Gałęzie od sąsiada "wchodzą" na działkę? Przepisy mówią jasno
Drzewa sąsiada rzucające cień na nasz ogród to nie tylko irytacja, ale i realny problem. Eksperci przypominają, że w świetle przepisów nie jesteśmy bezsilni, ale zanim sprawa trafi do sądu – lepiej zadbać o dowody.
Spory sąsiedzkie dotyczące drzew to jedne z najczęstszych powodów napięć między właścicielami działek. Cień, wilgoć, utrudnione uprawy – to najczęstsze skargi. Eksperci przypominają: choć sytuacja bywa uciążliwa, nie oznacza to, że można działać na własną rękę.
Zgodnie z art. 144 Kodeksu cywilnego, właściciel nieruchomości nie powinien zakłócać korzystania z sąsiednich działek. Jeśli więc drzewo rosnące na posesji sąsiada znacząco wpływa na komfort życia – np. nadmiernie zacienia ogród – można domagać się jego przycięcia lub usunięcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie miał nic. Dziś prowadzi miliardowy biznes i Widzew Łódź - Robert Dobrzycki w Biznes Klasie
Najpierw rozmowa, potem sąd
Pierwszym krokiem powinna być próba porozumienia z sąsiadem. Jeśli to nie przyniesie efektu, sprawa może trafić do sądu. Potrzebne będą jednak dowody – np. zdjęcia pokazujące zacienione fragmenty działki albo opinie specjalistów potwierdzające negatywny wpływ rośliny.
W skrajnych przypadkach, gdy drzewo zagraża zdrowiu lub mieniu, sąd może nakazać natychmiastowe działania. Ale nawet wtedy to sąsiad musi uzyskać zgodę na wycinkę – poszkodowany właściciel działki nie może zrobić tego samodzielnie.
Nie wchodź na cudzą działkę. Grożą konsekwencje
Eksperci ostrzegają: samowolne usunięcie drzewa z cudzej posesji może się skończyć poważnymi konsekwencjami. Wtargnięcie na teren sąsiada i wycinka bez zgody to przestępstwo, które może skutkować grzywną, a nawet karą pozbawienia wolności (art. 288 Kodeksu karnego).
Jeśli konary drzewa przekraczają granicę naszej posesji – można je przyciąć, ale pod warunkiem wcześniejszego powiadomienia właściciela drzewa. Zgodnie z art. 150 Kodeksu cywilnego, sąsiad ma prawo najpierw sam rozwiązać problem. Najlepiej wysłać pismo i zachować kopię – może się przydać w razie sporu.