Cła Trumpa na cały świat. Spływają komentarze. "Katastrofalna wojna gospodarcza"
Donald Trump ogłosił 2 kwietnia cła odwetowe na kraje całego świata. Za oceanem mówi się, że wywrócił właśnie do góry nogami politykę celną USA. "Stany Zjednoczone zostaną odcięte od wielu globalnych łańcuchów dostaw" - uważa Phillips P. O'Brien, prof. studiów strategicznych na Uniwersytecie St Andrews.
Donald Trump ogłosił w środę, podczas "Dnia Wyzwolenia", cła odwetowe na cały świat: 10 proc. na cały import oraz 25 proc. na samochody zagraniczne. Następnie pokazał listę krajów i stawek ceł, które je obejmą - w przypadku Unii Europejskiej będzie to 20 proc.
Podstawowe 10-proc. taryfy na produkty ze wszystkich państw wejdą w życie 5 kwietnia, a dodatkowe cła na towary z poszczególnych krajów - 9 kwietnia.
Prof. Phillips P. O'Brien, prof. Studiów Strategicznych szkockiego Uniwersytetu St. Andrews, skomentował na gorąco, że jeśli rzeczywiście USA zaczną rozliczać kraje z tych szumnie ogłoszonych ceł, to będzie to "katastrofalna wojna gospodarcza" rozpoczęta przez Stany Zjednoczone. Sam w to jeszcze nie wierzy. "Ciekawie będzie zobaczyć, czy USA się z tego wycofają" - napisał.
Trump nakłada cła na cały świat. Eksperci komentują
"Nie mogę uwierzyć, że tak wysokie cła zostaną wprowadzone natychmiast" - dodał prof. O'Brien w kolejnym wpisie.
Jeff Stein, główny reporter ekonomiczny "The Washington Post", nawiązał do komentarza Trumpa, który mówił, że najlepszy czas dla USA był na przełomie XIX i XX wieku. "Trump twierdzi, że Stany Zjednoczone były proporcjonalnie najbogatsze w historii pod koniec lat 80. XIX wieku i na początku XX wieku, zanim w 1913 roku ustanowiono federalny podatek dochodowy 'z nieznanych ludzkości przyczyn', co następnie, jak twierdzi, doprowadziło do Wielkiego Kryzysu, który nigdy by się nie wydarzył, gdyby utrzymano politykę taryfową. I nie mam pojęcia, o co w tym chodzi" - napisał.
Przypomniał, że w zeszłym roku "bank inwestycyjny UBS oszacował, że 10-procentowa uniwersalna taryfa celna może doprowadzić do spadku na giełdzie o około 10 procent".
Michael McDonough, szef działu ekonomicznego Bloomberga pokazał grafikę z państwami, które najmocniej odczują zapowiedziane już wcześniej przez Donalda Trumpa cła samochodowe. Spadek importu aut i części samochodowych do USA uderzy zwłaszcza w Meksyk, Niemcy i RPA.
Marko Mihkelson, estoński poseł, zwrócił uwagę na to, że zupełne pominięta została Rosji, choć wcześniej Trump zapowiadał, że wobec braku woli zakończenia wojny na Ukrainie nałoży na Kreml taryfy uderzające w ropę. "Trump wypowiada wojnę handlową całemu światu, w tym takim krajom jak Chiny i Izrael, nie wspominając jednak o Rosji" - skomentował parlamentarzysta.
"A propos sprawiedliwego i uczciwego opodatkowania, można mieć tylko nadzieję, że polski rząd przestanie przymykać oko na darmozjadów podatkowych i przejdzie od rozważań do wdrożenia, wprowadzając podatek cyfrowy skierowany do globalnych korporacji technologicznych, takich jak Google i Meta, które generują przychody z reklam na polskim rynku" - napisał Sławomir Dębski, polski historyk i ekspert ds. międzynarodowych.