Głosowanie ws. "lex Tusk". Sejm podjął decyzję o komisji ds. rosyjskich wpływów
Posłowie większością głosów odwołali członków Państwowej Komisji do spraw badania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Wcześnie jej przewodniczący prof. Sławomir Cenckiewicz przedstawił wstępne tezy z pierwszych miesięcy pracy.
Komisja ds. wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski została powołana kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. Opozycja poprzedniej kadencji Sejmu alarmowała, że miała to być kolejna broń PiS wycelowana w rywali politycznych. Wytykane miały być takie sprawy, jak np. umowa na dostawy rosyjskiego gazu, które podpisano za rządu PO i PSL. Komisję, jak dowodzono, utworzono z naruszeniem prawa, co podnosił m.in. rzecznik praw obywatelskich.
Wątpliwości w sprawie uprawnień komisji zgłaszały m.in. USA. W efekcie skasowano m.in. zapis, umożliwiający zakazać piastowania państwowych stanowisk związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo państwa przez osoby, które - według komisji - miały współpracować z Federacją Rosyjską.
Większość w Sejmie ma obecnie nie Zjednoczona Prawica, a wcześniejsza opozycja. W głosowaniu, które odbyło się 29 listopada, posłowie w większości opowiedzieli się za odwołaniem członków komisji. Tym samym ta w praktyce przestaje istnieć, chociaż teoretycznie wciąż istnieje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Propaganda sukcesu i księgowe sztuczki". Potrzebny jest skokowy wzrost wydatków na ochronę zdrowia
Tezy komisji ds. wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski
Kilka godzin przed głosowaniem komisja ds. wpływów rosyjskich przedstawiła tezy, które wypracowała w trakcie kilku miesięcy pracy. A ta, jak powiedział przewodniczący prof. Sławomir Cenckiewicz, na analizie działań Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Według komisji, SKW w czasach rządu PO i PSL ulegała wpływom Rosji. Jedną z tez jest to, że premier Donald Tusk przyzwolił na współpracę między SKW a rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa.
Zdaniem członków komisji, kontakty SKW z FSB jeszcze przed podpisaniem porozumienia z 2013 r. przebiegał "z jednej strony w warunkach niedostatecznej ostrożności kontrwywiadowczej SKW, z drugiej zaś - niedostatecznego nadzoru ze strony ministrów obrony narodowej: Bogdana Klicha i Tomasza Siemoniaka, ministrów koordynatorów służb specjalnych: Jacka Cichockiego i Bartłomieja Sienkiewicza oraz premiera Donalda Tuska".
Komisja, jak powiedział jej przewodniczący prof. Andrzej Zybertowicz, rekomenduje niepowierzanie zadań wspomnianym politykom "stanowisk oraz funkcji publicznych związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo państwa".
- Nie jestem zaskoczony rekomendacjami komisji ds. rosyjskich wpływów; cała ta sprawa "cuchnie politycznie" od samego początku i dzisiaj mamy tego puentę - skomentował w Sejmie Donald Tusk.