Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Dopłaty do węgla nie rozwiążą kluczowego problemu. Rząd nie przygotował Polski na kryzys

Podziel się:

Po wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel rząd musi sprowadzić do Polski surowiec z innych źródeł. Choć węgla na świecie jest dużo, to eksperci podkreślają, że wyzwaniem jest jego kupno po akceptowalnej cenie i przetransportowanie do kraju. Nie rozwiąże tego nowy projekt wsparcia dla osób ogrzewających domy węglem, czyli 3 tys. zł dopłaty - zauważa dr Edyta Wojtyla, ekonomistka z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.

Dopłaty do węgla nie rozwiążą kluczowego problemu. Rząd nie przygotował Polski na kryzys
Dopłaty do węgla nie rozwiążą kluczowego problemu. Rząd nie przygotował Polski na kryzys (Adobe Stock, masterskuz55)

Ekspertka, która była w środę gościem TVN24, przestrzegała: - Trzy tysiące złotych nie jest ani lekarstwem, ani witaminą w porównaniu z tym, co nas czeka, jeśli chodzi o światowe problemy związane z surowcami. I dodała, że w jej opinii "pomysł jest chaotyczny". - To jest kolejny prezent, nie wiem, skąd weźmiemy te kwoty - zwróciła uwagę.

Jak tłumaczyła, problem z ograniczonymi surowcami energetycznymi jest na całym świecie, ale inne kraje zabezpieczały się już przed wojną. - Problem węglowy pojawił się po pandemii COVID-19, kiedy w jej czasie wydobycie surowców było mniejsze, a potem mieliśmy popyt odroczony, który spowodował, że zapotrzebowanie na świecie m.in. na węgiel wzrosło dwukrotnie. To wszystko zostało spotęgowane przez wojnę. A w Polsce cały czas kilkadziesiąt procent rocznego zużycia węgla pochodziło z Rosji. To jest nasz największy problem - mówiła Edyta Wojtyla.

Uda się sprowadzić węgiel?

Przypomnijmy, Polska już 15 kwietnia wprowadziła embargo na węgiel z Rosji w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę. Mateusz Morawiecki przyznał, że Polska ma "chroniczny niedobór węgla" i zlecił spółkom Skarbu Państwa zakup 4,5 mln ton surowca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Czekają nas ciężkie czasy". Rząd powinien dopłacić nie tylko do zakupu węgla

- Węgiel na rynkach światowych można kupić, to nie jest wielki problem. Natomiast trzeba go sprowadzić często z odległych krajów. Transport drogą morską trwa miesiąc, potem trzeba go rozładować w kraju i dystrybuować. To jest również skomplikowana operacja - mówił w środę w programie "Newsroom" WP Janusz Steinhoff, były minister gospodarki.

- Już teraz konkurencja o surowce jest ostra, nawet o węgiel. Trwa walka o kolejne kontrakty, o każdą najmniejszą ilość, byśmy mogli zapewnić Polakom ciepło w zimę. Nie jestem pewny, czy to się uda i czy będziemy w stanie zdobyć te dodatkowe ilości - mówił z kolei we wtorek w programie "Newsroom" WP Daniel Czyżewski, analityk portalu Energetyka24.

- Wskazówką dotyczącą tego, jak wielka jest konkurencja, są ceny węgla w europejskich portach. Urosły one nawet do 360 dolarów za tonę, podczas gdy kilka lat temu było to kilkadziesiąt dolarów, nawet poniżej 50. Jeśli cena tak drastycznie rośnie, to znaczy, że popyt na ten węgiel jest ogromny - tłumaczył.

Trzeba gasić pożar

- W połowie kwietnia Polska zdecydowała się na nałożenie embarga na rosyjski węgiel, i słusznie, ale wydaje się, że dopiero później zaczęliśmy myśleć, co dalej. Węgiel z Rosji był sprowadzany głównie jako paliwo do ogrzewania gospodarstw domowych. Wydaje mi się, że działania rządowe przyszły za późno - mówił Czyżewski. Jak ocenił, polskie władze początkowo zbagatelizowały problem, a teraz muszą "gasić pożar".

- Myślę, że węgiel będzie przyczyną odejścia całego rządu PiS - skomentowała we wtorek w rozmowie z TVN24 wiceprzewodnicząca PO Izabela Leszczyna.

Przypomnijmy, że dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł ma przysługiwać gospodarstwom domowym, które zostały zarejestrowane w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków i wskazały węgiel jako źródło ogrzewania. Choć wygląda na to, że Polacy będą mieli zupełną dowolność w wydaniu tej kwoty. - To od beneficjenta będzie zależeć, w jakim stopniu środki te zostaną przeznaczone na zakup węgla - poinformował Aleksander Brzózka, rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska, dopytywany przez dziennikarza Wirtualnej Polski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl