Premier straszył euro-drożyzną w Chorwacji. Słusznie? Mamy dane

Inflacja w styczniu 2023 r. w Chorwacji nie wzrosła. To pierwszy odczyt po wprowadzeniu euro. Premier Morawiecki twierdził, że z tego powodu w Chorwacji panuje "chaos". Ekonomistów najnowszy odczyt inflacyjny tego kraju nie dziwi. Zwracają uwagę na co innego.

Premier Morawiecki w styczniu straszył Polaków chorwacką drożyzną. Tymczasem polska inflacja jest dużo wyższaPremier Morawiecki w styczniu straszył Polaków chorwacką drożyzną. Tymczasem polska inflacja jest dużo wyższa
Źródło zdjęć: © PAP | Marek Zakrzewski, WP

1 stycznia 2023 r. Chorwacja została 20. członkiem strefy euro. Tuż po przyjęciu wspólnej waluty lokalne media relacjonowały, że ceny podstawowych produktów wzrosły, mimo że eksperci zapewniali, że tak nie będzie. Rząd interweniował, stwierdzając, że te praktyki były efektem nieuczciwej praktyki przedsiębiorców.

Temat podchwycił premier Mateusz Morawiecki, który przy tej okazji straszył Polaków drożyzną po wprowadzeniu euro. Jak stwierdził, "chaos inflacyjny, który daje się tak we znaki Chorwatom, jest dla nas bardzo poważnym ostrzeżeniem".

Wybór euro w czasie, kiedy mamy tak wysoką inflację, to trochę jak dolewanie oliwy do ognia. Przestrzegamy przed tym każdego, kto chce zmusić Polaków do wstąpienia do strefy euro – mówił premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Będziemy mieli problem jak Węgry? "To cyrk z rozumu"

Jeszcze ostrzejszy było wideo zamieszczone przez premiera na Twitterze, z którego jasno wynika, że PiS nie pozwoli na przyjęcie euro w Polsce:

Głos w debacie euro vs. złoty zabrała też niedawno minister finansów.

– W dzisiejszych czasach najważniejsze jest bezpieczeństwo, w tym bezpieczeństwo polskich rodzin. Posiadanie własnej waluty zapewnia bezpieczeństwo gospodarcze i pieniężne w większym stopniu niż przystąpienie do euro w sytuacji kryzysu – stwierdziła Magdalena Rzeczkowska.

Inflacja w Chorwacji po wprowadzeniu euro

Właśnie poznaliśmy pierwsze oficjalne dane o inflacji po wprowadzeniu w Chorwacji euro. Inflacja w tym kraju wyniosła 12,7 proc. rok do roku wobec 13,1 proc. w grudniu, jeśli chodzi o wzrost cen miesiąc do miesiąca, nie było żadnej zmiany.

Inflacyjny odczyt w styczniu 2023 r. w Chorwacji jest niższy niż w grudniu, w Polsce eksperci spodziewają się przyspieszenia i inflacji na poziomie ok. 17-18 proc.
Inflacyjny odczyt w styczniu 2023 r. w Chorwacji jest niższy niż w grudniu. W Polsce eksperci spodziewają się przyspieszenia i inflacji na poziomie ok. 17-18 proc. © WP | Angelika Sętorek

Czy na podstawie tych danych można stwierdzić, że premier Morawiecki nie miał racji? Jak wskazuje Witold Michałek, wiceprezes Business Centre Club i ekspert BCC ds. gospodarki, przede wszystkim nie powinno się stawiać sprawy w ten sposób, że na podstawie jednego odczytu inflacyjnego, czy zmiany cen w sklepie rozstrzyga się, czy wprowadzenie euro jest dobre, czy złe.

– Nie można wyciągać wniosków z jednej danej. Jest wiele czynników wpływających na inflację – wewnętrzne, zewnętrzne itd. Trudno powiedzieć, co tak naprawdę wpłynęło na tę zmianę odczytu w Chorwacji, jeśli się w tym ktoś nie specjalizuje – podkreśla Michałek w komentarzu dla money.pl.

