Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Dodatek covidowy. Pracował na SOR i się zaraził. Wciąż nie dostał należnych pieniędzy

118
Podziel się:

- W moim przypadku nie ma wątpliwości co do zasadności przyznania dodatku. Mimo to wciąż go nie dostałem - mówi money.pl lekarz Bartosz Fiałek. Jego przypadek nie jest jedyny. Wielu lekarzom wciąż nie wypłacono pieniędzy.

Dodatek covidowy. Pracował na SOR i się zaraził. Wciąż nie dostał należnych pieniędzy
dr Bartosz Fiałek (Archiwum prywatne)

Dodatek covidowy miał być specjalną premią dla lekarzy, którzy podejmują się walki z pandemią, narażając się na bezpośredni kontakt z pacjentami zarażonymi koronawirusem. Lekarze pracujący w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, w Izbie Przyjęć, w zespołach ratownictwa medycznego, ale też diagności laboratoryjni mieli otrzymać dodatkowe 100 proc. wynagrodzenia wynikającego z umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej (maksymalna kwota dodatku nie może być wyższa niż 15 tys. zł).

Problem w tym, że choć obiecywano szybkie wypłaty, wciąż wielu nie otrzymało nawet złotówki. W takiej też sytuacji jest dr Bartosz Fiałek, reumatolog, który zatrudnił się na SOR, aby wspomóc kolegów w walce z pandemią bezpośrednio na pierwszej linii frontu.

Wirus nie odpuszcza

Dyżury przypłacił własnym zdrowiem. Podczas pracy zaraził się koronawirusem i zachorował z pełnymi objawami. Znów wrócił do pracy. Od miesięcy czeka na wypłatę dodatku covidowego.

Zobacz także: Dodatek covidowy nie dla wszystkich medyków. "Zostaliśmy oszukani"

- Wciąż nie dostałem pieniędzy za listopad i grudzień. Mowa była, że dodatek zostanie nam wypłacony do Świąt. Mamy koniec stycznia, a na koncie z tego tytułu nie pojawiła się ani złotówka - przyznaje w rozmowie z money.pl.

Jak podkreśla, w jego przypadku nie ma wątpliwości co do zasadności przysługującego my dodatku. - Na SOR zatrudniony zostałem na dodatkową umowę, niezależną od tej, która dotyczy pracy na oddziale reumatologii. Pracowałem zarówno w ordynacji dziennej, jak i na dyżurach nocnych czy 24-godzinnych w weekendy. Nie schodziłem do pacjentów jedynie na konsultacje, ale pracowałem w stałych godzinach przez większość dni - zaznacza.

Do dyrekcji szpitala pretensji nie ma. Jak podkreśla, został poinstruowany, co i jak ma wypełnić, aby dodatek otrzymać. Został wpisany na listę, która wraz z dokumentami została przesłana do NFZ. To właśnie Fundusz wypłaca pieniądze szpitalom, które dalej przekazują dodatek poszczególnym lekarzom.

- Szpital się wywiązał. Dokumenty zostały przekazane i cisza. Pieniędzy wciąż nie ma - zaznacza nasz rozmówca. - Czemu nie ma? Może coś było trzeba weryfikować? Może biurokracja wolno przemiela sprawę. Nie wiem - przyznaje.

To nie jest odosobniony przypadek

Przypadek dr. Fiałka nie jest wyjątkiem. O spóźnionych wypłatach już wcześniej mówi nam również inni lekarze, a nawet dyrekcja szpitali, o czym szczegółowo pisaliśmy w money.pl.

- To problem powszechny. Kiedy na początku roku robiliśmy badania sondażowe wśród młodych lekarzy, okazało się, że dodatku covidowego nie otrzymało nawet 80 proc. medyków - zaznaczył w rozmowie z money.pl dr Piotr Pisula z Porozumienia Rezydentów.

Jak dodał, średnio co piąty lekarz otrzymał należne mu pieniądze. A zdarzało się, że nie pełną sumę, tylko pomniejszone. Ten wątek również już opisywaliśmy na łamach money.pl. Wynika on z różnej interpretacji przepisów. Część szpitali szczegółowo ewidencjonowała godziny przepracowane bezpośrednio przy pacjentach z koronawirusem i tylko za te godziny wypłacało dodatek. NFZ potwierdzał już, że za tę pracę również należy się pełen dodatek.

Jak zaznacza dr Halina Bobrowska, przewodnicząca OZZL z regionu wielkopolskiego i lekarka Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem, w Wielkopolsce w styczniu zostały wypłacone środki za październik i listopad - Te grudniowe dopiero będą - zaznacza.

NFZ odpowiada

Jak poinformował nas NFZ, do 18 stycznia Fundusz wypłacił 550 szpitalom 676 mln zł przeznaczonych na dodatkowe wynagrodzenie. Jak zapewniła nas Sylwia Wądrzyk, rzecznik NFZ, jeśli przekazane dokumenty "nie budzą wątpliwości, Fundusz wypłaca środki na konto placówki bezzwłocznie, w terminie 3 dni roboczych".

- NFZ przekazuje placówkom medycznym należne środki w tym terminie, pod warunkiem że przesłane przez placówki dokumenty zostały prawidłowo sporządzone i nie wymagają korekt lub uzupełnień. Czas potrzebny na wypłatę dodatkowego wynagrodzenia zależy w największym stopniu od jakości i kompletności danych otrzymanych przez Fundusz z placówek medycznych - zaznacza.

Z przesłanych nam statystyk wynika że, do tej pory dodatki otrzymało 23 785 lekarzy, 47 878 pielęgniarek, 18 086 ratowników oraz 9 965 pozostałych pracowników medycznych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(118)
Mimi
3 lata temu
Nic się tamu panu nie nalezy. Pacjentom też należała się pomóc której nie dostawali. Jak się boisz chorób i wirusów to proszę zmienić zawód.
brak słów
3 lata temu
Pomijając wszystko inne napiszę, że pan Bartoszek powinien zostać pracownikiem na waszym WP, taki zaangażowany. Nie ma tematu odnośnie covida i forsy, aby go nie brała chęć do pracy zdalnej przed kompem.
Anna
3 lata temu
No widzisz, chłopie, a tak się starałeś, nawet swoje 3,5 - letnie dziecko nauczyłeś nosić maseczkę, a tu taki cios. Tak bywa kiedy się bierze udział w brudnym interesie.
***** ***
3 lata temu
i bardzo dobrze KAZDY LEKARZ POWINNIEN ODDAC WSZYSTKIE PIENIADZE U WZIASC SIE DO ROBOTY A NIE LEZEC OD LISTOPADA I BRAC KASE ZA NIC
Marek
3 lata temu
O ile się orientuję, ten dodatek ma być wypłacany tylko osobom zatrudnionym przez wojewodów w tworzonych specjalnych szpitalach. Pozostali na niego nie zasługują. Tak postanowiła jedynie słuszna i nieomylna władza.
...
Następna strona