Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|
aktualizacja

Estoński CIT od 2021 r. Koszt dla budżetu: 5 mld zł

80
Podziel się:

Jeszcze w lipcu do konsultacji społecznych trafi projekt ustawy dotyczący estońskiego CIT-u - informuje resort finansów. Rozwiązanie skierowane jest do małych i średnich spółek kapitałowych, których przychody nie przekraczają 50 mln zł.

Ministrowie odpowiedzialni za rozwój biznesu mają nadzieję, że nowe rozwiązania poprawią sytuację firm
Ministrowie odpowiedzialni za rozwój biznesu mają nadzieję, że nowe rozwiązania poprawią sytuację firm (Adam Chelstowski / Forum)

Ministerstwo Finansów poinformowało, że w lipcu do konsultacji społecznych trafi projekt ustawy dotyczący estońskiego CIT-u. Rozwiązanie skierowane jest do małych i średnich spółek kapitałowych, których przychody nie przekraczają 50 mln zł.

Estoński CIT zacznie obowiązywać w Polsce w 2021 r.

Zobacz także: Obejrzyj: Estoński CIT w Polsce. "To bardzo dobry pomysł. Jest jedno ale"

Co zyskają firmy? Większą odporność na dekoniunkturę, większe zdolności inwestycyjne, wzrost produktywności i innowacyjności oraz oszczędność czasu przy rozliczeniach podatkowych – powiedział cytowany w komunikacie minister finansów Tadeusz Kościński.

Estoński CIT – dla kogo
Rozwiązanie skierowane do małych i średnich spółek kapitałowych (z ograniczoną odpowiedzialnością i akcyjnych), których przychody nie przekraczają 50 mln zł, a także spółek, w których udziałowcami są wyłącznie osoby fizyczne.

"Oznacza to, że może z niego skorzystać zdecydowana większość polskich podatników CIT (ok. 200 tys. firm), w których inwestor jest blisko spółki, a struktura firmy jest transparentna i prosta" – czytamy w komunikacie ministerstwa.

Z estońskiego CIT będą mogły też skorzystać spółki nieposiadające udziałów w innych podmiotach; zatrudniające co najmniej 3 pracowników; wykazujące nakłady inwestycyjne.

Koszt estońskiego CIT dla budżetu jest szacowany na ok. 5 mld zł.

Podatki "po estońsku" Mateusz Morawiecki obiecał przedsiębiorcom pod koniec zeszłego roku.

W skrócie chodzi o to, że CIT płacony jest dopiero po podziale wypracowanego zysku. Tak w rozmowie z Marcinem Łukasikiem chwalił ten system Tomasz Kozłowski, który ma w Estonii zarejestrowaną firmę spedycyjną Eco Logistics Hub.

- Jeżeli chodzi o spółki, to CIT właściwie nie występuje. Firma płaci go dopiero wtedy, gdy "wyjmuje" zysk. Może się to wydarzyć za rok czy nawet za 20 lat – mówił. - Ludzie mniej kombinują, nie ukrywają zysków, bo nie ma takiej potrzeby. Urzędy widzą, jaka jest sytuacja spółki, bo pieniądze nie są wyprowadzane w jakiś dziwny sposób. To przyciąga biznes do Estonii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(80)
JWK
4 lata temu
Dla tych co nie wiedzą to nie jest estoński CIT, tylko jego karykatura. Przeczytajcie na czym polega estoński CIT, który nie ma żadnych podstępnych ograniczeń.
Tamara
4 lata temu
To głównie szansa dla mniejszych i średnich firm na rozwój i nowe miejsca pracy.
Vektor
4 lata temu
Poprawa płynności finansowej, produktywności i zdolności kredytowej firm, a co za tym idzie.. rozwój gospodarczy oczywiście, estoński Cit to dobre rozwiązanie.
Frodo
4 lata temu
Z takim rządem nie mamy się czego bać, poradzimy sobie.
Nikoś
4 lata temu
Dane statystyczne z innych krajów pokazują, że Estoński Cit to sprawdzona metoda.
...
Następna strona