Kierowcy w Polsce obserwują stopniowy spadek cen paliw na stacjach benzynowych. Średnia cena benzyny 95 na stacjach Orlenu wynosi obecnie 6,09 zł za litr, co oznacza obniżkę o ponad 50 groszy w porównaniu do cen wakacyjnych. Analitycy przewidują, że ten trend może się utrzymać, choć tempo spadków prawdopodobnie będzie umiarkowane.
Sieć Auchan wprowadziła na początku października promocję na swoich stacjach benzynowych HyperOil. Do 6 października klienci mogą tankować benzynę 95 i olej napędowy w cenie 5,50 zł za litr. Ta oferta jest jednak ograniczona czasowo i dostępna tylko na wybranych stacjach sieci.
Eksperci rynku paliwowego zwracają uwagę, że obecne ceny paliw w Polsce osiągnęły najniższy poziom od czasu rozpoczęcia wojny w Ukrainie. Średnie ceny benzyny i oleju napędowego oscylują obecnie wokół 6 zł za litr, a na niektórych stacjach, szczególnie w zachodniej części kraju, można znaleźć oferty w okolicach 5,60 zł za litr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czynniki wpływające na dalsze obniżki cen paliw
Wśród przyczyn taniejącego paliwa wymienić trzeba zarówno umacniającego się złotego jak i malejące ceny ropy naftowej na światowych rynkach.
Obserwatorzy rynku paliwowego zastanawiają się, czy ceny paliw zbliżą się do poziomu 5,19 zł za litr, który był obiecywany w kampanii wyborczej. Choć punktowe promocje mogą oferować ceny poniżej 5,99 zł za litr, analitycy uważają za mało prawdopodobne, aby średnie ceny paliw w skali kraju spadły o 80 groszy, osiągając obiecany poziom na większości stacji benzynowych.
Ropa naftowa tanieje
Najnowsze dane wskazują na wyraźny spadek cen ropy naftowej. Kontrakty terminowe na ropę WTI obniżyły się do poziomu 66,78 dolarów za baryłkę, co oznacza spadek o 1,39 dolara, czyli 2,04 proc. w porównaniu do poprzedniej sesji. Ta tendencja spadkowa jest szczególnie widoczna w ostatnich godzinach handlu, gdzie można zaobserwować gwałtowne obniżenie się ceny.
Ropa naftowa osiągnęła poziom poniżej 67 dolarów, co może sygnalizować dalsze osłabienie na rynku surowców energetycznych. Warto zauważyć, że obecna cena znajduje się blisko dolnego zakresu 52-tygodniowego przedziału wahań, który wynosi od 65,27 do 90,78 dolarów za baryłkę.
Ropa naftowa potaniała o 17 proc. w III kwartale
Obecna sytuacja wpisuje się w dłuższy trend. Ceny ropy naftowej zanotowały znaczący spadek w trzecim kwartale 2024 roku, pomimo napiętej sytuacji geopolitycznej na Bliskim Wschodzie. Analitycy wskazują na spowolnienie globalnego popytu jako główny czynnik wpływający na obniżkę cen surowca.
Ropa Brent, będąca globalnym benchmarkiem, zakończyła trzeci kwartał spadkiem o 17 proc., co stanowi największy kwartalny spadek od roku. W samym wrześniu cena tego surowca obniżyła się o 9 proc., co jest największym miesięcznym spadkiem od listopada 2022 roku. Tymczasem amerykańska ropa West Texas Intermediate (WTI) odnotowała spadek o 16 proc. w trzecim kwartale, co również stanowi największy kwartalny spadek od trzeciego kwartału 2023 roku.
Geopolityczne napięcia a ceny ropy
Eksperci rynkowi zwracają uwagę na rosnące napięcia na Bliskim Wschodzie, które teoretycznie powinny wspierać ceny ropy. W ostatnim czasie Izrael przeprowadził ataki na cele w Libanie i Jemenie, eliminując przywódców Hezbollahu i Hamasu oraz uderzając w pozycje Huti. Te grupy są wspierane przez Iran, co rodzi obawy o możliwość rozszerzenia się konfliktu na cały region.
Tim Snyder, ekonomista z Matador Economics, cytowany przez Reutera, podkreśla, że rynek bacznie obserwuje rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie. Potencjalne zaangażowanie Iranu, kluczowego producenta ropy i członka Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), mogłoby mieć znaczący wpływ na globalną podaż surowca.
Spadek popytu ważniejszy niż konflikt
Pomimo geopolitycznych zawirowań, głównym czynnikiem wpływającym na ceny ropy pozostaje słabnący globalny popyt. Analitycy zwracają uwagę na sytuację w Chinach, drugim największym konsumencie ropy na świecie. Niedawno ogłoszone przez Pekin środki stymulacyjne nie wywołały oczekiwanej reakcji na rynku ropy.
Dane opublikowane pod koniec września pokazują, że aktywność w chińskim sektorze produkcyjnym skurczyła się piąty miesiąc z rzędu, a tempo wzrostu w sektorze usług znacząco spowolniło. Te informacje podsycają obawy o kondycję chińskiej gospodarki i jej wpływ na globalny popyt na ropę.
Jednocześnie rynek reaguje na doniesienia o potencjalnym zwiększeniu podaży ropy. Arabia Saudyjska, nieformalny lider OPEC, według niektórych źródeł, może zrezygnować z nieoficjalnego celu cenowego 100 dolarów za baryłkę i przygotowuje się do zwiększenia produkcji.