Podwyżki rachunków za ogrzewanie. To już niemal pewne
Polska staje się powoli synonimem drożyzny. Rząd pracuje nad regulacjami, które spowodują skok cen ogrzewania. To kolejne zapowiadane na 2021 rok podwyżki.
Podwyżki opłat za ciepło niemal pewne. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", Ministerstwo Klimatu i Środowiska kończy pracę nad projektem nowelizacji rozporządzenia w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń z tytułu zaopatrzenia w ciepło.
Choć nikt nie mówi o konkretnych kwotach, to nieoficjalnie mówi się o podwyżce w skali od 5 do 10 proc. Wszystko też będzie zależeć od konkretnych spółek. W przypadku tych, które produkują energię w oparciu o węgiel, podwyżki najprawdopodobniej będą wyższe.
Regulacje są konieczne ze względu na rosnące ceny uprawnień do emisji CO2. W ciągu ostatnich trzech lat cena wzrosła z 7 do 42 euro za tonę. Wzrost był tak szybki, że ciepłownie nie miały w zasadzie czasu do zmian we wnioskach taryfowych. Z tego powodu ciepłownie (jest ich w Polsce około 400) są w coraz trudniejszej sytuacji finansowej.
Kiedy koniec lockdownu? "Wszyscy jesteśmy zmęczeni". Kostrzewa mówi, co stoi za sukcesem Wielkiej Brytanii
Większość z ciepłowni należy do samorządów.
Rok 2021 zapowiada się na rok podwyżek – od wody po energię elektryczną. Opłaty zabierają coraz większy procent miesięcznych zarobków Polaków.