Chiny i cła Trumpa wywierają presję na UE. Bruksela zmienia podejście do motoryzacji
Komisja Europejska zdecydowała się na poważną modyfikację planów dotyczących sprzedaży samochodów spalinowych. Bruksela w grudniu zrezygnowała z całkowitego zakazu tego typu pojazdów od 2035 r. Decyzja ta związana jest z rosnącą konkurencją Chin i nowymi amerykańskimi cłami – pisze Reuters.
Unijny sektor motoryzacyjny stoi przed poważnymi wyzwaniami związanymi z konkurencją z Azji, a szczególnie z Chin - ocenia agencja Reutera w swojej analizie. Dodatkowo sytuację komplikują nowe cła nałożone przez USA na eksport pojazdów z Europy. Między innymi z tych powodów KE w grudniu zaproponowała zmianę przepisów dotyczących sprzedaży samochodów spalinowych.
Zgodnie z wcześniejszymi założeniami od 2035 r. wszystkie nowe samochody sprzedawane w UE miały być zeroemisyjne. Jednak teraz Komisja proponuje, by producenci osiągali redukcję emisji spalin o 90 proc., a pozostałe 10 proc. miało być kompensowane przez korzystanie z niskowęglowej stali, e-paliw czy biopaliw.
Według raportu Eurofound, przemysł motoryzacyjny w UE zatrudnia ok. 6 mln osób bezpośrednio i kolejne 6 mln w branżach powiązanych. Redukcja zatrudnienia w ostatnich latach jest zauważalna, w samym 2024 r. i na początku 2025 r. ogłoszono 100 tys. zwolnień. Szczególnie dotknięte są takie kraje jak Francja, Niemcy, Włochy i Hiszpania.
W co inwestować w 2026? Doradca odpowiada
Dzieje się tak, bo w UE rośnie sprzedaż samochodów pochodzących z Chin, w tym elektrycznych (EV). W praktyce część takich aut na rynkach UE to nie tylko modele chińskich marek, lecz także pojazdy produkowane w Chinach dla marek zachodnich.
Dane pokazują tymczasem rosnącą sprzedaż chińskich samochodów elektrycznych. UE odpowiedziała podwyższeniem ceł na te pojazdy w 2024 r., ale zainteresowanie nadal jest duże.
Zwolnienia w Europie
Reuters w kontekście zwolnień zwraca uwagę, że produkcja samochodów elektrycznych wymaga mniej pracy montażowej niż pojazdy spalinowe, co prowadzi do redukcji zatrudnienia w tradycyjnych zakładach.
Jednocześnie UE jest w dużym stopniu zależna od importu baterii, surowców krytycznych oraz rozwiązań cyfrowych spoza Europy, w tym z Chin i USA. Do tego dochodzą wysokie ceny energii, znacznie wyższe niż w USA i Chinach koszty pracy oraz unijne regulacje dotyczące pomocy publicznej.
Problemów europejskiemu sektorowi motoryzacyjnemu dokłada też administracja Donalda Trumpa. Co prawda UE i USA częściowo obniżyły taryfy na samochody do 15 proc., jednak cła na stal i aluminium wciąż obowiązują, co wpływa na produkcję i konkurencyjność eksportu.
Efekt? Jak podał Reuters, przykładowo eksport samochodów z Niemiec do USA spadł o ok. 15 proc. w pierwszych trzech kwartałach 2025 r., co pokazuje, że taryfy uderzają w europejskich producentów.
Przyszłość wciąż w elektromobilności
Jak zauważa Reuters, choć droższe elektryki dobrze się sprzedają, brakuje dostępnych modeli w niższej cenie. Komisja Europejska, na czele z Ursulą von der Leyen, promuje inicjatywę produkcji tanich, europejskich samochodów elektrycznych.
- Miliony Europejczyków chcą kupować przystępne cenowo europejskie samochody - podkreśliła przewodnicząca KE, gdy ogłaszała we wrześniu w Parlamencie Europejskim inicjatywę "Małe, przystępne cenowo samochody".
Zdaniem części analityków elektromobilność to jedyna szansa dla unijnego sektora motoryzacyjnego, nawet po złagodzeniu przepisów dotyczących zakazu dla aut spalinowych od 2035 r.
Z nowego raportu przygotowanego przez T&E, organizację pozarządową zajmującą się polityką transportową i ochroną środowiska w Europie, wynika, że UE musi pilnie osiągnąć pozycję globalnego lidera w dziedzinie samochodów elektrycznych, aby tworzyć nowe miejsca pracy bezpośrednio w sektorze oraz branżach pokrewnych, takich jak akumulatory i ładowanie.
W podobnym duchu wypowiedzieli się eksperci think tanku Centre for European Reform. "Samochody przyszłości będą elektryczne nie ze względu na regulacje, ale dlatego, że wkrótce staną się znacznie tańsze. Żeby przetrwać, europejski przemysł motoryzacyjny musi szybciej przestawić się na produkcję wysokiej jakości, przystępnych cenowo i rentownych pojazdów elektrycznych" - napisali w swoim raporcie.
Źródło: PAP