Kopalnia Turów do natychmiastowego zamknięcia. "To nieprzemyślana decyzja"
- TSUE nie wziął pod uwagę społecznych, ekonomicznych i technicznych skutków tej decyzji - komentuje dla money.pl Janusz Steinhoff, były wicepremier, minister gospodarki i ekspert rynku energetycznego.
- Ten wyrok jest wielkim zaskoczeniem. Ani analitycy, ani obserwatorzy nie spodziewali się takiej decyzji. Przygotowani byliśmy na pogłębioną dyskusję, ale nie zatrzymanie z dania na dzień kopalni, a co za tym idzie działania elektrowni, która ma istotny udział w bilansie energetycznym w naszym kraju - mówi Janusz Steinhoff, były wicepremier, minister gospodarki i ekspert rynku energetycznego.
W ten sposób, na gorąco komentuje właśnie ogłoszony wyrok TSUE. Do czasu, kiedy Trybunał Sprawiedliwości UE nie wyda wyroku, wydobycie węgla brunatnego w Turowie ma być wstrzymane. Decyzja ma klauzulę natychmiastowej wykonalności.
- To nieprzemyślana decyzja i nieracjonalna decyzja. Nie wydarzyło się w ostatnim czasie nic, co wymagałoby tak radykalnych posunięć ze strony Trybunału - twierdzi były wicepremier.
Rząd założył, że elektrownia atomowa powstanie do 2033 roku. "Musimy chodzić po ziemi"
Jak podkreśla, TSUE nie wzięło pod uwagę skutków, jakie niesie za sobą natychmiastowe zatrzymanie elektrowni Turów.
- To niesie za sobą konsekwencje społeczne, ekonomiczne i techniczne. Oznacza, że zatrudnieni tam ludzie z dnia na dzień tracą możliwość zarobkowania. Zmniejszamy natychmiast produkcję energii elektrycznej i powodujemy istotny ubytek mocy w systemie energetycznym - wylicza ekspert.
Jak dodaje, elektrownia Turów jest ważnym elementem systemu. Jej moc osiągalna wynosi 1498,8 MW. Roczna produkcja energii elektrycznej brutto to 13 144 008 MWh. Zamknięcie kopalni uderza w jej działanie.
- To jakby z dnia na dzień pozbawić w bilansie znaczącej ilość mocy - zaznacza. I przypomina, że nie tak dawno mieliśmy problem z mocą z Bełchatowa. - To bardzo niebezpieczne - konkluduje.
Janusz Steinhoff nie rozumie powodów, którymi kierował TSUE. Jak zaznacza, Polska jest druga kolejności po Niemcach w wydobyciu węgla brunatnego w Europie, ale Czesi też są znaczącym uczestnikiem tego rynku.
Podobnego zdania jest wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk, który na łamach PAP odniósł się do decyzji TSUE w sprawie kopalni Turów.
- Tymczasowe wstrzymanie wydobycia, tj do czasu wydania wyroku. Jak długo? Rok? Półtorej? Nie nakazał zamknięcia? To czym ma się kopalnia zajmować? Co z górnikami? Ideologia przesłania myślenie - stwierdził.