Ich biznesy w trakcie pandemii kwitną. Kolejna fala napędzi im klientów
W dobie lockdownów z 2020 r. konsumenci otworzyli się na zakupy w sieci. A skoro do e-handlu pieniądze popłynęły szerokim strumieniem, to zachęciło to kolejnych przedsiębiorców do otwierania swoich sklepów w internecie. Analitycy i obserwatorzy spodziewają się, że już wkrótce w kraju wybuchnie z całą mocą kolejna fala związana z wariantem Omikron. A to oznacza zalew zamówień w e-sklepach.
O boomie na e-sklepy pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". Z danych wywiadowni Dun & Bradstreet zebranych specjalnie dla dziennika wynika, że liczba nowych sprzedawców w sieci wzrosła po około 8 tys. tak w 2020 r., jak i w 2021 r. To oznacza, że rynek rósł w tempie dwucyfrowym.
- Na koniec grudnia 2021 r. liczba zarejestrowanych sklepów internetowych wyniosła nieco ponad 52,3 tys., co sprawia, że polski rynek e-commerce jest jednym z najszybciej rozwijających się w Europie - mówi dziennikowi Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet.
Otwarcie gospodarki nie zahamowało rozwoju e-handlu
Nie sprawdziły się też prognozy ekspertów, którzy przewidywali, że otwarcie gospodarki po lockdownach z 2020 r. wyhamuje rozwój e-handlu. Przeciwnie, sektor ten wciąż rośnie, co pokazuje choćby rozwój infrastruktury logistycznej.
Wskazał kilkadziesiąt produktów. Tylko wieprzowina tanieje
"Rz" przywołuje tutaj dane dotyczące InPostu. Firma niedawno chwaliła się, że zamontowała już 16 tys. Paczkomatów. A przecież swoje automaty paczkowe stawiają także m.in. Poczta Polska, Allegro, czy AliExpress.
– W internecie kupuje już 84 proc. internautów. To kolejny rok, gdzie odsetek kupujących online rośnie o ponad 10 pkt proc. - mówi dziennikowi Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.
Wariant Omikron nie sparaliżuje rozwoju
Świat jednak obawia się coraz bardziej wariantu Omikron. Niektóre państwa nawet zdecydowały się wprowadzić ponownie lockdown. Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiała "Rz", pandemia jednak może przede wszystkim zwiększyć rynek e-commerce.