Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

Inflacja będzie rosnąć a PKB zwalniać. NBP pozostanie niewzruszony

55
Podziel się:

Ceny rosną a gospodarka zwalnia. Niestety w najbliższym czasie nie zmieni się to - uważają ekonomiści bankowi. Mimo tego uspokajają, że nie grozi nam wyższe oprocentowanie kredytów.

Jak zareaguje prezes NBP Adam Glapiński na najnowsze dane?
Jak zareaguje prezes NBP Adam Glapiński na najnowsze dane? (East News, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)

W środę poznaliśmy ważne dane z polskiej gospodarki. Potwierdziły się obawy o przyspieszenie podwyżek cen (inflacja wzrosła z 2,6 proc. do 2,9 proc.)
i spowolnienie wzrostu PKB (z 4,7 proc. do 4,4 proc.). Jak publikacje oceniają ekonomiści?

Ogółem statystyki potwierdzają siłę polskiej gospodarki, choć z perspektywy konsumenta podwyżki stają się coraz bardziej uciążliwe. Pocieszeniem może być fakt, że najprawdopodobniej jeszcze poczekamy na wyższe stopy procentowe, a więc i wyższe oprocentowanie kredytów. W odpowiedzi na wzrost inflacji NBP mógłby zdecydować się na taki ruch.

"Oba trendy będą naszym zdaniem kontynuowane w kolejnych kwartałach. Wzrost gospodarczy będzie dalej stopniowo hamował, a inflacja będzie się dalej wspinać, z ryzykiem przekroczenia 4 proc. na początku 2020 roku" - prognozują ekonomiści Santandera.

Zobacz także: Ekspert ostrzega przed pomysłem rządu. "Utracimy innowacyjność gospodarki"

Oceniają, że poziom 4 proc. może być też ważny w kontekście PKB. "Uważamy, że polska gospodarka będzie stopniowo zwalniać w kolejnych kwartałach, do około 4 proc. w czwartym kwartale i średnio 4,3 proc. w 2019, pod wpływem pogarszającej się koniunktury za granicą i wewnętrznych ograniczeń podażowych".

Podkreślają, że dane nie zmienią istotnie polityki banku centralnego. "Wzrost inflacji, nawet jeśli będzie większy niż zakładała projekcja NBP, będzie zapewne traktowany jako przejściowy w kontekście coraz większych obaw o spowolnienie gospodarcze w Europie i na świecie. W efekcie, większość członków RPP będzie nadal popierać stabilizację stóp procentowych" - komentują.

"Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach inflacja nieznacznie wyhamuje. Przez normalizację tempa wzrostu cen żywności. Tak aby od jesieni ponownie rosnąć, przebijając przejściowo 3,5 proc. w pierwszych trzech miesiącach 2020 roku" - szacują ekonomiści PKO BP.

W odniesieniu do PKB podkreślają, że krajowa gospodarka jest wciąż odporna na spowolnienie za granicą. Szczególnie biorąc pod uwagę, że w czerwcu były wyjątkowo słabe wyniki. "Słabszy złoty i niższe rentowności obligacji oznaczają, że warunki finansowe w Polsce stają się luźniejsze. To wraz z pakietem fiskalnym i relatywnym spadkiem kosztów pracy powinno dalej chronić polską gospodarkę przed pogorszeniem popytu zewnętrznego".

Ich zdaniem w warunkach luzowania polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny i amerykański Fed nie będzie to miało wpływu na NBP. Oczekują wniosku o podwyżkę stóp procentowych jesienią tego roku. Będzie to jednak tylko symboliczny gest świadczący o gotowości do działania, bo najpewniej zostanie odrzucony. Tym samym kredytobiorcy mogą spać spokojnie, bo raty nie wzrosną.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

komentarze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(55)
Pan Krzysztof
4 lata temu
A kogo obchodzą kredyciarze? Ktoś ich zmuszał do zadłużania się? Rata by im skoczyła np. 300zł, ale zamiast tego zróbmy wszystkim -500zł i stratę na dobrach importowanych.
Goes
4 lata temu
Jak RPP podniesie stopy to tylko pogłębi spowolnienie gospodarcze i ryzykuje tym, że wywoła kryzys. Rząd w tym zakresie musi podjąć odpowiednie kroki, aby powstrzymać się od generowania nadmiernych presji na zjawiska inflacyjne. Aktualna inflacja jest wynikiem m.in. działań rządu Tuska, kiedy to rząd walczył z tzw. problemami płynnościowymi w sektorze finansów publicznych, czyli niewystarczającą wielkością kapitału, aby przeprowadzać swoje operacje (a wartość zaciąganych zobowiązań przekraczała nawet polski PKB... w ujęciu rocznym). Wzmocnione to zostało nieco zwiększonymi wielkościami świadczeń wypłacanych przez rząd Morawieckiego. Dzięki temu nie ma jednak gwałtownego zjazdu, a dekoniunktura od 2010 została dzięki temu nieco spłaszczona w stosunku do tego co mogło się zdarzyć bez zmian. Rząd wchodzi teraz w kluczowy etap, kiedy musi wspierać gospodarkę (lub pozwolić się jej wyregulować przez kryzys lub spowolnienie). Ciekawe jakie instrumenty Rząd zastosuje... Może skorzysta z rozwiązania japońskiego?
Jacek i Agatk...
4 lata temu
Wnioskujemy o podwyżki poborów dla: Pixi, Dixi, Jinxa i ..., to już wystarczy.
rozdawnictwo
5 lata temu
Płyniemy ,przez Grecję do Wenezueli
lop
5 lata temu
Spadek PKB jest nieuchronny ,a polityka NBP i rzadzacych w kierunku Gecji
...
Następna strona