Francja chce nowych opłat za paczki z Chin. Boi się, że zaleją Europę
Francja zamierza naciskać na z inne kraje Unii Europejskiej, aby wprowadzić dodatkowe opłaty dla przesyłek importowanych przez chińskie firmy e-commerce i marki "fast fashion", takie jak Shein i Temu. Powodem jest zagrożenie dla europejskiego przemysłu.
Minister Gospodarki Francji Éric Lombard ogłosił we wtorek plany wprowadzenia nowej "opłaty manipulacyjnej" dla zagranicznych firm za paczki o wartości poniżej 150 euro, które obecnie są zwolnione z unijnych ceł. Rząd francuski ma nadzieję, że ten środek mógłby wejść w życie już w 2026 roku.
Działania są odpowiedzią na obawy, że po wprowadzeniu przez prezydenta USA Donalda Trumpa wysokich ceł na chińskie produkty (145 proc.), europejski rynek może zostać zalany tanimi towarami. Francja nie może jednak wprowadzić takich opłat samodzielnie, ponieważ działanie w pojedynkę byłoby nieskuteczne - firmy mogłyby po prostu przekierować swoje przesyłki przez inne kraje UE, na przykład Belgię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy rzucili się na Thermomixy. Tyle zarabia sprzedawca
Kraje UE biją na alarm
Inne kraje nordyckie, w tym Dania, Szwecja i Norwegia, również wyraziły chęć współpracy w celu powstrzymania importu produktów z platform takich jak Temu, Shein i Wish, które ich zdaniem są szkodliwe dla zdrowia ludzi i środowiska.
Bruksela niedawno przedstawiła nowy plan działania w zakresie e-commerce, aby zwiększyć koordynację między organami celnymi i nadzoru rynku w całej UE oraz wzmocnić istniejące przepisy poprzez zwiększenie kontroli wadliwych lub podrabianych produktów.
Wojna celna USA-Chiny
Stany Zjednoczone w lutym nałożyły 20-proc. cła na towary z Chin, a następnie dorzucił kolejne 34 proc. W odwecie Chiny nałożyły łącznie 54-proc. cła na większość amerykańskich towarów, co bardzo nie spodobało się prezydentowi USA. Donald Trump postanowił podnieść stawkę o kolejne 50 proc., co dało łącznie 104-proc. cła na niemal wszystkie produkty importowane z Chin. Pekin znów odpowiedział. W odwecie podniósł taryfy na amerykańskie towary do 84 proc.
W środę 9 kwietnia Donald Trump zaskoczył po raz kolejny. Wstrzymał nowe cła na niemal wszystkie kraje świata na trzy miesiące, ale podniósł taryfy na Chiny aż do 125 proc. W czwartek Biały Dom musiał tłumaczyć, jakie cła pobierają teraz Amerykanie od Chin. Okazało się, że łącznie wzrosły one aż do 145 proc.