Dolny Śląsk chce podbić technologiczne centrum świata

Misja gospodarcza zorganizowana została w ramach programu "Going Global – Dolnośląska Dyplomacja Gospodarcza". Jednym z głównych celów projektu jest krajowa oraz międzynarodowa promocja gospodarcza regionalnych przedsiębiorstw. Wartość projektu to 6 mln zł, w tym 85 proc. tej kwoty pochodzi ze środków unijnych.

Marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski mówi money.pl, że wizyta w Tokio jest dziewiątym wyjazdem w ramach tego projektu. Niektóre dolnośląskie firmy, które uczestniczyły w misjach gospodarczych, nawiązały w ich trakcie kontakty handlowe lub nawet podpisały kontrakty z firmami z zagranicy. Przykładem jest firma Vstorm, która stworzyła m.in. platformę do pracy zdalnej.

– Dzięki wyjazdom na targi podpisaliśmy kontrakty m.in. z firmą z Nowego Jorku oraz z firmą z Berlina – mówi money.pl Antoni Kozelski, CEO & Co-founder Vstorm.

Chcemy pomóc naszym przedsiębiorcom nie tylko zdobywać nowe rynki, ale także nawiązywać nowe kontakty. Tokio Game Show to topowe wydarzenie, dlatego nie mogło zabraknąć na nim naszych firm, które mają już wypracowaną markę. Teraz chodzi, aby pomóc im w dalszym rozwoju – mówi money.pl marszałek Cezary Przybylski.

W targach bierze udział m.in. firma Madnetic Games, która szykuje premierę gry WW2 Rebuilder, edukującej o czasach powojennych drugiej wojny światowej.

Gracz podróżuje po Europie i bierze udział w odbudowie największych miast. W tym wszystkim umieszczone są także informacje o historii i życiu cywilów – opowiada money.pl Jakub Czech.

Przedsiębiorca nie ma wątpliwości, że gdyby nie pomoc samorządu województwa być może niemożliwa byłaby promocja gry na takiej imprezie, jaką jest Tokio Game Show.

– Wydarzenie ma duży potencjał promocyjny i zorganizowane jest z rozmachem. Widać też różnicę w podejściu do gier Japończyków i Europejczyków. Ci pierwsi są bardziej zdystansowani i potrzeba jest więcej czasu na nawiązanie kontaktu – dodaje Jakub Czech.

W Tokio swoją ofertę promował także Maciej Kuc, reprezentujący platformę "Gamefound". Przedsiębiorca tłumaczy naszemu portalowi, że platforma ta jest czymś w rodzaju pomostu pomiędzy sponsorami a twórcami.

– Dzięki rozwiązaniu, które promujemy, można przygotować coś bardzo spektakularnego. Twórcy gier nie muszą obawiać się o stratę pieniędzy, ponieważ to sam klient przychodzi i finansuje wizję, która potem jest realizowana. Płaci po prostu za produkt, który chce dostać. Nasza platforma przyspiesza tworzenie niesamowitych gier – tłumaczy Maciej Kuc.

Do Tokio przyjechał również Piotr Krajewski twórca firmy Cancer Center. Opracowała ona rozwiązania IT dla histopatologów zajmujących się nowotworami.

Tych specjalistów jest w Polsce jedynie 400. Badają nowotwory przy pomocy mikroskopu. Głównym problemem w tej diagnostyce jest czas oczekiwania na diagnozę. Stworzony przez nas produkt służy do digitalizacji preparatów z mikroskopu i analizy obrazu – powiedział Piotr Krajewski.

Tokio Game Show to jedna z największych wystaw gier wideo w Azji i na świecie. Udział w niej bierze znacznie więcej wystawców, niż oczekiwano. Swoje produkty promuje ponad 600 wystawców, na ponad 1800 stoiskach. Duże zainteresowanie imprezą spowodowane jest m.in. tym, że targi w ostatnich latach ze względu na pandemię koronawirusa odbywały się tylko w wersji online. Teraz jest okazja, aby twórcy i fani gier spotkali się ponownie w jednym miejscu.

Swoje stoisko na targach ma także Polska Agencja Inwestycji i Handlu, która przypomina, że japoński sektor gamingowy jest trzecim co do wielkości na świecie (po USA i Chinach), a jego wartość szacowana jest na 22,1 miliardów dolarów.

Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl