Andrzej Duda premierem? Tak odpowiedział szef jego gabinetu
Szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek wyjaśniał w poniedziałek w TVN24, dlaczego Andrzej Duda oficjalnie poparł kandydaturę Karola Nawrockiego. Odniósł się też do pytania o aspiracje Dudy na urząd premiera.
Szef gabinetu prezydenta RP był pytany, czy widzi w Andrzeju Dudzie "człowieka słownego i konsekwentnego", w kontekście tego, że wcześniej deklarował iż nie poprze oficjalnie żadnego kandydata. Wszystko zmieniło się w trakcie weekendowej konwencji PiS w Łodzi, w trakcie której Duda poparł Karola Nawrockiego, startującego w wyborach prezydenckich z poparciem PiS.
Andrzej Duda premierem? Mastalerek komentuje
Mastalerek odparł, że "zmieniły się okoliczności". - Dziś jest finał największego starcia o to, czy będzie kontynuowana prezydentura Andrzeja Dudy i te zmiany, które w 2015 roku zostały rozpoczęte, czy nie. I dziś Andrzej Duda, wspierając jednego z kandydatów - Karola Nawrockiego - tak naprawdę wspiera ostatnie 10 lat - odpowiedział Mastalerek.
Dopytywany był przez prowadzącego też o to, czy faktycznie Andrzej Duda widzi się w roli premiera rządu prawicowego po prezydenturze. Mastalerek nie odpowiedział wprost, ale nie zaprzeczył, że jest to jedna z wizji na prawicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
40 milionów klientów to dopiero początek. Teraz idą po 100 miliardów i Wall Street! Konrad Howard
Ja nie znam marzeń prezydenta Dudy. Nie zaprzeczę, że wielu widziałoby prezydenta Dudę (w urzędzie premiera - red.). Mogę szczerze powiedzieć, słowo harcerza, prezydent Duda przepędza wszystkich ze swojego gabinetu, którzy chcą o jego przyszłości rozmawiać - odpowiedział w TVN24 wymijająco Marcin Mastalerek.
Mastalerek pytany był również o to, czy prezydent Duda próbował podczas uroczystości pogrzebowych papieża rozmawiać z prezydentem Trumpem, by zrozumieć jego relację z Władimirem Putinem w kontekście wojny na Ukrainie. Szef gabinetu prezydenta przypomniał, że Duda uprzedzał w lutym Trumpa, że Putin to "KGB-owski agent, który cię oszuka", co w końcu przełoży się na przekonanie prezydenta USA.