Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Długi weekend nie dla nich. Pracownicy handlu zaczną pracę po północy

42
Podziel się:

Przypadająca we wtorek 1 listopada uroczystość Wszystkich Świętych to dla wielu Polaków okazja do tego, by wydłużyć weekend o dwa dodatkowe dni. Ale o tak przyjemnej prespektywie pracownicy handlu mogą jedynie pomarzyć. Skarżą się, że będą musieli zaczać pracę w nocy z 1 na 2 listopada chwilę po północy. Menadżerowie chcą, by sklepy były w środę dobrze przygotowane do sprzedaży.

Długi weekend nie dla nich. Pracownicy handlu zaczną pracę po północy
Wydłużone weekend oznaczają dla pracowników sieci handlowych tylko jedno: dodatkowe obowiązki i jeszcze więcej stresu (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

O problemie pisze portal wiadomoscihnadlowe, powołujący się na dane stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. Tradycyjnie przed długim weekendem skrzynki organizacji zapełniają się zawiadomieniami od załamanych pracowników sieci handlowych.

"Dyskont to nie korporacja. Towar musi być odebrany"

Wydłużone weekendy oznaczają dla nich tylko jedno: dodatkowe obowiązki i jeszcze więcej stresu. Nawet jeśli 1 listopada z racji dnia Wszystkich Świętych sklepy są zamknięte, to już w nocy z 1 na 2 listopada pracownicy muszą pojawiać się na zmianie, by przygotować sprzedaż na następny dzień. Wielu z nich zacznie pracę kilka minut po północy, tak by w chwili otwarcia towar był rozłożony na półkach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czy dyskonty wyprą handel na cmentarzu?

O dniu wolnym po takiej ciężkiej zmianie mogą zapomnieć. Pracodawcy niechętnie udzielają urlopów, bo pracowników jest zbyt mało, by wypełnić nimi grafiki.

– Dyskont to nie korporacja. Nie ma tu długich weekendów, nie ma wolnych sobót i nie ma pracy zdalnej - komentuje w rozmowie z portalem Małgorzata Marczulewska, prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. - Sklep musi być przygotowany, towar odebrany i rozłożony na półkach, a obsada pracowników zapewniona w minimalnym zakresie - dodaje.

Sobotni szturm klientów na sklepy najgorszy

Prawniczka przyznaje, że skarg na pracodawców w branży handlowej jest coraz więcej. Powód? Pracownicy są przemęczeni. Dyżury w czasie okołoświątecznym wiążą się z wiekszym stresem i nerwami. Do stowarzyszenia napływają także wiadomości od pracujących w sklepach franczyzowych, którzy żalą się, że oni także na długi weekend nie mają co liczyć.

Pracownicy dyskontów piszą, że najbardziej boją się sobotniego szturmu klientów, który zaczyna się rano i kończy późnym wieczorem. Piszą wprost: dyskonty zmierzają w kierunku pracy całodobowej

Pojawiają się także skargi na konieczność pracy w niedzielę w znanych sklepach sieciowych. Niektóre pracownice przyznają, że pracują siedem-osiem dni bez przerwy po więcej niż 10 godzin - informuje stowarzyszenie. Nowością są skargi od pracowników ukraińskich. Najwięcej zgłoszeń pojawia się w sezonie letnim z kurortów turystycznych – znad morza, z gór i z miejscowości, które są oblegane przez wypoczywających.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(42)
Aaa
rok temu
Ja tam robię w niedzielę święta i noce i daje radę. Niektórym nie chce się pracować, nic więcej....
Xxx
rok temu
Po co pracować, lepiej być rentierem.
7uj
rok temu
Przestańcie zazdrościć innym. Przysłowie mówi jak za młodu nie chciało się nosić teczki, to się teraz nosi woreczki
Gjbvvv
rok temu
Tak nauczyli kierownictwo. Zarobki takie wysokie bo chwala że 4tys na rękę jest. Ja pracuje i mam ledwie 2800.Po co narzekać. Było się uczyć, mnie też to boli ze nikt mi za pracę nie podziękuję tylko sypna 2800i tyle. W dzisiejszych czasach robola się nie szanuje.
Andrzej
rok temu
Zdziwiona ma rację jak by co zapraszam do pracy w piekarniach i magazynach itd zawsze można zmienić pracę albo iść do urzędu pracować albo jako nauczyciel
...
Następna strona