Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Dlaczego gmina nie chce mieszkania za darmo?

21
Podziel się:

Gminy muszą przejąć nieruchomość, jeżeli zmarła osoba nie miała żadnych spadkobierców albo wszyscy spadkobiercy odrzucili spadek. Gminni urzędnicy niekoniecznie są zadowoleni z takiego prezentu.

Dlaczego gmina nie chce mieszkania za darmo?
(East News)

Najwyższa Izba Kontroli niedawno opublikowała ciekawy raport na temat faktycznego podejścia gmin do otrzymanych spadków. Wspomniany raport NIK-u wskazuje, że gminy niezbyt dobrze wywiązują się z obowiązków przymusowego spadkobiercy, jakie nałożyło na nie prawo.

Przedmiotem przymusowych spadków dla gmin bardzo często są nieruchomości. Przepisy obligujące gminy do przejmowania „bezpańskich” domów, mieszkań i działek wydają się interesujące. Właśnie dlatego eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili wyjaśnić, na jakich przesłankach oraz zasadach opiera się działanie samorządów jako przymusowych spadkobierców. Warto również poruszyć temat zaniedbań, jakie Najwyższa Izba Kontroli wytknęła gminom w kontekście dziedziczenia nieruchomości.

Gmina przejmie spadek z dobrodziejstwem inwentarza

Koncepcja przymusowego dziedziczenia majątku przez gminę na pewno jest dość kontrowersyjna, ponieważ zakłada, że taka jednostka samorządu terytorialnego posiada większe prawo do spadkobrania niż dalsi krewni zmarłego. Jedno z wytłumaczeń uzasadniających traktowanie gmin jako spadkobierców wskazuje, że zmarły często ma z gminą głębsze relacje ekonomiczne niż z dalekimi krewnymi. Takie relacje opierają się między innymi na wieloletnim świadczeniu różnych usług przez gminę.

Jeżeli chodzi o konkretne przepisy wskazujące państwo jako ostatecznego (przymusowego) spadkobiercę, to trzeba wymienić artykuł 1023 kodeksu cywilnego. Wspomniany przepis mówi, że Skarb Państwa albo gmina nie może odrzucić spadku przypadającego z mocy ustawy. Co więcej, spadkobierca przymusowy (najczęściej będący gminą właściwą dla ostatniego miejsca zamieszkania zmarłego) przyjmuje spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Oznacza to odpowiedzialność za zobowiązania tylko do wartości przejętego majątku. Ograniczona odpowiedzialność chroni przymusowego spadkobiercę przed sytuacją, w której poniósłby stratę finansową związaną ze spadkiem. Warto wspomnieć, że przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza obecnie jest wariantem stosowanym również w odniesieniu do krewnych zmarłego, którzy przez 6 miesięcy nie złożyli oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku.

Obejrzyj: Kontrowersyjny podatek powraca. "Polacy się go boją, bo ma istotne minusy"

Przepisy kodeksu cywilnego wskazują, że gmina będzie zmuszona do dziedziczenia tylko na mocy ustawy. Z taką formą dziedziczenia mamy do czynienia wtedy, gdy zmarły nie pozostawił testamentu albo spadkobiercy testamentowi nie chcą lub nie mogą przyjąć spadku. Identyczna zasada związana z przymusowym dziedziczeniem ustawowym dotyczy również Skarbu Państwa. Warto pamiętać, że Skarb Państwa pełni rolę przymusowego spadkobiercy tylko wtedy, gdy ostatni adres zamieszkania zmarłego znajdował się za granicą albo w miejscu bliżej nieokreślonym.

Gminy dość często zarabiają na przymusowych spadkach

Wyniki niedawnej analizy przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli mogą nam powiedzieć, jak praktyka związana z przejmowaniem spadków przez gminy ma się do obowiązujących przepisów. Warto nadmienić, że NIK w ramach swoich działań kontrolnych przyjrzał się polityce osiemnastu gmin. W połowie spośród skontrolowanych jednostek samorządu terytorialnego, wartość odziedziczonego majątku była większa od zobowiązań wchodzących w skład spadku. Dziewięć sprawdzanych gmin zarobiło na „bezpańskim” majątku około 4,51 mln zł. Co ważne, żadna gmina nie straciła na przymusowo przejętym spadku (ze względu na zasadę dotyczącą dziedziczenia z dobrodziejstwem inwentarza).

Pomimo możliwości zarobienia na mieniu pozostawionym przez zmarłych, tylko cztery spośród osiemnastu kontrolowanych gmin prowadziły z własnej inicjatywy działania mające na celu rozpoznanie możliwości przejęcia majątku (jako spadkobierca przymusowy). Przykładowo NIK stwierdził, że Urząd Miasta Wrocławia nie inicjował postępowań spadkowych po uzyskaniu informacji od spółdzielni mieszkaniowych dotyczących przejęcia czterech spółdzielczych własnościowych praw do lokalu mieszkalnego.

Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że sprawdzane gminy często były bierne również w stosunku do możliwości przejęcia środków przechowywanych na rachunkach banków albo SKOK-ów. Przypadku raczej nie stanowi fakt, że brak zainteresowania przymusowym dziedziczeniem (np. mieszkań lub oszczędności) był obserwowany wśród zamożnych wielkomiejskich gmin. Takie samorządy nie mają większej finansowej motywacji do upominania się o „bezpańskie” mienie. Tym niemniej, trzeba pamiętać, że dziedziczenie przymusowe należy do ustawowych obowiązków gmin.

Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

nieruchomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
rynekpierwotny.pl
KOMENTARZE
(21)
Ala
5 lata temu
Gmina nie chce mieszkania, dobre sobie. Oni jak tylko coś dowiedzą się to już łapki zacierają, i w przetargu ogłaszanym tam gdzie nikt nie zagląda oczywiście wygrywa osoba bezdomna za 200 zł. A później jest takie mieszkanie sprzedawane po normalnej cenie rynkowej, oczywiście szybko odpicowane i kasa do kieszonki pani kierownik.
WAWA
5 lata temu
Jak się ma mieszkanie w dużych miastach, Warszawa, Kraków warte nieraz milion, to się zawsze znajdą spadkobiercy, a co innego jakiś bezwartościowe nory w małych pipidówkach.
polska
5 lata temu
ten papierowo - styropianowy kraik ze swoim kalekim prawem, płonący bajzel w środku europy!
kali
5 lata temu
A dlaczego gmina nie może odrzucić spadku ?
zen
5 lata temu
Chory kraj.
...
Następna strona