Pekin stanął na drodze sprzedaży 40 portów morskich. Wysunął żądania
Firma z Hongkongu chce sprzedać ponad 40 portów morskich, w tym dwa na Kanale Panamskim. Pekin domaga się udziałów dla chińskiego państwowego giganta Cosco. Grozi zablokowaniem transakcji. W tle jest również polski wątek.
W ramach umowy wartej 23 mld dol. ponad 40 portów morskich od CK Hutchinson miał kupić amerykański koncern BlackRock oraz Mediterranean Shipping Company (MSC) z siedzibą w Genewie. Wstępną umowę podpisano w marcu. Jednak Pekin chce zablokować tę transakcję. Według "The Wall Street Journal" domaga się udziałów dla państwowej chińskiej firmy COSCO.
Źródła "WSJ" donoszą, że plan sprzedaży portów rozgniewał władze w Pekinie, które nakazały państwowym chińskim spółkom zamrożenie wszelkich umów z CK Hutchinson i innymi firmami związanymi z rodziną hongkońskiego miliardera Li Ka-shinga, do której należy większość udziałów w konglomeracie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedna z najmniejszych stolic. Europejska perełka zachwyca turystów
Pekin wchodzi do gry
Podczas rozmów handlowych USA-Chiny w Szwajcarii w maju chińscy negocjatorzy mieli powiedzieć przedstawicielom BlackRock, MSC i Hutchinson, że jeśli Cosco nie będzie częścią umowy, Pekin zablokuje sprzedaż.
Rozmówcy "WSJ" twierdzą, że obecnie BlackRock, MSC i Hutchinson są otwarte na możliwość zakupu udziałów przez COSCO.
Według dziennika przejęcie udziałów w panamskich portach przez państwową chińską firmę prawdopodobnie rozzłościłoby prezydenta USA Donalda Trumpa. Przewodniczący komisji kongresowej ds. Chin, republikanin John Moolenaar w liście do jednego z panamskich urzędników ocenił taką możliwość jako "nieakceptowalne ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego obu naszych krajów".
Z drugiej strony, jak podkreślił "WSJ", Pekin ma możliwości nacisku na wszystkie strony transakcji. BlackRock i Hutchinson mają rozległe interesy w Chinach, a MSC jest jednym z największych przewoźników towarów eksportowanych przez ten kraj na cały świat.
Polski wątek
Wiosną wnp.pl informował, że Chińska Państwowa Administracja Regulacji Rynku bada zapisy umowy dotyczącej przejęcia Gdynia Container Terminal przez konsorcjum kierowane przez amerykański BlackRock.
Historia chińskiej obecności w Gdyni sięga 2005 r., kiedy to Hutchinson Ports podpisał umowę z miastem na dzierżawę terenu portowego. Umowa ta jest korzystna dla inwestora z Hongkongu, ponieważ do 2089 r. może korzystać z terenu, płacąc symboliczną kwotę 294 tys. zł rocznie.
- Ze strony Pekinu już pojawiły się "pomrukiwania", wskazujące, że władze kraju nie są zadowolone z tej transakcji - mówił niedawno serwisowi next.gazeta.pl Konrad Popławski z Ośrodka Studiów Wschodnich.