Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Artykuł Sponsorowany
|
Artykuł sponsorowany

Czy rower elektryczny ma sens?

Podziel się:

Ma – i to przeogromny. U naszych zachodnich sąsiadów co trzeci rower jest elektryczny. Głównie ze względu na oferowane wsparcie, które rzeczywiście jest użyteczne.

Czy rower elektryczny ma sens?
Rowery elektryczne cieszą się coraz większą popularnością (Materiały prasowe, materiały prasowe)

Dla nieprzekonanych warto założyć następującą sytuację. Poranek. Spieszymy się na spotkanie do biura. Tramwaj, autobus, samochód odpadają jako środki transportu ze względu na korki w godzinie szczytu. Jest lato. Świeci słońce – więc rower wydaje się naturalnym wyborem. Zaraz jednak uświadamiamy sobie, że przejażdżka w tak ciepły dzień być może i będzie przyjemna, ale na spotkaniu nie będziemy wyglądać najlepiej. I tu właśnie pojawia się przestrzeń, którą doskonale zagospodarowują rowery elektryczne. Ale to nie wszystko.

Dojedziesz dalej. Zobaczysz więcej

Rowery wspierane napędem elektrycznym nie odbierają frajdy z tradycyjnego roweru, a wręcz przeciwnie – jeszcze ją wzmacniają. Do tej pory mogliśmy polegać tylko na sile własnych mięśni, by gdzieś dojechać i coś zobaczyć.

"Teraz, dzięki wsparciu elektrycznemu, pojedziemy dużo dalej – nawet 65-110 km dalej (w zależności od baterii), zobaczymy nowe miejsca, lepiej wykorzystamy czas na dwukołowy relaks" – mówi Michał Seidel, CEO firmy eGroclin.

Groclin jedzie dalej bez wysiłku

Ta idea, czyli demokratyzacja szeroko pojętej elektromobilności, pojawiła się w strategii marki Groclin wcześniej, kiedy zadecydowano o zaprzestaniu produkcji elementów do branży samochodowej. Przestawiono produkcję na coś, co już dzisiaj zapewnia spore zainteresowanie i daje nadzieje na wielki rozwój już w niedalekiej przyszłości.

"Widząc, jeszcze przed pandemią, jak rośnie rynek rowerowy z roku na rok (ponad 16%), wiedzieliśmy, że kiedyś przyjdzie czas na ten rodzaj roweru. Nie sądziłem jednak, że zaczniemy je produkować! Odzew rynku przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Zrealizowaliśmy już praktycznie cały plan sprzedażowy na 2021 rok, ale oczywiście nie zostaniemy bez produktów – produkowana jest już kolejna partia, aby jeszcze w tym sezonie rowerowym nowe sztuki trafiły do Klientów. Ludzie nie tylko chętnie kupują rowery Groclin, ale też pytają o otwarcie nowych showroomów w kolejnych miastach. To cieszy! Rozpoczęliśmy prace nad planem produkcyjnym na przyszły rok – zakładamy stworzenie nawet 10 razy większego stocku. Chcemy zwiększyć dostępność i ograniczyć czas oczekiwania na zamówiony rower" – wyznaje Michał Seidel, CEO firmy eGroclin.

Rower bliższy poznania

Rzeczywiście marka Groclin robi wszystko, aby przekonać niezdecydowanych. Jeśli ktoś nie miał wcześniejszych doświadczeń z elektrycznymi rowerami, może mieć mnóstwo obaw. Dlatego też w Galerii Posnania powstał pierwszy Showroom marki eGroclin, gdzie asystenci odpowiedzą na każde pytania. Można także umówić się na jazdę próbną, podczas której konsumenci szybko przekonują się, że hasło marki:

„Teraz możesz więcej”

nie jest przypadkowe ani nie stanowi marketingowej „overpromise”.Teraz możesz więcej”, bo kiedyś 10 km mogło być wyzwaniem, a dzięki wsparciu napędu elektrycznego można przejechać jeszcze dalej przy podobnym wysiłku. Można też więcej zobaczyć, więcej przeżyć i jeszcze więcej cieszyć się z aktywnego wypoczynku. Tym bardziej, że rowery elektryczne są w zasięgu możliwości portfela – już od 3999 zł lub w opcji na raty – tylko 96 zł miesięcznie". 

Eliminacja obaw nabywców

Wielu miłośników nowości technologicznych na pewno zainteresuje się ofertą rowerów Groclin. Inni będą się stawiać pytania o sposób ładowania się baterii? Ile to trwa i czy wymagana jest specjalna stacja ładująca, do której trzeba podjechać, podpiąć rower i czekać, aż dioda gotowości baterii zmieni kolor z czerwonego na zielony.

"Nic z tych rzeczy. Baterię odpina się od roweru i przez kilka godzin ładuje w domu. To bardzo wygodne rozwiązanie. Tak jak i serwis door-to-door, który jest obecnie bardzo ważnym elementem każdego pakietu i gwarancji. To ukłon w stronę eliminacji obaw konsumenta" – dodaje Michał Seidel.

Groclin? A tak – coś kojarzę

"Konsumenci znają markę Groclin, choć nie każdy wie skąd. Dlatego nabyliśmy prawo do korzystania ze znaku towarowego od Groclin S.A., Dzięki takiemu zapleczu biznesowemu, przestaliśmy być zwykłym start up’em. Zbudowanie rozpoznawalnej marki od podstaw wymagałoby czasu i znacznych środków finansowych, które mogliśmy ulokować w inny, bardziej efektywny sposób" – dodaje Michał Seidel.

Artykuł sponsorowany

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl