Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Budowlanka zaskakuje i bije rekord. Produkcja przeszła najśmielsze oczekiwania

60
Podziel się:

Produkcja budowlano-montażowa była w styczniu o prawie 21 proc. większa niż rok wcześniej - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). To ogromny progres, bo na początku ubiegłego roku budowlanka była pod dużym negatywnym wpływem pandemii i się kurczyła. Ekonomiści zupełnie nie spodziewali się takiego rezultatu.

Budowlanka zaskakuje i bije rekord. Produkcja przeszła najśmielsze oczekiwania
GUS opublikował styczniowe dane o produkcji budowlano-montażowej (Adobe Stock, ©romul014 - stock.adobe.com)

Dotychczasowe dane GUS pokazały, że pod koniec 2021 roku i na początku 2022 sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa w Polsce były bardzo mocne. Tego samego przez długi czas nie można było powiedzieć o kondycji budowlanki. Tym razem jest inaczej, bo statystyki bardzo zaskoczyły.

Opublikowane właśnie dane o produkcji budowlano-montażowej pokazały, że w ciągu roku wzrosła ona o 20,8 proc. To oznacza ogromne przyspieszenie w porównaniu z dynamiką notowaną w grudniu (3,1 proc.). Statystyki przebiły nawet wynik z listopada, gdy wzrost produkcji był dwucyfrowy, a i tak o prawie połowę słabszy.

Zobacz także: Money. To się liczy

Ekonomiści przed publikacją spodziewali się poprawy w porównaniu z poprzednim miesiącem, ale nie w takiej skali. Średnia typowań sugerowała wzrost produkcji budowlano-montażowej o 4,5 proc.

Masz pytania ws. kredytów hipotecznych? Zadaj je naszemu ekspertowi, wysyłając je na adres pytanie@money.pl. Odpowiemy na nie podczas piątkowego programu "Money. To się liczy" w najbliższy piątek 25.02 po 9:05. Transmisja na stronie głównej Wirtualnej Polski, a relacja później na money.pl

Ekonomiści komentują dane GUS

Eksperci mBanku nie kryją zdziwienia dużym ożywieniem w budowlance. Przyznają, że trudno wytłumaczyć tak znaczący wzrost produkcji. Jest już znacznie powyżej średniej wyznaczonej przez statystyki z ostatnich 10 lat.

"Poziom produkcji był największy w historii, choć sporo w tym zasług czynnika pogodowego (mroźny i problematyczny grudzień, ciepły styczeń)" - komentują sytuację ekonomiści Pekao.

Eksperci z konkurencyjnego PKO BP zauważają, że styczeń był mocnym miesiącem szczególnie w budownictwie budynków, w którym wartość robót wzrosła o 39 proc. rok do roku.

Jednocześnie zwracają uwagę na statystyki, pokazujące spadek liczby mieszkań oddawanych do użytku oraz zmniejszenie liczby pozwoleń na budowę. To może być oznaką schładzania rynku nieruchomości na skutek podwyżek stóp procentowych.

"Dwucyfrowy wzrost (14,7 proc.) odnotowano w robotach budowlanych specjalistycznych, natomiast w bardziej umiarkowanym tempie rosła produkcja w kategorii budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej (7,6 proc.). Oznacza to, że bardzo dynamicznemu wzrostowi inwestycji prywatnych towarzyszy umiarkowany wzrost inwestycji publicznych. Ich przyśpieszenie będzie uzależnione od zwiększenia wykorzystania środków unijnych" - oceniają eksperci ING Banku Śląskiego.

Szansa na mocny kwartalny PKB

Jak interpretować najnowsze dane w kontekście gospodarki? Według ekspertów Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) odczyt będzie mieć niewielki wpływ na wyniki gospodarcze w skali roku.

- Nakłady budowlane w styczniu są o około 40 proc. niższe niż średnio w pozostałych miesiącach. Oczekujemy, że wysokie ceny materiałów budowlanych ograniczą nakłady w połowie roku. Wyniki w czwartym kwartale oraz całym 2023 roku będą zależeć od akceptacji Krajowego Planu Odbudowy (KPO) - komentuje Marcin Klucznik, analityk PIE.

Ekonomiści ING oceniają, że dobre poniedziałkowe dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej sugerują mocny początek roku w sferze realnej. "Rosną szanse na 7-procentowy wzrost PKB w pierwszym kwartale 2022 roku" - przyznają.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(60)
xc xc
2 lata temu
Mamy Polski bezład. Tu dali, tam zabrali i wyszło na zero lub na minus. W TVP mówi się tylko o tym, co dali. Tylko księgowi i urzednicy mają więcej roboty. Rządzący mówią że nie opodatkowują nas, ale tych podłych kapitalistów - banki podatkiem bankowym, wielkie markety podatkiem od powierzchni handlowych, podatek cukrowy dla naszego zdrowia, od mediów i smartfonów itd. A kto za to zapłaci? I tak my zapłacimy, bo podniosą nam opłaty bankowe i ceny za towary. Wszyscy oddamy te 500+, 13-te i 14-te emerytry. O to jestem spokojny. Ludzie u władzy nigdy krzywdy sobie nie zrobią. Diety, nagrody, posadki dla znajomych i rodziny… Marnotrawstwo, rozrzutność, przywłaszczanie publicznych pieniędzy jest normą. Rządy wielu krajów je zadłużają, by przekupić rozdawnictwem wyborców i wygrywać wybory. To rozdawnictwo odbije nam się kiedyś czkawką. Przeczytajcie sobie ksiazke pt. Emreytura nie jest Ci potzerbna. Opisuje jak można skutecznie budować swój majątek i stać się też finansowo wolnymi bez pomocy rządzących
ggggggg
2 lata temu
czy kawał o polskich ekonomistach jest taki jak ten ... Jasiu ile jest 2+2, psze pani a według matematyki czy pisu?. wystarczy skończyć wyścigówkę z zarządzania by wiedzieć ze jeśli sie opłąca się trzymać pieniędzy w walucie, złocie to dobrą lokatą jest nieruchomość. więc skąd to zaskoczenie , czy idityzm dosięga wszystkich. tak jak pandemia pisdemia przez 7 godzin w radiu rzeszó ani słowa o pandemi i zachorowaniach testach!. a tylko wojna i wojna na ukrainie i jak to amerykańce nam pomagają za nasze pieniądze. czyźby koniec pisdemii
tomek
2 lata temu
Jeśli chodzi o nieruchomości to już raczej osiągnęliśmy top cen. Wróciłem właśnie z ferii w Norwegii. Na ich rynku wtórnym (piszę o miejscowości - kurorcie narciarskim) można kupić z rynku wtórnego mieszkanie "wakacyjne" w cenie tych w Zakopanem. Tylko trochę warunki do spędzania czasu bardziej sprzyjające wypoczynkowi, no i śnieg przez 5-6 miesięcy. Nie do końca jestem w stanie zrozumieć kupujących wakacyjne mieszkania w naszych górach czy nad naszym morzem w cenach francuskich czy norweskich.
Mumin5
2 lata temu
To tylko dane o sprzedaży z powodu szaleństwa mieszkaniowego. Zbytni optymizm jest niebezpieczny. Ktoś za to zapłaci, bez wątpienia.
Konstans
2 lata temu
A Mieszkania nie tanieją, a Polacy się nie wyprzedają, a komornicy nie zabierają, a hejterzy płaczą i nie maja za co kupić haha
...
Następna strona