Duże zmiany w rozliczaniu aut firmowych. Eksperci ostrzegają
Pogarszają się zasady rozliczania firmowych pojazdów. Jeśli przedsiębiorca chce uratować większe koszty, musi wprowadzić auto do biznesu jeszcze w 2025 r. - ostrzega "Rzeczpospolita".
Zła wiadomość dla miłośników spalinowych samochodów. W 2026 r. rozliczą je w podatkowych kosztach firmy tylko do 100 tys. zł - czytamy w dzienniku. Teraz limit wynosi 150 tys. zł.
Uwzględniając PIT i składkę zdrowotną, przedsiębiorca może stracić na jednym kupionym do firmy samochodzie nawet 20,5 tys. zł - poinformował, cytowany przez "Rz" Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór o dom jednorodzinny z 30 pokojami. Deweloper: to jest normalna inwestycja
Gazeta zauważa, że niekorzystną dla przedsiębiorców zmianę znajdziemy w przepisach z… 2021 r. Faworyzują one użytkowników samochodów elektrycznych, dla których limit kosztów wynosi teraz 225 tys. zł - informuje gazeta.
"Rzeczpospolita" radzi, że aby zachować wyższe koszty na samochody spalinowe, trzeba kupić auto i wprowadzić je do firmy jeszcze w 2025 r. Wtedy odpisy amortyzacyjne będą mogły być rozliczone w kosztach na starych zasadach, czyli do 150 tys. zł - informuje, dodając, że tak wynika z przepisu przejściowego nowelizacji.
W 2026 r. pogorszą się też zasady rozliczania samochodów leasingowanych. Powód? Część kapitałową rat leasingowych za spalinowe auto będzie można wrzucić w koszty tylko do 100 tys. zł.