Prawo i Sprawiedliwość walczy o trzecią kadencję. Rządząca partia stara się utrzymać przy władzy obiecując przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi sporo. Jedną z najgłośniejszych propozycji są emerytury stażowe. PiS ma ich jednak więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obietnice wyborcze PiS. Tak Jarosław Kaczyński walczy o władzę
Ideę nowego świadczenia emerytalnego przedstawił podczas konwencji, która odbyła się 9 września, Jarosław Kaczyński. Pieniądze przysługiwałyby nie po osiągnięciu odpowiedniego wieku, a po przepracowaniu wskazanej w przepisach liczbie lat.
W praktyce ci, którzy pracowali fizycznie, o świadczenie mogliby ubiegać się w wieku 55-60 lat. Czyli o pięć lat wcześniej, niż w przypadku tradycyjnej emerytury.
Zaproponujemy, by przejście na emeryturę stażową było możliwe po 38 latach pracy dla kobiet i 43 latach pracy dla mężczyzn. Każda osoba będzie miała wolność wyboru, czy chce skorzystać z emerytury stażowej, czy poczekać na osiągnięcie wieku emerytalnego - stwierdza PiS w swoim wyborczym komunikacie.
PiS zasypie Polskę ulotkami. "Wyślemy 10 milionów"
800 Plus i nie tylko. Tak PiS chce wygrać wybory
Propozycję wyborczą złożył też obecny podczas konwencji PiS premier. Mateusz Morawiecki zapewnił, że zarobki będą rosnąć. - Nasza wizja rozwoju jest taka, aby na koniec naszej - mam nadzieję trzeciej kadencji - średnie wynagrodzenie w Polsce wynosiło przynajmniej 10 tys. zł - mówił.
Politycy PiS obiecywali też walkę z patodeweloperką i "obronę węgla oraz gotówki". Inna z istotnych propozycji wyborczych PiS już jest w zasadzie wprowadzona. Ustawa o podniesieniu świadczenia 500 Plus do 800 zł została bowiem uchwalona. Obowiązywać ma jednak od stycznia.
Ile to wszystko będzie kosztować? Eksperci FOR wartość wszystkich obietnic PiS wyceniają na 157 mld zł. Najkosztowniejszymi propozycjami są: budowa superarmii (45 mld zł) oraz Program Inwestycji i Fundusz Inwestycji Lokalnych (46 mld zł).