na budowę najdłuższego tunelu na południu kraju), ale branża HoReCa ma do dyspozycji 1,2 mld zł, które może wydać na dywersyfikację albo zmianę profilu działalności.
Money.pl skontaktował się z jednym z przedsiębiorców, który wspólnie z żoną prowadzi restaurację na ul. Piotrkowskiej. Przyznano im ok. 600 tys. zł brutto dotacji na zakup dwóch jachtów w formie refundacji. Innymi słowy — kupili łodzi za własne pieniądze, które następnie mają być im zwrócone, jak pisaliśmy. Celem jest zarabianie m.in. na kursach żeglugi.
- Nie dostaliśmy tych pieniędzy na wakacje, tylko na uruchomienie drugiej nogi naszej działalności. Prowadzimy z żoną restaurację, która była długo zamknięta w czasie pandemii koronawirusa - podkreślił przedsiębiorca z Łodzi.
Dlaczego jachty? Restaurator przypomniał, że wskutek lockdownów hotele i kurorty były zamknięte, ale można było wypoczywać m.in. na jachtach i w kamperach. W związku z tym, że pieniądze z KPO miały być wydane na ekologiczne projekty, wybór padł na łodzie.