Impact’25. Totalizator Sportowy się rozwija, ale nie kosztem graczy
Dyskusje toczone na jubileuszowym, dziesiątym kongresie Impact’25 w Poznaniu dotyczyły wielu różnych zagadnień. I choć najbardziej przyciągały uwagę panele z udziałem takich gości jak na przykład były prezydent USA Barack Obama, to oprócz tematów związanych z globalną polityką, ekonomią i rewolucjami technologicznymi, poruszane były inne ważne problemy. Takie jak na przykład zagrożenia związane z uzależnieniem od gier hazardowych, o których rozmawialiśmy z Maciejem Kasprzakiem, dyrektorem generalnym linii biznesowej Gier Online w Totalizatorze Sportowym.
Totalizator Sportowy kojarzony jest głównie z udziałem w różnorodnych grach loteryjnych oraz widokiem jednego z 27 tysięcy punktów sprzedaży w całym kraju. Od kilku lat jednak bardzo dynamicznie rozwija się cyfrowy, online’owy segment właściciela marki LOTTO.
- Miesięcznie mamy mniej więcej około pół miliona aktywnych użytkowników – ujawnia Maciej Kasprzak.
Głównym motorem oczywiście są gry loteryjne, zwłaszcza w okresach dużych kumulacji, ale coraz większą rolę odgrywają także dedykowane gry online oraz takie produkty jak sieciowe kasyno. Hazard jednak obarczony jest ryzykiem nie tylko przegranej. W wielu krajach uzależnienie od gier hazardowych jest bardzo poważnym problemem społecznym. Jak do niego podchodzi Totalizator Sportowy?
- Zawsze istnieje ryzyko związane ze zbyt intensywną grą – przestrzega Maciej Kasprzak. - Mamy jednak zespoły, które dbają o to, by relacja z klientem była długotrwała, odpowiedzialna i korzystna dla dwóch stron.
W jaki dokładnie sposób Totalizator Sportowy bierze na siebie tę odpowiedzialność i jak wyglądają stosowane rozwiązania od strony praktycznej, można dowiedzieć się z naszej rozmowy, którą Adamowi Janczewskiemu udało się przeprowadzić z Maciejem Kasprzakiem w trakcie kongresu Impact’25.