Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Bezrobocie wiosną znowu zacznie spadać. Ekonomiści komentują najnowsze dane GUS

18
Podziel się:

Mniejsze zatrudnienie w budownictwie czy turystyce w zimie spowodowało wyraźny wzrost bezrobocia w Polsce na przełomie roku. Ekonomiści nie są zdziwieni. Sugerują, że z nadejściem wiosny wrócą lepsze statystyki.

Zimą rynek pracy lekko zamiera.
Zimą rynek pracy lekko zamiera. (flickr.com)

W styczniu bez pracy było zarejestrowanych 6,1 proc. Polaków - wynika z najnowszych danych GUS. To oznacza wyraźny wzrost bezrobocia w porównaniu z grudniem. Grubo ponad miliona bezrobotnych nie było od maja ubiegłego roku.

"Styczeń był drugim z rzędu miesiącem wzrostu stopy bezrobocia, ale na tym - prawdopodobnie - jej wzrost się zakończy. Najpóźniej w marcu, z przyczyn sezonowych, liczba bezrobotnych ponownie zacznie maleć i znajdzie się znowu poniżej miliona" - komentują ekonomistki Banku Pocztowego.

Podkreślają, że w porównaniu do lat poprzednich potencjał do spadku liczby zarejestrowanych bezrobotnych, jak i stopy bezrobocia, jest znacząco mniejszy.

"Opublikowana dziś stopa bezrobocia wg BAEL, znajdująca się na bardzo niskim poziomie, pokazuje że bezrobocie w Polsce znajduje się blisko tzw. bezrobocia naturalnego. A zatem osoby, które pozostają bezrobotnymi poniekąd z własnego wyboru, raczej trudno będzie aktywizować" - czytamy w komentarzu.

Bank Pocztowy na koniec roku prognozuje stopę bezrobocia rejestrowanego w okolicach 5,5-5,6 proc.

Zobacz także: Rząd chce wyższego zasiłku dla bezrobotnych. Nie dla każdego

Bardzo podobnie sytuację na rynku pracy i perspektywy na ten rok oceniają ekonomiści BOŚ Banku. Wyraźny styczniowy wzrost w statystykach tłumaczą wyłącznie efektem negatywnego wpływu czynników o charakterze sezonowym, czyli ograniczeniami zatrudnienia w chłodniejszej części roku w niektórych sektorach gospodarki (np. budownictwo, turystyka).

"Wskaźnik sezonowości w trakcie roku rośnie najsilniej właśnie pomiędzy grudniem a styczniem. Szacujemy, że stopa bezrobocia po wykluczeniu wpływu efektów sezonowych mogła lekko obniżyć się do 5,7 proc. Z początkiem roku liczba bezrobotnych kontynuowała tendencję spadkową, choć tempo tego spadku systematycznie obniża się" - oceniają ekonomiści.

Eksperci BOŚ Banku zauważają, że struktura danych na temat przepływów na rynku pracy wskazuje na utrzymujący się spadek (w ujęciu rocznym) liczby osób wyrejestrowanych z tytułu podjęcia pracy. Równoważy go efekt spadku liczby osób nowo zarejestrowanych jako bezrobotne, skutkując stabilizacją lub minimalnymi zmianami stopy bezrobocia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
praca się nie...
6 lat temu
ojciec 4 dzieci
Fanuel.
6 lat temu
Praca przestaje się wielu opłacać.. A będzie jeszcze gorzej patrząc na te komunistyczne pisowskie pomysły .Zamiast obniżyć Zus np.zeby wzrosła pensja znów chcą rozdawać na ślepo.Byle zagłosował "ciemny lud "kurskiego.
Okon
6 lat temu
Dajcie więcej socjalu , to na pewno będzie mniejsze bezrobocie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
Przcownik
6 lat temu
Ciekawe ilu pracodawców będzie chciało zatrudniać pracowników przy konieczności zwiększonych kosztów przez zus. O tej składce nie było mowy.
Gluś
6 lat temu
zima była tak łagodna, że nie było potrzeby przerywania prac budowlanych, nie było podstaw do zwiększenia bezrobocia z powodu wstrzymania prac. Kłamcie dalej, za trzy miesiące okaże się.
gregorowitz
6 lat temu
Jak Balcerowicz skończył swoje cudowne reformy bezrobocie wynosiło ponad 18%
Szyder
6 lat temu
"A zatem osoby, które pozostają bezrobotnymi poniekąd z własnego wyboru, raczej trudno będzie aktywizować" Raczej jest to nadzwyczaj proste. Wystarczy zmniejszyć obciążenia pracy i klin podatkowy tak żeby ludzie zaczęli więcej zarabiać i każdy bezrobotny zacznie pracować. To takie proste ale za trudne do zrozumienia dla tych "geniuszy" gospodarczych z rzadu.
Adrian
6 lat temu
U nas wszystko stoi na głowie chory kraj mam działalność jednoosobową salon fryzjerski. Płacę ZUSU 1300zł. przychodu mam 4000zł. po odliczeniu najmu lokalu mediów i produktów dochodu bywa że mam 1900zł z tego jeszcze odprowadzić muszę ZUS 1300zł zostaje mi 600zł. Dlaczego ktoś kto ma o wiele większy dochód np 10000 płaci też 1300 zł to jest chore stawka odprowadzenia zusu powinna być procentowa jak w Niemczech. W naszym kraju nigdy nie będzie normalnie nie dziwię się że ludzie wyjeżdżają z Polski gdybym znał język to już dawno bym się ewakuował z tego kraju tu promuje się nierobów i patologię a małym przedsiębiorcom ciężko pracującym dokręca się śrubkę i wysysa krew bo od rana do wieczora pracujemy nie chodzimy na zwolnienia ani nie bierzemy wolnego. Kiedy ktoś zrobi z tym ZUSem porządek tak aby było sprawiedliwie - jaka partia bo żadna nie ma tego w programie. Zróbcie jak w Niemczech odprowadzenie stawki procentowej od dochodu powtarzam dochodu a nie przychodu.