Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KFM
|
aktualizacja

Chiny nie widziały tego problemu od 60 lat. "Pozorny paradoks"

W Chinach doszło do czegoś niespotykanego od 60 lat. Spadł przyrost demograficzny. Prof. Grzegorz Kołodko z Akademii Leona Koźmińskiego w programie "Money.pl" tłumaczył, że to już kryzys demograficzny i pozorny paradoks. - Gdy ludzie są biedni, stać ich na wiele dzieci. Gdy się wzbogacają, stać ich na mniej. Proszę sobie uzmysłowić, że w 1960 r. przeciętna Meksykanka rodziła siedmioro dzieci, dziś średnio dwoje. W Indiach kobieta rodziła wtedy sześcioro dzieci, dziś ok. trójkę. Podobny proces zachodził w Chinach, tyle że wskutek bardzo brutalnego, administracyjnego narzucania możliwości posiadania jednego dziecka w rodzinach miejskich i dwójki na wsiach i w mniejszościach etnicznych. Chińczycy odeszli od tego kilka lat temu - mówił. - Ludzie, wzbogaciwszy się, dochodzą do wniosku, że ich na to nie stać. Wykształcenie dziecka jest bardzo kosztowne, a to ambicja, zdrowa zresztą, wielu Chińczyków. Dlatego też wszystkie prognozy demograficzne, chińskie, jak i...
rozwiń
gospodarka światowa
7
Podziel się:
KOMENTARZE
(7)
Adrian
rok temu
Jeśli chodzi o Polaków im nas mniej tym lepiej. Może ten zawistny naród wymrze.
sceptyk3
rok temu
W każdym rozwiniętym kraju przyrost naturalny jest ujemny. To naturalny trend. Jak się chce mieć wysokie PKB per capita, to trzeba więcej pracować, również kobietom. Te nie mają czasu na dzieci. Nie ma w tym problemu. W latach 70tych była nas połowa mniej i możemy pomału wracać do tamtego poziomu z korzyścią dla wszystkich żyjących.
Edii
rok temu
Teraz pewnie Chiny stworzą strefę wojny żeby imigranci im nie przyłazili.
Yyyy
rok temu
No a jak to się miało skończyć? Preferencja męskich potomków prowadzi do tego, że nie mogą oni znaleźć żony i nie mają dzieci.
Ada
rok temu
Ja osobiście się nie rozmnażam, żeby razem z tym dzieckiem nie biedować. Ludzie za mało zarabiają, żeby mieć dzieci.