Inflacja i waloryzacja. Nieznajomość tych pojęć może cię wiele kosztować

Rosnąca inflacja sprawia, że zarządcy nieruchomości szukają sposobu na podniesienie opłat. Nie wszyscy wiedzą, czym może skutkować wpisanie do umowy pojęcia waloryzacji. Mieszkańcy jednego z wrocławskich osiedli skazali się na coroczne podwyżki liczone w tysiącach złotych.

Deweloperzy i zarządcy nieruchomości mają sposób na inflację.
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Kawka/East News
Damian Słomski

Z odpowiedzią na pytanie "czym jest waloryzacja?" wielu Polaków zapewne miałoby problem. Badania pokazują, że świadomość finansowa jest u przeciętnego Kowalskiego na niskim poziomie.

Najczęściej waloryzacja kojarzy się z emeryturą. Świadczenia wypłacane emerytom podlegają waloryzacji, czyli corocznemu przeliczeniu w górę w taki sposób, żeby w związku ze wzrostem cen realna wartość emerytury nie spadała z biegiem czasu. To pozytywny aspekty waloryzacji.

Niestety waloryzacja może mieć też negatywne konsekwencje z perspektywy Kowalskiego. Dzieje się tak, gdy waloryzowane (podnoszone) są ceny lub wynagrodzenie, ale nie to, które otrzymuje, ale to, które płaci za świadczone mu usługi.

Obserwowany od pewnego czasu silny wzrost inflacji niektóre firmy chcą wykorzystać na swoją korzyść. Warto znać te praktyki, bo niewiedza w tym przypadku może wiele kosztować.

Rachunki za czynsz i energię - z tymi opłatami Polacy mają największe problemy

Jeden z wrocławskich deweloperów (firma Budotex), który także zarządza wybudowanymi nieruchomościami, poddał pod głosowanie mieszkańców jednego z osiedli uchwałę, która mówi o tym, że co roku zarządca będzie inkasować za świadczone usługi coraz większe wynagrodzenie. Mowa o nawet kilku tysiącach złotych rocznie.

Trzeba przyznać, że to mało zachęcająca propozycja. Mogłoby się wydawać, że w obliczu wszechobecnych podwyżek cen nikt nie będzie samemu kręcił na siebie bat, jakim są coroczne podwyżki czynszu (który i tak rośnie ze względu na opłaty za prąd, wodę itp). Co ciekawe, większość mieszkańców z chęcią przystała na propozycję dewelopera i zagłosowała na "tak".

Czytajmy, co podpisujemy

Pytanie, czy 500+ i rosnące wynagrodzenia sprawiają, że jest nam obojętne, ile płacimy? Z komentarzy wielu mieszkańców wynika, że nie mieli świadomości, za czym dokładnie głosują.

- Mało kto interesuje się sprawami wspólnoty mieszkaniowej. Na zebrania chodzi niewiele osób. Nic nie wiedzą, nic ich nie interesuje. Jest im dobrze, więc głosują wszystko na "tak" - komentuje pan Piotr.

Z kolei pan Michał zastanawia się nad argumentami mieszkańców głosujących za podwyżką. Wskazuje, że poza jedną osobą nikt nie przyznał się i nie tłumaczył, czemu był na "tak". Sugeruje, że po części winne są lenistwo, ignorancja, ale i brak wiedzy.

Oczywiście pojawił się też głos, cytując słowa byłej premier, że "te pieniądze im się po prostu należały", bo ceny rosną i fachowa obsługa kosztuje. Jest to jednak raczej odosobniona opinia.

Warto zauważyć, że treść uchwały podsunięta mieszkańcom przez dewelopera nie mówiła wprost o corocznych podwyżkach czynszu, a zamiast tego odnosiła się do inflacji podawanej przez GUS i zawierała sformułowania takie jak "waloryzacja".

Obraz
© WP.PL | DS / wp.pl

Nie jest to może wyszukany język prawniczy, ale też nie wszyscy pod pojęciem "corocznej waloryzacji wynagrodzenia zarządcy o dodatni wskaźnik wzrostu cen na towary i usługi konsumpcyjne" rozumieją wyższy czynsz o kilkadziesiąt złotych na mieszkanie.

W 2018 roku według GUS inflacja wyniosła 1,6 proc. Przy dotychczasowym wynagrodzeniu zarządcy wychodzi ponad 1500 zł podwyżki, czyli średnio 31,5 zł na rodzinę. A trzeba podkreślić, że inflacja rośnie i w tym roku - według prognoz ekonomistów Santander Banku - będzie na poziomie około 2,4 proc., a w przyszłym może skoczyć do 3,4 proc.

Jeśli szacunki ekonomistów się sprawdzą, będzie to oznaczać, że w przyszłym roku firma podniesie swoje wynagrodzenie o kolejne blisko 2,3 tys. zł, a w 2020 roku około 3,3 tys. zł. I tak można wyliczać w nieskończoność.

Warto przy tym podkreślić, że zapis został sformułowany w taki sposób, że wynagrodzenie zarządcy nieruchomości będzie rosło wraz ze wzrostem cen w gospodarce, ale w przypadku deflacji (spadku cen w gospodarce) nie będzie niższe. Zapis jest więc korzystny tylko dla jednej strony - zarządcy.

O to, dlaczego wprowadzono zapis działający tylko na korzyść jednej strony, chcieliśmy zapytać sam Budotex. Niestety byliśmy odsyłani do kolejnych pracowników firmy i wszystkie osoby odmawiały komentarza. A chcieliśmy także zapytać o to, czy wśród deweloperów i zarządców nieruchomości jest to nowa moda i problem może wstąpić na szerszą skalę.

Takich zapisów może być coraz więcej

Należy zauważyć, że w przypadku długoterminowych umów takich jak na wynajem mieszkania, waloryzacja bywa stosowana i to coraz częściej. Właśnie ze względu na to, że właściciele, a w omawianym przypadku zarządcy, chcą się w ten sposób zabezpieczyć przed wzrostem cen i uniknąć każdorazowych, trudnych negocjacji wynagrodzenia z mieszkańcami.

Trudno więc odmówić właścicielowi lub zarządcy, a także innym firmom świadczącym usługi prawa do zaproponowania takiej formy rozliczeń. Dobrze jednak, by mieszkańcy zawsze w pełni zdawali sobie sprawę z konsekwencji. Skazują się bowiem na coroczne podwyżki - i to niemałe.

- Zarządca idzie na łatwiznę. Wie, że trudno byłoby mu przekonać ludzi do znaczącej podwyżki, więc wolał poddać pod głosowanie uchwałę, w której nie ma słowa o kwotach ani konkretnych procentach. Kto ma świadomość, ile wynosi jakiś wskaźnik GUS w tym roku, a co dopiero ile będzie wynosił w kolejnych latach? - komentuje pani Ewelina.

Dodatkowo mieszkańcy tracą mocny argument w negocjacjach z właścicielem lub zarządcą. Niezależnie od tego, czy zarządca odpowiednio wykonuje swoje obowiązki, będzie mógł liczyć na coraz większe pieniądze.

Waloryzacja byłaby idealnym rozwiązaniem np. w relacjach między pracodawcami i pracownikami. Firma, która zobowiązuje się w umowie o pracę co roku podnosić wynagrodzenie co najmniej o inflację, nie mogłaby narzekać na brak rąk do pracy. Problem w tym, że mało która firma chciałaby podejmować się takich zobowiązań.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X