Euro? Polska się do tego zobowiązała

Wprowadzenie euro jego zdaniem co do zasady trzeba oceniać pozytywnie. Jak przypomina ekspert, jest to też nasz obowiązek, bo Polska zobowiązała się przyjąć euro, wstępując do Unii Europejskiej. – Przed Polską jednak jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, zanim w ogóle będziemy mogli wejść na tę drogę, którą Chorwacja właśnie zakończyła. W szczególności trzeba by dążyć do stabilizacji kursu waluty. Tymczasem nasz rząd nic w tym kierunku nie robi, a wręcz przeciwnie, założenia polityczne wydają się zgoła inne – zauważa Michałek.

Podobnego zdania jest Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Gdyby ceny w Chorwacji przyspieszyły, to też nie byłoby to powodem do stwierdzania, że to wina wprowadzenia euro – podkreśla w rozmowie z money.pl Kozłowski. Straszenie wzrostem cen w sklepach jest w jego ocenie nieuzasadnione i sprzeczne z wiedzą ekonomiczną.

W przypadku wprowadzenia nowej waluty mogą wystąpić tymczasowe wahania cen, szczególnie w przypadku wybranych produktów. W 2002 r. obserwowano głośny tzw. efekt cappuccino, gdy włoskie media pisały, że wzrosła cena kawy w restauracjach. Ten efekt może wystąpić, ale też nie musi. Nie wiadomo też, w jakim stopniu jest tylko iluzoryczny – stwierdza ekspert.

Jak wskazuje Kozłowski, w krajach, gdzie wprowadzono euro, nie było efektów wzrostu cen z tego powodu. Dlatego nie powinno dziwić, jeśli w porównaniu z grudniem ceny nie wzrosły także w Chorwacji. I jego zdaniem takie pojedynczo wybrane dane w ogóle nie powinny być brane pod uwagę w dyskusji na temat tego, czy warto wprowadzić euro w Polsce, czy nie.

"Wspólna waluta to oszczędności"

W jego ocenie, bycie w strefie euro to właśnie przede wszystkim czynnik stabilizujący. I tak inflacja w samej strefie euro, która w styczniu 2022 r. spadła do 8,5 proc., jest dużo niższa niż w Chorwacji, nie mówiąc o Polsce, gdzie w styczniu eksperci spodziewają się inflacji na poziomie 17-18 proc.

Chorwacja cieszy się niższą inflacją niż Polska, więc każdy, kto narzeka na chorwacką drożyznę, powinien się zastanowić, jak w takim razie ocenia naszą polską sytuację bez wprowadzenia euro – mówi Kozłowski.

Jak podkreśla, euro to też bez wątpienia jedna z najmocniejszych i najstabilniejszych walut świata, jedna z walutowych bezpiecznych przystani. – Trudno sobie więc wyobrazić, jak wejście do strefy euro miałoby nie sprzyjać sytuacji, by trzymać ceny w ryzach. Szczególnie że wspólna waluta to także oszczędności związane z brakiem konieczności ponoszenia kosztów wymiany czy ryzyka walutowego – zauważa Kozłowski.

– W strefie euro korzystalibyśmy także z niższych stóp procentowych, bo mniejszy kraj, jak teraz Polska, jest w walce z inflacją zmuszony prowadzić bardziej restrykcyjną politykę monetarną – zwraca uwagę nasz rozmówca.

Obecnie w Polsce mamy ponad dwa razy wyższe stopy procentowe niż strefa euro (6,75 proc. wobec 3 proc. w strefie euro po czwartkowej podwyżce).

Mateusz Lubiński, dziennikarz money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Firmowe samochody tylko na prąd? Oto plan UE
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Biorą kredyty na wyższe kwoty niż Polacy. "To zaskakujące"
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów