Ambasador Ukrainy komentuje rozmowy USA z Putinem. "Prowadzą do pogorszenia stanowiska"
- Rozmowy z Putinem prowadzą tylko do pogorszenia stanowiska wobec przyszłego pokoju - tak negocjacje między USA a Rosją komentuje Wasyl Bodnar, ambasador Ukrainy w Warszawie. Podkreśla, że patrząc na postawę Kremla, nie ma na razie żadnych podstaw, aby myśleć, że porozumienie jest możliwe w najbliższym czasie.
- Rozmowy z Putinem prowadzą tylko do pogorszenia stanowiska wobec przyszłego pokoju. Z jednej strony dobrze, że strona amerykańska zamierza do poszukiwania pokoju i my to wspieramy w konkretnych działaniach. Z innej strony widzimy, że Putin żąda, żeby Ukraina się rozbroiła, żeby nie dostawała broni i żeby skasowano nasz wywiad i inne rzeczy, które są potrzebne, aby bronić się przed napaścią Rosji. My nie chcemy wojny dla wojny, a bronimy się przed napaścią Rosjan - tak rozmowy USA-Rosja skomentował w środę we Wrocławiu podczas Dolnośląskiego Forum Odbudowy Ukrainy Wasyl Bodnar, ambasador Ukrainy w Polsce.
Ambasador Ukrainy komentuje rozmowy USA z Rosją
Odpowiedzą na pokojowe propozycje Donalda Trumpa jest atak na Kijów. I to jest najlepsza odpowiedź na pytanie, czy Rosja jest gotowa do pokoju - przekonuje ukraiński ambasador.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowa Trump-Putin. Gen. Polko o przemianie "terrorysty w owieczkę"
- Po naszej stronie jest całkowita gotowość do przeprowadzenia rozmów ze stroną amerykańską, żeby nadal kontynuować ten proces - dodaje Bodnar.
Na pytanie money.pl, czy wierzy w sukces negocjacji na linii Waszyngton-Moskwa, odpowiada: - Ze strony amerykańskiej - oczywiście. Mamy już sukces w Dżuddzie i mamy konstruktywne działania, konstruktywne rozumienie argumentów jednej i drugiej strony i rozumiemy, w jakim kierunku zmierzamy. Natomiast z ruskimi, czyli z państwem agresora, jest tak, że nie ma dotychczas żadnych podstaw, aby myśleć, że porozumienie jest możliwe w najbliższym terminie.
- Przedstawiciele naszej administracji kontaktują się z przedstawicielami administracji Donalda Trumpa, żeby ustalić kolejne szczegóły i nadal prowadzić dialog - zaznacza ambasador.
Trump rozmawiał z Putinem. Jest częściowe zawieszenie broni
We wtorek prezydent Donald Trump oraz prezydent Władimir Putin rozmawiali telefonicznie. Tematem była woja w Ukrainie, obaj przywódcy zgodzili się na 30-dniowe zawieszenie broni dotyczące obiektów energetycznych i infrastruktury.
"Przywódcy zgodzili się, że ruch w stronę pokoju rozpocznie się od zawieszenia broni w energetyce i infrastrukturze oraz technicznych negocjacji w sprawie wprowadzenia w życie morskiego zawieszenia broni na Morzu Czarnym, pełnego zawieszenia broni i trwałego pokoju. Te negocjacje rozpoczną się natychmiast na Bliskim Wschodzie" - napisano w komunikacie Białego Domu po rozmowie.
Kreml z kolei wydał komunikat, w którym napisał, że "kluczowym warunkiem" dla rozwiązania konfliktu na drodze dyplomacji jest całkowite zakończenie zagranicznej pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz wstrzymanie przekazywania jej informacji wywiadowczych.
W wywiadzie dla Fox News Trump oświadczył, że nie poruszył podczas rozmowy z Putinem kwestii pomocy dla Ukrainy, czym zaprzeczył komunikatowi Kremla. "Rozmawialiśmy o wielu rzeczach, ale kwestia pomocy nie była przedmiotem dyskusji" – powiedział prezydent USA.
Na platformie Truth Social Trump określił rozmowę z Putinem jako "bardzo dobrą i produktywną". "Będziemy pracować szybko na rzecz pełnego zawieszenia broni i zakończenia wojny na Ukrainie" - napisał.
Do wyników rozmowy odniósł się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jego zdaniem Putin chce wywrzeć maksymalną presję na Ukrainę, by potem wysunąć jej ultimatum z pozycji siły, a jeśli dojdzie do porozumienia w sprawie wstrzymania ataków na obiekty infrastruktury i Rosja nie będzie go przestrzegała, to Ukraina nie pozostanie bierna.